Smoleński "most" - Kropelka
Maryla , wt., 17/01/2012 - 15:38 Jakie morderstwo jest prawie doskonałe? Takie, które na pierwszy rzut oka wygląda jak samobójstwo. W przypadku katastrofy smoleńskiej tak właśnie "autorytety" każą nam na tę sprawę patrzeć - złe warunki lądowania, niedoszkoleni piloci, jakaś wisząca w powietrzu atmosfera nieodpartego przymusu lądowania ze względu na „najważniejszą osobę na pokładzie”, czy naciski ze strony błąkającego się po kokpicie generała, którego sam oddech nad karkiem pilotów powoduje, że pilotom wysiadają bezpieczniki w logice myślenia, a cała wiedza i dotychczasowe doświadczenie w lotach, okazują się być nic nie warte... Walnęli w ziemię, więc mamy uwierzyć, że byli żółtodziobami, nie nadającymi się do odbywania takich lotów. Wszystko pasuje, prawda? Tylko jakieś oszołomy spod znaku „mohera” mogłyby się dopatrywać w tym jakichś tajnych działań ze strony tajnych służb, nieprzypadkowych „zbiegó...