Kobieta, która kłamie, czyli Ewa Kopacz marszałkiem sejmu VII Kadencji

 

Marszałek senior Józef Zych, otwierając we wtorek inauguracyjne posiedzenie Sejmu VII kadencji podkreślił, że naród polski chce mieć posłów uczciwych, o żarliwych sercach, czułych na sprawy społeczne. W swoim wystąpieniu oddał też hołd ofiarom katastrofy smoleńskiej. Jak podkreślił, "naród polski chce mieć swoich przedstawicieli w najwyższym organie ustawodawczymjako posłów uczciwych, o sercach żarliwych i czułych na sprawy społeczne, stawiających zawsze i we wszystkich okolicznościach dobro wspólne ponad osobiste interesy polityczne i ideologiczne".

"

Po wystąpieniu marszałka seniora odbyło się głosowanie, w wyniku którego wybrańcy wyborców W LICZBIE 300 wybrali Ewę Kopacz na marszałka sejmu VII kadencji.

Jakie poglądy ma przyszła marszałek Sejmu? To bez znaczenia. „Nasze przekonania (...) zostawiamy w przedpokoju urzędu, który obejmujemy” – deklarowała dwa lata temu.

Ewa Kopacz jest pierwszą kobietą w historii Rzeczypospolitej, która ma zasiąść w fotelu marszałka Sejmu. To miejsce, przynajmniej oficjalnie, jest drugim stanowiskiem w państwie (pierwsze zajmuje prezydent).

Brata się z siostrami

Pochodzi z Radomia, mieszka w Szydłowcu. Polityczną karierę zaczynała w Unii Wolności. Jest lekarzem pediatrą i specjalistą medycyny rodzinnej. Ma dorosłą córkę, także lekarkę. W 2008 r. rozwiodła się; nie opowiada jednak o tym. Twierdzi, że jej mocną stroną jest dyskrecja. I to chyba jest prawda.

W latach 90. XX w. została szefową szydłowieckiego Zakładu Opieki Zdrowotnej. Chwaliła się kiedyś, że jej ZOZ był świetnie zarządzany, miał pierwszy w okolicy mammograf, a na badania zjeżdżały się kobiety z innych powiatów. Później jednak okazało się, że mocno zadłużyła tę placówkę. W szczytowym okresie dług sięgał 3,2 mln zł.

Od 2001 r. jest posłanką PO. Kierowała m.in. sejmową komisją zdrowia. Gdy w 2007 r. protestujące pielęgniarki utworzyły Białe Miasteczko pod kancelarią premiera Jarosława Kaczyńskiego, przychodziła je wspierać, popierała ich postulaty. A na dodatek była tak osobiście, po ludzku, serdeczna.

Kilka miesięcy później Ewa Kopacz sama została ministrem zdrowia. A w 2010 r. te same pielęgniarki przyjechały okupować Sejm. Dla pani minister musiała to być niezręczna sytuacja: przecież sceny jej „bratania się z siostrami” widziała w 2007 r. w telewizji cała Polska. To był jeden z hitów kampanii wyborczej, dzięki której PO pokonała PiS. – W czasie Białego Miasteczka Ewa Kopacz była nam bardzo bliska. Jako minister bardzo się zmieniła – powiedziała jedna z uczestniczek obu tych protestów. – Owszem, jak się umawiałyśmy, starała się być na spotkaniu, wysłuchać naszych racji i jakoś współpracować. Podpisałyśmy nawet porozumienie. Jednak nie dopilnowała, żeby to, co nam obiecała, zostało zrealizowane. Wciąż brak jest np. minimalnych norm zatrudnienia dla pielęgniarek i położnych. Koleżanki są tym bardzo rozgoryczone. Może w czasie Białego Miasteczka kierowała się tylko chęcią pozyskania naszego środowiska? – zastanawia się.

Pretorianka

Wydaje się, że swoją karierę przyszła marszałek Sejmu buduje na lojalności wobec Donalda Tuska. Tę lojalność udowadnia, np. wbijając szpile rywalizującemu z premierem marszałkowi Schetynie. Premier sam nie może Schetyny ostro skrytykować, by nie naruszać swego wizerunku przyjaznego ludziom męża stanu. Ktoś musi go w mówieniu rzeczy przykrych zastąpić.

W styczniu 2011 r. MAK ogłosił w Moskwie raport w sprawie katastrofy smoleńskiej. Polski premier bawił na wakacjach we Włoszech i raportu nie skomentował. Światowe media rozgłosiły więc wersję rosyjską, że zawinili wyłącznie Polacy. Przyciskany przez dziennikarzy Grzegorz Schetyna przyznał wtedy, że premierowi zabrakło refleksu: „Reakcja była spóźniona, w tym sensie, że nie było odpowiedzi w tym samym dniu” – stwierdził.

Skarcenie przez pretorianów premiera przyszło natychmiast. Najostrzej karciła Ewa Kopacz: „Zawsze sądziłam, że marszałek Schetyna to taki twardziel. W sytuacji, w której my bardzo twardo walczyliśmy, on w decydującym momencie uciekł pod skrzydełka pana prezesa Kaczyńskiego” – rzuciła w TVP Info.

Przekopane na metr

Po katastrofie smoleńskiej Ewa Kopacz poleciała do Rosji. Chwaliła w Sejmie rosyjskie służby: „Najmniejszy skrawek, który został przebadany, najmniejszy szczątek, który został znaleziony na miejscu katastrofy – wtedy kiedy przekopywano z całą starannością ziemię na miejscu tego wypadku na głębokości ponad 1 metra i przesiewano ją w sposób szczególnie staranny – każdy znaleziony skrawek został przebadany genetycznie”. Wkrótce okazało się, że mówiła nieprawdę. Polscy pielgrzymi znajdowali ludzkie kości na miejscu katastrofy, a archeolodzy odkopali aż 5 tys. przedmiotów, w tym kości i rzeczy osobiste pasażerów. Uwaga: jeśli chcesz znaleźć tę wypowiedź Ewy Kopacz w internecie, musisz odszukać oryginalne nagranie na „You Tube”, bo stenogram na stronie Sejmu jest sfałszowany: wypowiedź Ewy Kopacz jest tam wygładzona i ma inny sens.

Cień dziecka Agaty   Jakub Szymczuk 8 listopada, na pierwszym posiedzeniu Sejmu VII Kadencji, 
 

– Ewa Kopacz jest bardzo emocjonalna. Stąd pewnie te jej wewnętrznie sprzeczne komunikaty, że grunt przebadany, że patolodzy starannie badali ciała itd. Dziś wiadomo, że nie bardzo ma to związek z rzeczywistością – komentuje Bolesław Piecha z PiS, poprzedni minister zdrowia. – Przez emocjonalność i ciągłe obrażanie się na ludzi wprowadza zamieszanie i bałagan. Tymczasem minister powinien mieć cierpliwość, spokój i metodyczność postępowania. Łatwiej jej trzasnąć drzwiami, niż wysłuchać do końca argumentów, które nie są jej bliskie – uważa.

