To, co motywuje politykę zagraniczną Donalda Tuska, to jego wizerunek i walka ze znienawidzoną opozycją
Maryla , czw., 03/02/2011 - 18:59 Krajobraz po pojednaniu - Jan Filip Staniłko Od trzech lat polska polityka zagraniczna jedzie po nowych torach, na które przestawił ją minister Radosław Sikorski. Jest to droga licznych sukcesów, nieustającego zbliżenia i naprawy relacji, a przede wszystkim niesłychanej poprawy wizerunku Polski na świecie. Co prawda niewiele - lub zgoła nic - nie wiemy na temat jakichkolwiek korzyści, jakie z tego wszystkiego wynikałyby dla Polski, ale przecież takie szczególiki są nudne, a za nudnego to na pewno w ekipie Donalda Tuska nikt nie chce uchodzić. Szczególnie serdeczne i bliskie wydają się dziś nasze relacje z Rosją, których rozkwit świętujemy od czasu pewnej katastrofy lotniczej, o której lepiej nie pamiętać, gdzie się wydarzyła i kto w niej zginął. Najkorzystniej dla wszystkich w Europie będzie uznać, że winni katastrofy są ci, którzy zginęli w samolocie. A że samolot - według prywatnej firmy MAK, prowad...