Nie będzie procesu kanonizacyjnego nowego bożka europejskiej lewicy, nowego Che.
Maryla , sob., 26/03/2011 - 01:31 Wielka Izba Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu stwierdziła, że włoskie władze i karabinier nie ponoszą odpowiedzialności za śmierć demonstranta Carlo Giulianiego zastrzelonego w Genui w 2001 r. w zamieszkach podczas szczytu G8. Wyrok trybunału jest ciosem dla prowadzonego od 10 lat hałaśliwego procesu kanonizacyjnego nowego bożka europejskiej, a szczególnie włoskiej lewicy. Tymczasem męczennik świętej antyglobalistycznej sprawy wcale nie poległ w walce o lepszy świat, a zginął, bo chciał zabić karabiniera gaśnicą. Co więcej, to międzynarodowe lewactwo i anarchiści mają na sumieniu życie 23-letniego zdezorientowanego chłopca, bo wciągnęli go w zorganizowaną przez siebie awanturę. Teraz bezczelnie obnoszą się z potretami swojej ofiary jak ze świętą ikoną. Rzadko zdarza mi się wyrażać tak mocne i zdecydowane sądy. Tym razem jednak sobie na to pozwalam, bo jako reporter...