– A jakie ma zalety? – pytamy. – Jest uparta. Polityk powinien być uparty w dążeniu do celu. Aczkolwiek dobrze jest, jeśli przy tym wie, do jakiego celu zmierza – zauważa Bolesław Piecha.

Oskarżenia o histeryczność przyszłej marszałek padają z wielu stron. Ewa Kopacz sama opowiadała zresztą dziennikarzom, że rozładowuje stres, wrzucając pranie do wanny, trąc je z całej siły i płacząc.

Jako minister Ewa Kopacz zanotowała też sukces: nie wydała publicznych pieniędzy na szczepionki przeciw świńskiej grypie. Krytykowały ją za to zgodnie media i opozycja. Później okazało się, że za rozdmuchaniem problemu „świńskiej grypy” przez Światową Organizację Zdrowia, stały naciski... koncernów farmaceutycznych. Państwa, które wydały ogromne pieniądze na szczepionki, musiały prawie wszystkie dawki zniszczyć. Na przykład Niemcy zniszczyli aż 30 mln dawek szczepionki, bo ludzie nie chcieli się szczepić.

Zabite dziecko

W czerwcu 2008 r. „Gazeta Wyborcza” rozpoczęła walkę o zabicie nienarodzonego dziecka 14-latki, nazywanej Agatą. Dziewczyna chciała urodzić, lecz matka przekonała ją, by zabiła dziecko. Piszące o tym dziennikarki „Wyborczej” kłamały, że Agata została zgwałcona. Wkrótce okazało się, że dziewczyna całkowicie dobrowolnie i wiele razy uprawiała seks z 15-letnim kolegą. Nie było więc podstaw do legalnego zabicia dziecka, bo dobrowolny seks nie jest przecież „czynem zabronionym”.

Na pomoc aborcjonistom przyszła wtedy właśnie Ewa Kopacz. Przychyliła się do interpretacji, że dziecko jednak zostało poczęte w wyniku „czynu zabronionego”, bo Agata nie skończyła jeszcze 15 lat. Osobiście pomogła znaleźć szpital, w którym lekarze zgodzili się zabić. 18 czerwca 2008 r. dziecko Agaty zostało zabite przez aborcję w Gdańsku. Były marszałek Marek Jurek nazwał sprawę Agaty największą aferą „pierwszych lat rządów Tuska”, bo „rząd PO dokonał zmiany wykładni obowiązującego prawa o ochronie życia, pozbawiając prawnokarnej ochrony dzieci poczęte w szkolnych związkach gimnazjalistów”.

Przez udział w aborcji katolik zaciąga na siebie ekskomunikę z mocy samego prawa. Może ją zdjąć każdy kapłan w czasie spowiedzi świętej, pod warunkiem, że penitent żałuje. Krótko po tamtym zabójstwie Ewa Kopacz nie żałowała. „Nie mam powodu w tej chwili do tego, aby mieć poczucie jakiejkolwiek winy. Wręcz przeciwnie, mam pewien dyskomfort wynikający z moich przekonań, ale niezależnie od tego jako urzędnik dopełniłam swojej roli” – powiedziała Janinie Paradowskiej w radiu TOK.FM. Dodała: „Aborcja, która zgodnie z prawem się odbywa, nie jest niczym złym” i „Nasze przekonania, z którymi na co dzień żyjemy, chodzimy do pracy, mieszkamy ze swoimi najbliższymi, zostawiamy w przedpokoju urzędu, który obejmujemy”.

Mimo to deklarowała: „Byłam wychowywana w rodzinie bardzo katolickiej i do dzisiaj chodzę do kościoła. I wbrew temu co jest w gazetach, wczoraj również byłam w kościele”.

Ewa Kopacz głosowała przeciw zwiększeniu obrony życia nienarodzonych zarówno w 2007, jak i w 2011 roku.

 

 

Etykietowanie:

87 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Ewa Kopacz to "kryształowo

Ewa Kopacz to "kryształowo uczciwa osoba" - zachwalał Sławomir Nowak (PO).
Dlaczego kłamała w sprawie sekcji zwłok ofiar katastrofy w smoleńsku - pytali posłowie PiS

-
 22 lat wolnej Polski to naprawdę najwyższy czas, żeby tak wysoka funkcja w państwie została powierzona kobiecie - kompetentnej i odpowiedzialnej. To będzie pierwsza kobieta-marszałek Sejmu w wolnych dziejach Rzeczypospolitej - mówił Nowak. Polityk PO przypominał sukcesy Kopacz jako minister zdrowia. Mówił również o jej osobistych zaletach.

Jako pierwszy głos zabrał niezrzeszony poseł Ludwik Dorn. Stwierdził, że z wystąpienia Nowaka wynika, że główną zaletą byłej minister zdrowia jest płeć. Przerwały mu okrzyki z sali Janusza Palikota: "proszę przerwać te szowinistyczne wystąpienie, dość tego kabaretu narodowo-katolickiego". - Proszę odliczyć czas bulgotu Palikota od mojego czasu - odpowiedział Dorn. Przypomniał, że Kopacz nazwała polityków opozycji "hienami cmentarnymi". Stwierdził, że nie poradzi ona sobie z kierowaniem Sejmem w trudnym okresie. Wskazywał na "wiele psychologicznych przeciwskazań".

Zaapelował do "lewicowej opozycji". - Nie bierzcie tej kandydatury na swój rachunek, bo będzie bardzo trudno. Ja wiem, że istnieje taka tendencja, że największy klub ma prawo do marszałka, ale czy akurat do tego marszałka? Jeśli pani Kopacz zostanie marszałkiem to izba zostanie wewnętrznie zablokowana i zdezintegrowana 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika guantanamera

2. Biada tym, którzy zło nazywają dobrem (Iz.5,20)

Kobieta która kłamie, mężczyźni, którzy łżą, ludzie, którzy chcą takich ludzi u władzy, ponieważ sami kłamią i oszukują albo zamierzają oszukiwać i kłamać.
Antyautorytety, antywartości, anty....

avatar użytkownika Sierota

3. RE: Ewa Kopacz to "kryształowo uczciwa osoba"

I nawet chodzi do kościoła ;-) Dobra jest ;-)

avatar użytkownika Maryla

4. ryba psuje sie od głowy, ale w tym sejmie gangrena siega głęboko

Sejm Ślubowanie- Zachowali Sie Jak Bydło!

Podczas składania ślubowania przez Tomasza Kaczmarka, na sali sejmowej popis dało bydło buczące i gwizdzące. Tak bydło!

