Duch gen. Anodiny nadal kieruje polską prokuraturą wojskową? Złoty zapis MAK, który odebrał Miller w Moskwie, jak rozkaz Putina.
Maryla , pt., 27/03/2015 - 14:43 Biegli uznali, że nie była zachowana tzw. sterylność kokpitu i że niewykluczona jest obecność w kabinie gen. Andrzeja Błasika w ostatniej fazie lotu - gdy maszyna zbliżała się już do płyty lotniska. Biegli oparli się m.in. na analizie częstotliwości głosu gen. Błasika, zeznaniach jednego ze świadków, który znał generała i brał udział w odsłuchiwaniu nagrań, jak też uwzględnili kontekst sytuacyjny. Prokurator podkreślił jednak, że osoba, która przebywała w kokpicie, nie złamała ówczesnych przepisów, bo w odróżnieniu od przepisów w lotnictwie cywilnym, obowiązujące wtedy przepisy w siłach powietrznych nie nakazywały bezwzględnej sterylności kokpitu. Prokuratorzy cały czas dokonują precyzyjnej analizy "każdej wypowiedzi", którą udało się odczytać. Decyzja o ewentualnym upublicznieniu najnowszych stenogramów zapadnie dopiero po zakończeniu tej analizy. Co ustalili biegli? 10 najważniejszych punktów ...