Tomasz Kaczmarek  nie  jest z mojej  bajki...

OPTYMISTKA INACZEJ
 | 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika guantanamera

5. Czy oni naprawdę wymawiali Imię Polski ?!!!

Kto dla nich jest z "kryształu" dla nas - z ebonitu,
Co dla nich jest "prezentacją prawdy" dla nas - wstawianiem kitu.
Co oni zwą swoim dobrem dla nas jest złem straszliwym,
Co oni zwą "uczciwym", to my - niegodziwym.

avatar użytkownika natenczas

6. Co się stanie,

kiedy prezydent gdzieś poleci, a ona zostanie panią prezydent?

avatar użytkownika Jacek Mruk

7. Jest tragicznie bo już gorzej być nie może

Zło zakłamane pcha się, by być na dworze
Lecz to nie dwór lecz szambo z fekaliami
Będą tam się nurzać oszuści i kłamcy sami
Ale skoro, ktoś na siebie bat szykuje świadomie
Niech się nie dziwi jak go stratują konie
Żal tych co tam siedzieć z nimi muszą
Bo to jest największą dla prawych ludzi katuszą
Pozdrawiam

avatar użytkownika guantanamera

8. @JacekMruk

Żal tych co tam siedzieć z nimi muszą
Bo to jest największą dla prawych ludzi katuszą...
Tak, to jest bardzo istotny aspekt tej tragicznej sytuacji. Co za straszny koszmar.

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

9. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Pamięta Pani czasy, kiedy w S24, zbieraliśmy pieniądze na mydło i proszek, by pani minister, lekarka się umyła.

Chodziła na okrągło w bluzkach przepoconymi pod pachami.

Może w innej sztuce jest dobra ?

Kiedyś M. Domaros opisywała zabawy Pań i Panów posłów.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

10. Szanowny Panie Michale

pani Kopacz czasami lepiej sie ogarnie, jak ją szykują do tv, ale pozostała tą samą zaniedbaną kobietą, co była.
Ale gdyby to tylko o schludność i czystośc chodziło, mamy większy problem z tą panią. Pryncypialne.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

11. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Pani Kopacz jako minister i lekarz to dno, mniej więcej na takim samym poziome co pani Hallowa.
Kiedyś była na występach u powiatowego. Tańczyła z typem, co w tańcu palił papierosa.

Ukłony moje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

12. 0 SZEF KLUBU PIS O NOWEJ

0

SZEF KLUBU PIS O NOWEJ MARSZAŁEK

"Kopacz mija się z prawdą, a wręcz kłamie"

"Kopacz mija się z prawdą, a wręcz kłamie"

Ewa Kopacz nie powinna objąć stanowiska marszałka Sejmu, bo nie odpowiedziała na zadane przed głosowaniem pytania i jest...czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Jacek Mruk

13. Quantanamera

Takich koszmarów jest dużo więcej
Lecz ten pali chyba najgoręcej
Choć Barski i Święczkowski pozbawieni
Widać bali się jego Prawdy kamieni
W które zostali by zamienieni
Pozdrawiam cieplutko:))

avatar użytkownika guantanamera

14. @Jacek Mruk

Sprawa pp Święczkowskiego i Barskiego to kolejne horrendum. Mój ulubiony Feliks Koneczny napisał, że tam gdzie dwie cywilizacje są równouprawnione zwycięży ta niższa. No i mamy w Polsce cywilizację i antycywilizację. I one są teraz obie w Sejmie...
To co dla nich etyczne dla nas jest zaprzeczenim etyki. To co oni nazywają sztuką to dla nas śmiecie. Co dla nich jest literaturą to dla nas bredzenie chorych umysłów. To co oni uznają prawem dla nas jest bezprawiem. Itd. Pozdrowienia.

avatar użytkownika Figa

15. Skądże to zdziwienie mądrych blogerów???????

że 2 osoba w państwie(cokolwiek to znaczy) jest kłamcą smoleńskim, ktory zaświadczal o przekopaniu na 1 metr ziemi i przesianiu jej ,coby nic sie nie zaprzepasciło, a i fartuchy i rękawice natychmiast podane , przez wsółczujących rosyjskich kolegow sług Eskulapa, coby ofiary skrupulatnie móc przebadać etc, etc, ble ble ble, myślalam w swojej prostackiej naiwności ,ze wiadomo od czasu nadanie szlifów generalskich niejakiemu Janickiemu , co to lotniska na Siewiernym nie sprawdził , wszystko jest jasne - za Smoleńsk zbiera się splendory , im większa szuja , tym większe , za co ja i pani Marylka i wszyscy płacimy z naszych podatków , jamen , nie jadam kolacji , od wyborow , bo przecie trza wiadomości na portalach poczytać........
pozdrawiam towarzyszy moich w (bulu) , zmuszonych do palikociej sromoty przygladania sie .....

Figa

avatar użytkownika Maryla

16. 5 TWIERDZĄ, ŻE LECZONO ICH

5

TWIERDZĄ, ŻE LECZONO ICH SZKODLIWYM LEKIEM

Chorzy donoszą na Kopacz

Chorzy donoszą na Kopacz

Pacjenci
zakażeni wirusem żółtaczki typu B złożyli donos do warszawskiej
prokuratury na Ewę Kopacz. Ich zdaniem, jako minister...czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

17. Ewa Kopacz zostawiła po sobie bałagan?

PRZEGLĄD PRASY. Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Jacek Paszkiewicz ocenia na łamach 'Dziennika Gazety Prawnej", że nowego szefa resortu zdrowia czeka porządkowanie spraw po minister Ewie Kopacz.
Prezes wskazuje na potrzebę uporządkowania wykazów świadczeń, udzielanych bezpłatnie pacjentom. Stanowią one podstawę kontraktowania usług medycznych na 2012 rok, a są dopiero nowelizowane - mówi Paszkiewicz. Szef NFZ dodaje, że już teraz procedura konkursu ofert w oddziałach Funduszu jest spóźniona. Paszkiewicz krytykuje też pomysł resortu zdrowia dotyczący powołania agencji, wyceniającej świadczenia zdrowotne. Wskazuje między innymi, że mianowanie jej prezesa przez ministerstwo spowoduje, iż trudno będzie mówić o samodzielności w podejmowaniu decyzji.

Zdaniem Paszkiewicza, rząd jest w stanie postanowić, że za część świadczeń medycznych nie będzie płacił z pieniędzy podatników. - Można wybrać takie świadczenia, które nie są związane z ratowaniem życia, leczeniem szpitalnym. Można zastanawiać się czy na przykład NFZ powinien finansować wszystkim w takim zakresie leczenie uzdrowiskowe - mówi Paszkiewicz. Szef NFZ ostrzega też, że jego instytucja nie jest przygotowana do wejścia w życie ustawy refundacyjnej, bo resort zdrowia wciąż nie wydał żadnych rozporządzeń do niej. Ustawa wymaga też, by NFZ miał nowych pracowników i nowe oprogramowanie. - Uważam, że stworzenie go potrwa dwa lata - mówi Paszkiewicz.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,10621279,Ewa_Kopacz_zost...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

18. Przed czym Ewa Kopacz ucieka

Przed czym Ewa Kopacz ucieka w marszałkowanie?

.."

Według nowych przepisów, które wchodzą w zycie 1 stycznia 2012 r., gdy
lekarz wypisze receptę źle, niezgodnie ze wskazaniami medycznymi lub
osobie nieubezpieczonej, to będzie on musiał za to zwrócić kwotę
refundacyjną.

Lekarze grożą, że od nowego roku nie będą wypisywać
recept na leki refundowane. Takie stanowisko zatwierdził już konwent
prezesów Okręgowych Izb Lekarskich
- ustalił reporter TOK
FM. To protest przeciwko przepisom ustawy refundacyjnej, zgodnie z
którymi to lekarze będą musieli zwracać pieniądze, jeśli okaże się, że
pacjent, któremu wypisali lek refundowany, nie miał ubezpieczenia.

Ustawa przenosi na różne grupy odpowiedzialność za to, co powinno
zapewnić państwo. Bo to ono powinno zapewnić system kontroli recept, w
którym lekarz widzi, czy ktoś jest ubezpieczony czy nie. Lekarze nie
mają dziś dostępu do bazy ubezpieczonych - mówiła przewodnicząca rady
nadzorczej Fundacji Lege Pharmaciae.

To przerzucenie odpowiedzialności przez państwo na innych burzy krew w
człowieku. Lekarze mają rację, choć rzecz jasna powinni być
kontrolowani. Aptekarze też będą karani za błędy na receptach. Każdy
będzie płacił nie za swoje winy - mówiła mec. Kieszkowska-Knapik i
przekonywała do stworzenia bazy ubezpieczonych dostępnej lekarzom i
aptekarzom."..

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Jacek Mruk

19. Quantanamera

Niestety przed nami trudna droga i zakręcona
Na Świecie podstawą jest niestety tylko mamona
Dekalog schowali do archiwów i bibliotek zamkniętych
A przecież to jest podstawą życiem przejętych
Z Bogiem walczyć mogą próbować , bez skutku
Jeśli to będą czynić doznają niejednego smutku
Musimy uświadamiać tych co jeszcze da się
Bo inni zagoszczą ale w piekielnym szałasie
Pozdrawiam cieplutko:))

avatar użytkownika Maryla

21. Stefan Hambura Smoleńsk -

Stefan Hambura

Smoleńsk - List do Pani Marszałek Ewy Kopacz. "Przeprowadzono szczegółową sesję zdjęciowo"

"Czy zapoznała się Pani Marszałek ze zdjęciami miejsca Tragedii
Smoleńskiej wykonanymi ze specjalnego samolotu przez stronę rosyjską?"


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

22. Małgorzata Wassermann:

Małgorzata Wassermann: zwierzęta traktuje się lepiej


Rosjanie poświadczyli nieprawdę. Zwierzęta traktuje się lepiej, niż
traktowano ciała naszych bliskich i wynika to również z polskiej opinii -
mówi córka Zbigniewa Wassermanna

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

23. Do dupy z takim państwem - Stanisław Zagrodzki na posiedzeniu ko

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

24. WIADOMOŚCI- z 23-04-2010

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

25. Kopacz: Dajmy prokuraturze

Kopacz: Dajmy prokuraturze spokojnie zakończyć śledztwo smoleńskie

Marszałek Sejmu Ewa Kopacz zaapelowała, by pozwolić prokuratorom
prowadzącym śledztwo smoleńskie spokojnie je zakończyć. Według niej
"gorące głowy polityków" mogą tylko wydłużyć czas wyjaśniania przyczyn i
okoliczności katastrofy

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Jacek Mruk

26. Niech Kopacz przekopie jeszcze raz wszystko przekopie

A nie klepie i powtarza jakieś utopie
Śledztwa nie było tylko jego gmatwanie
Czas skończyć tą farsę i wpuścić piranię
Niech pozżera kłamstwa co do jednego
Byśmy mieli Prawdę zamachu zdradzieckiego
Pozdrawiam

avatar użytkownika Maryla

27. Bliscy ofiar smoleńskiej

Bliscy ofiar smoleńskiej katastrofy chcą, aby ciała po
ekshumacji zbadali zagraniczni biegli. – Skierowałam w tej sprawie
wniosek do prokuratury i ministerstwa zdrowia - mówi nam senator Beata
Gosiewska, wdowa po Przemysławie Gosiewskim, wicepremierze w rządzie
PiS.




Ustaliliśmy, że do Polski został zaproszony Amerykanin Michael Baden,
jeden z najwybitniejszych patologów sądowych, który brał udział m.in. w
badaniach zwłok prezydenta Johna F. Kennedy’ego, Ryszarda Kuklińskiego
czy badaniach szczątków cara Mikołaja II. Jak się nieoficjalnie
dowiedzieliśmy, zaproszenie zostało przez uczonego przyjęte.



W związku z nieprawidłowościami w rosyjskiej dokumentacji sekcji zwłok rodzina Gosiewskiego skierowała wniosek o ekshumacje.



Rażące rozbieżności z rzeczywistością miała też dokumentacja dotycząca
innych ofiar m.in. Janusza Kurtyki, prezesa Instytutu Pamięci Narodowej,
Zbigniewa Wassermanna, ministra – koordynatora w rządzie PiS, czy też
prezydenckiego tłumacza Aleksandra Fedorowicza. Ustaliśmy, że Rosjanie
stwierdzili, że jest to otyły mężczyzna w wielu 55-60 lat. W
rzeczywistości Aleksander Fedorowicz w momencie śmierci miał 39 lat i
był szczupłym, wysportowanym mężczyzną.



- Trumny należało otworzyć natychmiast po przylocie z Moskwy i w Polsce przeprowadzić sekcje zwłok – mówi Dariusz Fedorowicz, brat prezydenckiego tłumacza.



Całość artykułu w jutrzejszym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

28. W poniedziałek ekshumacje śp.

W poniedziałek ekshumacje śp. Gosiewskiego i Kurtyki. Wdowy chcą eksperta z zagranicy. Prokuratura nie pozwala

Jeśli ekspert nie zostanie dopuszczony, będziemy walczyć o prywatną sekcję.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

29. Kopacz o Smoleńsku. Co

Kopacz o Smoleńsku. Co naprawdę robili polscy lekarze?

Ewa
Kopacz w 2010 r. mówiła w Sejmie, że po katastrofie smoleńskiej polscy
lekarze pracowali ramię w ramię z Rosjanami. Teraz doprecyzowała, o co
chodziło.

Z wielką uwagą obserwowałam pracę naszych patomorfologów przez pierwsze godziny. Pierwsze godziny nie były łatwe i to państwo musicie wiedzieć. Przez moment nasi polscy lekarze
byli traktowani jako obserwatorzy tego, co się dzieje. To trwało może
kilkanaście minut, a potem, kiedy założyli fartuchy i stanęli do pracy
razem z lekarzami rosyjskimi, nie
musieli do siebie nic mówić.
- to wypowiedź Ewy Kopacz z 29 kwietnia w Sejmie na temat sekcji zwłok.

Kopacz powiedziała też, że Polacy brali udział badaniach genetycznych: oprócz
oględzin, które stanowią według polskiego prawa metodę do rozpoznania
najbliższej osoby, badania genetyczne są rzeczą bardzo ważną i należy je
przeprowadzić ze szczególną starannością i troską. Badania, które
odbywały się w Moskwie, nie były wyłącznie prowadzone przez specjalistów
rosyjskich. Nasi polscy genetycy uczestniczyli w tych pracach i
spędzali tam po kilkanaście godzin dziennie.

Byli
tam zarówno wtedy, kiedy od rodzin pobierano materiał porównawczy do
badań genetycznych, jak i wtedy, kiedy te badania analizowano
.

Obecnie Marszałek Sejmu Ewa Kopacz podkreśla, że nigdy nie mówiła, iż patomorfolodzy z Polski uczestniczyli w moskiewskich sekcjach zwłok. Wypowiedz z 29 kwietnia, zdaniem minister, dotyczyła pomocy polskich lekarzy w przygotowaniu ciał do sekcji. Tylko biegły lekarz
sądowy może uczestniczyć w sekcji zwłok. Nasi lekarze uczestniczyli w
przygotowaniach do pokazania ciał bliskim, w ich układaniu
- powiedziała w TVN24.

Kopacz wyjaśniła też, dlaczego udział polskich lekarzy nie był możliwy: Polscy lekarze nie mogli uczestniczyć w sekcji zwłok, będąc w innym kraju i nie będąc biegłymi .

Zdaniem Marszałek Sejmu,
polscy lekarze nie mogli wziąć udziału badaniu zwłok również z powodu
szybkiego działania rosyjskich lekarzy. Sekcje zwłok odbyły się 10
kwietnia, zaraz po katastrofie, natomiast  Ewa Kopacz, wówczas minister zdrowia, wraz z polskimi lekarzami przyjechała do Rosji 11 kwietnia.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

30. Jaka była przyczyna zgonu


Jaka była przyczyna zgonu Kurtyki i Gosiewskiego?



/

Po
badaniach ciał Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtyki biegli nie
potrafią określić przyczyny zgonu ofiar. Ich ustalenia są sprzeczne
z ustaleniami rosyjskich patologów, potwierdzonymi później przez
ówczesną minister zdrowia Ewę Kopacz oraz premiera Donalda Tuska, którzy
twierdzili, że ofiary katastrofy zmarły na skutek wielonarządowych
obrażeń. Tymczasem narządy wewnętrzne ekshumowanych ofiar nie zostały
naruszone- informuje „Gazeta Polska Codziennie”. Na dodatek w ciałach
zaszyto m.in. rękawiczki.

 
 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

31. 22-03-2012 KOPACZ ODPIERA


22-03-2012

KOPACZ ODPIERA ZARZUTY WS. SMOLEŃSKA

"Niekiedy nie było co ubierać"

"Niekiedy nie było co ubierać"

Polscy
lekarze nie byli biegłymi lekarzami i nie mogli uczestniczyć w sekcji
zwłok, będąc w innym kraju - tłumaczyła w "Kropce...czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

32. Ewoluacja kłamstw. Ewa Kopacz - Marszałek Sejmu

Ewa Kopacz (2012) o pracy patomorfologow

Ewa Kopacz (2010) o pracy patomorfologow

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

33. żeby cię pokręciło, obłudna kłamliwa kobieto

Marszałek Sejmu Ewa Kopacz nie zamierza uczestniczyć w sporach dotyczących katastrofy smoleńskiej. – Wszelkie polemiki powiększałyby cierpienia osób, które straciły swoich bliskich – powiedziała w „Sygnałach Dnia” w Programie Pierwszym Polskiego Radia.
Ewa Kopacz – wtedy jako minister zdrowia – była w Rosji zaraz po katastrofie smoleńskiej.

Wdowa po pośle PiS Przemysławie Gosiewskim twierdzi, że przeprowadzone przez Rosjan sekcje zwłok ofiar były pozorne i doszło do zbezczeszczenia ciał. Pani marszałek podkreśliła, że będąc w Rosji chciała przede wszystkim wesprzeć rodziny ofiar.

Zapytana o zasadność ekshumacji ciał Ewa Kopacz podkreśliła, że decyzje w tej sprawie nie należą do niej. Dodała, że przeprowadzone dotychczas ekshumacje nie przyniosły nowych faktów.

Nawiązując do inicjatywy powołania obywatelskiej komisji do zbadania katastrofy, wysuniętej przez Solidarną Polskę, marszałek powiedziała, że w wolnym kraju „każdy może zgłaszać postulaty i mieć swoje zdanie”.

Ewa Kopacz zapowiedziała, że 10 kwietnia Sejm odda hołd ofiarom katastrofy. Członkowie prezydium Sejmu złożą kwiaty pod tablicą pamiątkową.

http://tvp.info/informacje/polska/spory-ws-katastrofy-powiekszalyby-cier...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika natenczas

34. Przypomnijmy,

"Najmniejszy skrawek, który został przebadany, najmniejszy szczątek, który został znaleziony na miejscu katastrofy - wtedy kiedy przekopywano z całą starannością ziemię na miejscu tego wypadku na głębokości ponad 1 metra i przesiewano ją w sposób szczególnie staranny - każdy znaleziony skrawek został przebadany genetycznie." wersja zarejestrowana podczas obraz sejmu RP "Gdy znaleziono najmniejszy szczątek na miejscu katastrofy, wtedy przekopywano z całą starannością ziemię na głębokości ponad 1 m i przesiewano ją w sposób szczególnie staranny."

avatar użytkownika Maryla

37. Kopaczowa, nie mam określenia dla tak podłej kreatury, jak ty...

Kopacz: Polska Kaczyńskiego dla ludzi takich jak on

Marszałek Sejmu Ewa Kopacz, odnosząc się do wczorajszych wystąpień
prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, powiedziała, że "Polska pana
Kaczyńskiego to jest Polska dla tych, którzy mają tylko identyczne
zdanie, jak on sam"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

38. takie nikt, taka obłudna glizda, nikt nie bedzie pamiętał baby

Posiedzenie Sejmu rozpoczęło się minutą ciszy dla uczczenia pamięci ofiar katastrofy rządowego samolotu pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r. - W katastrofie zginęło 96 osób, w tym nasze koleżanki i koledzy parlamentarzyści. Uczcijmy pamięć ofiar tej tragedii minutą ciszy - powiedziała marszałek Sejmu Ewa Kopacz.

Na te słowa zareagował szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Oburzył się na to, że Kopacz nie wymieniła z imienia i nazwiska Lecha Kaczyńskiego, a prezes PiS po tym incydencie opuścił salę sejmową.
Mariusz Błaszczak zawnioskował o przerwę i zwołanie posiedzenia Konwentu Seniorów. Kopacz przychyliła się do wniosku.

Po posiedzeniu Konwentu Kopacz powiedziała: "Przed chwilą oddaliśmy hołd wszystkim 96 ofiarom katastrofy smoleńskiej. Delegacji przewodniczył prezydent RP Lech Kaczyński, któremu towarzyszyła małżonka Maria Kaczyńska, a w jej składzie byli ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz były marszałek Sejmu Maciej Płażyński. Cześć ich pamięci".

Po tych słowach część posłów odmówiła krótką modlitwę: "Wieczny odpoczynek racz im dać Panie".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

40. Obnażona fikcja

Obnażona fikcja badań

Gdybym podczas identyfikacji posiadała wiedzę, którą mam dzisiaj, a nie polegała na zapewnieniach minister Ewy Kopacz, na pewno nie opuściłabym moskiewskiego Instytutu Medycyny Sądowej. Od początku do końca czuwałabym przy wszystkich czynnościach

Z senator Alicją Zając, wdową po senatorze Stanisławie Zającu, który zginął na Siewiernym, rozmawia Mariusz Kamieniecki

Pani Senator, widziała Pani zdjęcia wypucowanego, odmalowanego wraku składowanego na Siewiernym?

- Kiedy widzę czyste jak nigdy fragmenty samolotu, mam wątpliwości, czy
rzeczywiście jest to fragment samolotu, którym lecieli nasi bliscy.
Zarówno sam fakt, jak i czas, w jakim pokazano te zdjęcia, nasuwa
pytanie o cel tego typu działań. W rocznicę szczególnie wraca pamięć o
naszych bliskich, o tym, co się wydarzyło przed dwoma laty, a także
wspomnienie o tym, jak Rosjanie niszczyli wrak. Przyznam, że nie
potrafię powiedzieć, czemu to wszystko ma służyć, ale na pewno nie
przybliżeniu prawdy.
Ostatnio minister Sikorski zapewniał, że jego
resort wszystkie czynności wykonuje prawidłowo, a rząd robi wszystko,
żeby wrak znalazł się w Polsce. Widać, jak mało skuteczne i mało
przekonujące są te działania. Przykładem projekt uchwały PiS
zobowiązującej rząd do stanowczych działań dyplomatycznych dotyczących
wyegzekwowania od Federacji Rosyjskiej zwrotu dowodów katastrofy
smoleńskiej, który wzbudził wśród koalicji rządzącej tak ogromne
kontrowersje. Bardzo chcielibyśmy doczekać momentu, kiedy sprawa ta
zakończy się w sposób formalny, a prawda ujrzy światło dzienne.
Wyjaśnienia tego, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 r., oraz co miało
miejsce przed katastrofą i po niej, chcą także Polacy, i to
niekoniecznie sympatyzujący z PiS. Świadczy o tym chociażby ogromne
zainteresowanie, jakie wzbudziły wystąpienia w Krośnie i Jaśle
przewodniczącego zespołu parlamentarnego ds. wyjaśnienia katastrofy
smoleńskiej Antoniego Macierewicza. Społeczeństwo domaga się prawdy,
tylko jakoś rządowi brakuje dobrej woli. Trudno oprzeć się wrażeniu, że
zarówno Rosjanie, jak i Polacy badający okoliczności katastrofy próbują
ukryć prawdę o rzeczywistych przyczynach tego, co wydarzyło się w
Smoleńsku.

Po dwóch latach Pani, jako osobie, która
straciła na Siewiernym najbliższą osobę - męża - łatwiej jest mówić o
tych wydarzeniach?

- Nie, niestety nie. Przekonałam się o
tym, kiedy 10 kwietnia tego roku na cmentarzu, przy grobie mojego męża
zobaczyłam wartę honorową Wojska Polskiego. Wszystko odżyło na nowo,
wzruszenie, żal, a zarazem poczucie, że organy państwa nie zrobiły
wszystkiego, aby wyjaśnić okoliczności tej tragedii. Cóż więcej
powiedzieć...

Może Pani powiedzieć, że dziś wie Pani więcej na temat przyczyn katastrofy niż choćby rok temu?

- W pierwszych miesiącach po katastrofie wydawało mi się, że prawdy o
tym, co wydarzyło się w Smoleńsku, nie poznamy aż do śmierci. Okazuje
się jednak, że ta prawda się pojawia, choć chwilami bywa bolesna, trudna
i przykra. Choćby wtedy, kiedy dowiadujemy się, jak w Moskwie były
taktowane ciała naszych bliskich zmarłych. Wiemy też, że w Smoleńsku na
miejscu katastrofy pod ziemią wciąż pozostają jeszcze ich szczątki, nie
wspominając już o wraku samolotu, który niszczeje, podczas gdy jako
dowód dawno powinien być w Polsce.

Rozważa Pani wniosek o ekshumację ciała męża?

- Chciałabym i myślę, że w swoim myśleniu nie jestem odosobniona, żeby
zmarli w wyniku tej katastrofy odpoczywali w pokoju wiecznym. Żeby wokół
tej sprawy było mniej niepokoju, a więcej ciszy i powagi, żeby wreszcie
zapanowało poczucie, że wszystko, co było możliwe w dochodzeniu do
całej prawdy o przyczynach katastrofy, zostało zrobione, a wszelkie
wątpliwości wyjaśnione, żeby móc się skoncentrować tylko na modlitwie za
dusze naszych bliskich, którzy tego od nas oczekują. Tymczasem dzisiaj
wciąż jeszcze tak nie jest. W dalszym ciągu uważam, że ciała naszych
bliskich nie powinny być ekshumowane. Zresztą według mnie sama
ekshumacja niewiele daje. Ważne są badania, a te przeprowadzone dzisiaj
chyba już nie pokażą tego, co można było zobaczyć w pierwszych dniach,
tygodniach czy nawet miesiącach po tragedii.

Uważa Pani, że polskie władze dopuściły się wtedy poważnych zaniedbań?

- Nie chciałabym obciążać sumienia kogokolwiek, ale wiem, że osoby,
które podejmowały decyzje w pierwszych godzinach czy dniach po
katastrofie, dzisiaj tego żałują. Jako rodziny smoleńskie spotykamy się,
czujemy się dobrze w swoim gronie, jesteśmy spokojni i cieszymy się
swoją obecnością i tym, że zewsząd otaczają nas życzliwi ludzie.
Natomiast u ludzi władzy, którzy decydowali przed dwoma laty i wciąż
decydują, ja tego spokoju niestety nie widzę. To może świadczyć, że nie
zrobili wszystkiego, co do nich należało, co należało do polskich władz.
I to są winni prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, który zginął podczas
pełnienia swej funkcji, i 95 towarzyszącym mu osobom.

Jak Pani skomentuje to, co dzisiaj dzieje się wokół sprawy smoleńskiej?

- Przyznam, że obserwuję to ze smutkiem. Weźmy chociażby fakt, że u
jednego z mieszkańców Smoleńska niedawno zabezpieczono szczątki samolotu
i części garderoby, która niewykluczone, że należała do ofiar. Nasuwa
się pytanie, czy jako rodziny - przez tyle miesięcy - wciąż musimy być
karmieni takimi wiadomościami, które naprawdę nie są nam obojętne. To
tylko dowód, że nie zrobiono wszystkiego, co należało do państwa
polskiego, żeby podobne sytuacje się nie zdarzały. Nic zatem dziwnego,
że wiele rodzin ofiar po katastrofie przestało oglądać telewizję, kiedy
mówi się o Smoleńsku, nie czyta też gazet. Ja, owszem, czytam, ale to,
co tam znajduję, jest bardzo smutne i przygnębiające. Gorszące jest
także to, że wciąż nie zrobiono wszystkiego, żeby wyjaśnić przyczyny
katastrofy. Polityka uległości Polski wobec Rosji niestety poniosła
klęskę i bardzo to przeżywamy. Jestem pewna, że cała prawda o
katastrofie smoleńskiej w końcu wyjdzie na jaw. Pytanie tylko, kiedy.

Jak
z perspektywy czasu ocenia Pani działania instytucji państwowych po
katastrofie? Mam tu na myśli choćby procedury dotyczące identyfikacji
ciał ofiar w Moskwie?

- Uczciwie powiem, że gdybym wówczas
posiadała wiedzę, którą mam dzisiaj, to na pewno nie opuściłabym
moskiewskiego Instytutu Medycyny Sądowej. Od początku do końca
czuwałabym przy wszystkich czynnościach, chyba że usunęliby mnie stamtąd
siłą. Pamiętam, jak przekonywano nas, że wszystko jest w należytym
porządku, że na miejscu są specjaliści, patolodzy, że badają ciała, a w
ostateczności, gdyby były problemy z identyfikacją, to zostaną
przeprowadzone badania genetyczne. Tymczasem okazuje się, że wszystko to
były pobożne życzenia, w tej sytuacji trudno zachować spokój. Dlaczego
jestem przeciwna ekshumacji? Bo ja nie zidentyfikowałam ciała mojego
męża. Uwierzyłam, zaufałam, że skoro nie można zidentyfikować ciała, to
będzie badanie DNA. Jeżeli zgodzę się na ekshumację, która będzie
zlecona przez prokuraturę, i kiedy otworzona zostanie trumna, to co tam
będzie? Wiem, że ciało męża było w złym stanie, skoro tyle dni nie można
było go zidentyfikować. Pochowałam pamięć mojego męża Stanisława Zająca
i nie wiem, czy ekshumacja jest mi do czegokolwiek potrzebna. Nawet nie
chcę o tym myśleć. Nie wyobrażam sobie również powtórnego przeżywania
pogrzebu i współczuję tym rodzinom, które musiały przez to wszystko
przechodzić jeszcze raz.

W ciągu ostatnich dni mieliśmy
serię medialnych występów ekspertów komisji Jerzego Millera, wróciły
zgrane schematy: błąd załogi i naciski.

- Bez wątpienia
katastrofa obciąża sumienia kontrolerów z lotniska Siewiernyj, którzy
nie powinni dopuścić do lądowania poniżej minimów lotniska. Wszystko, co
wydarzyło się później, to pochodne tych błędów. Natomiast wyniki
szwajcarskich szkoleń mjr. Protasiuka i ppłk. Grzywny, które niedawno
opisywał "Nasz Dziennik", tylko potwierdzają to, o czym wiedzieliśmy od
początku, że byli to doskonali fachowcy i doświadczeni piloci. Natomiast
opinie, z którymi mamy do czynienia w Polsce, dotyczące pilotów, którzy
zginęli w Smoleńsku, to pewna forma niechęci nie tylko do
poszczególnych osób, ale w ogóle do Wojska Polskiego, którego byli
przedstawicielami. Mój mąż zginął w tej katastrofie i przyznam, że ani
przez moment nie przyszło mi do głowy, że winę za to, co się stało,
ponoszą piloci. Czas skończyć z szarganiem ich pamięci. Głęboko
współczuję rodzinom pilotów i gen. Andrzeja Błasika, których szkalowano
na wszelkie sposoby, godząc w ich dobre imię. Bulwersuje tylko fakt, że
zawiedli zarówno prezydent, jak i polski rząd, którzy powinni stać na
straży honoru tych ludzi. Mam nadzieję, że historia doceni tych, którzy
zginęli w Smoleńsku z prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele, i
sprawiedliwie oceni obecnych przedstawicieli najwyższych władz, którzy
dzisiaj, mimo obowiązku, nie stają na wysokości zadania. Najwyższy czas
skończyć z niesprawiedliwymi ocenami tych, którzy zginęli, a zastanowić
się nad tym, kto dzisiaj dopuszcza, by tak źle mówiono o oficerach
Wojska Polskiego.

Maciej Lasek, szef Państwowej Komisji
Badania Wypadków Lotniczych, nie zamierza formalnie zweryfikować
domniemania o rzekomej obecności gen. Błasika w kokpicie.

-
Wiem jedno: polscy piloci lecący do Smoleńska nie byli samobójcami, ale
ludźmi pełnymi werwy i ochoty do życia. Natomiast trudno oprzeć się
wrażeniu, że wszyscy, którzy wysuwają podobne tezy o generale w
kokpicie, przeszli za dużo szkoleń jednokierunkowych i nie potrafią, a
może po prostu nie chcą podejść logicznie do wielu spraw. Rzetelne i
obiektywne badania bez trudu oczyszczą osoby, na które rzuca się dzisiaj
oszczerstwa, ale zarazem postawią we właściwym świetle te wszystkie
organy typu prokuratura, komisja Millera i poszczególne osoby
reprezentujące gremia, które wytaczają tego typu działa. Mówię tylko o
stronie polskiej, bo gdy chodzi o Rosjan, to nie mamy na to żadnego
wpływu. Pytanie, czy gdyby do podobnej katastrofy doszło na terenie
innego państwa, wyjaśnianie okoliczności też wyglądałyby podobnie? To
pytanie do Rosjan, ale także do opinii międzynarodowej.

Czego oczekuje Pani od polskich władz?

- Od przedstawicieli polskich władz, od obecnego rządu w zasadzie, nie
oczekuję już niczego. Natomiast życzę władzy, aby nie bała się i nie
unikała nas, rodzin smoleńskich. Żeby choć przez moment rządzący Polską
spróbowali zrozumieć, jak czuliby się na naszym miejscu, żeby okazali
nam serce i może trochę ludzkiej życzliwości. Zapewniam, że jeżeli
pomogą nam wyjaśnić tę katastrofę, to na pewno będzie im lżej żyć.

Ile jest prawd o Smoleńsku?
- Jedna, którą chcę poznać jeszcze przed śmiercią.

Dziękuję za rozmowę.



http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20120502&typ=po&id=po27.txt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

41. Kopacz: Może klauzula

Kopacz: Może klauzula sumienia dla pracowników stacji, bo sprzedają prezerwatywy?!

mówi Ewa Kopacz w dzisiejszym wywiadzie dla "Rzeczpospolitej",
komentując plany wprowadzenia klauzuli sumienia dla aptekarzy.
Marszałkini stwierdza także, że to Tusk będzie za dwa lata po raz
kolejny wybrany na przewodniczącego PO, a reforma emerytalna była
konieczna.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

42. I znów tapetowanie

I znów tapetowanie rzeczywistości. Ewa Kopacz o autostradach i katastrofalnym rankingu dot. usług medycznych

Kopacz: - Ograniczyliśmy śmiertelność w chorobach nowotworowych".
"Rz": - W rankingu zwraca się właśnie uwagę na wyższą śmiertelność chorych na raka.
Kopacz: - W innych krajach też jest ona bardzo wysoka.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

43. Niszczarka sejmowa. Kopacz

Niszczarka sejmowa. Kopacz steruje demokracją

Już
nie 460, ale 30 posłów decyduje, nad którym projektem będzie pracował
Sejm. Sejmowa niszczarka wycina wszystkie niewygodne ustawy "obyczajowe"
 więcej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

44. znów kłamie



Kopacz: Mój honor, moja sprawa

Kopacz: Mój honor, moja sprawa

- W Sejmie nie ma ani "zamrażarki", ani "niszczarki" - zapewniła w "Kropce nad i" marszałek Sejmu, E...
czytaj dalej »


Zdaniem Ruchu Palikota, Kopacz obchodzi konstytucyjny tryb
uchwalania prawa. Biedroń apelował więc, żeby - "jeśli ma odrobinę
honoru" - złożyła rezygnację.

- Mój honor, moja sprawa. Honor posiadam, ale nie zamierzam o tym przekonywać - odpowiedziała Kopacz w "Kropce nad i".


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

45. Nie grillujemy PSL-u.

Nie grillujemy PSL-u. Minister został powołany. Od
początku uważałam, że w dalszym ciągu powinien nim być polityk PSL.
Zgodnie z umową koalicyjną. Poza tym to Waldemar Pawlak ręczy za swojego
kandydata - powiedziała o nowo powołanym ministrze rolnictwa Ewa Kopacz
w pierwszej części wywiadu dla Onetu. Marszałek Sejmu dodała, że afera
taśmowa "pokazuje słabości, z którymi nie umiemy sobie poradzić, mimo że
nie ma na to najmniejszego przyzwolenia. Na tę chorobę, która trawi nie
tylko naszą klasę polityczną, trzeba znaleźć bardziej radykalną
terapię".


Ewa Kopacz, fot. Krzysztof Białoskórski/sejm.gov.pl
Ewa Kopacz, fot. Krzysztof Białoskórski/sejm.gov.pl

Z Ewą Kopacz - marszałek Sejmu, wiceprzewodniczącą PO, byłą minister zdrowia - rozmawia Jacek Nizinkiewicz

Jacek Nizinkiewicz: Przyśpieszone wybory to już tylko marzenie opozycji?

Ewa Kopacz: Wcześniejszych wyborów nie będzie, a więc opozycja może
marzyć dalej. Rozsądni politycy powinni chcieć stabilnego układu
politycznego, bo tylko stabilna władza może zmierzyć się z globalnym
kryzysem, z którym mamy do czynienia. Mimo że sytuacja Polski jest
wyjątkowo dobra na tle reszty Europy, to potrzebujemy odpowiedzialnego i
rozważnego rządu, który będzie potrafił przeprowadzić nawet
kontrowersyjne, ale konieczne reformy.

- Jak podniesienie wieku emerytalnego?

- Dla tak zdecydowanych posunięć trzeba sprawdzonej koalicji. 

- Ludowcy nie ciągną Platformy w sondażową przepaść?

- Każda koalicja to swoisty zespół naczyń połączonych. Dzieli się sukcesy i porażki.

-  Ale są tacy, którzy wyznają standardy, z których nie trzeba się później tłumaczyć.

- Jestem przekonana, że tych, którzy są wierni standardom, jest, także w polityce, przytłaczająca większość.

- Czy afera taśmowa jest aferą Serafina, PSL-u czy może aferą rządową?

- Pokazuje słabości, z którymi nie umiemy sobie poradzić, mimo że nie ma
na to najmniejszego przyzwolenia. Na tę chorobę, która trawi nie tylko
naszą klasę polityczną, trzeba znaleźć bardziej radykalną terapię.

- W której PO trwa również od pięciu lat swoich rządów? Nie chcecie, czy nie potraficie uzdrowić systemu?

- Jest wola, są prowadzone określone działania, będą efekty. Nigdy nie
zlekceważyliśmy nawet najmniejszych przejawów patologii. Niekiedy
zarzucano nam nawet zbyt radykalne działania.

- Jak długo jeszcze Donald Tusk zamierza znosić tę "przewlekłą chorobę"?

- Obowiązki premiera nie mogą obejmować także sprawdzania kompetencji
pracowników wszystkich agencji i przebiegu rekrutacji. Skoro jednak
system nie działa, trzeba go naprawić. Nie można jednak z tego procesu
wykluczać takich instytucji jak prokuratura, CBA, ABW czy NIK.

- NIK zrobił to już dawno w swoim raporcie na temat
nieprawidłowości w Elewarze, ale premier Tusk zignorował te doniesienia.
Dlaczego?

- W sprawozdaniu, które trafiło do wszystkich, również do posłów, z
działalności w roku 2011, NIK informuje, że przeprowadziła ponad 3000
tysiące jednostkowych kontroli. Ich efekt to także skierowanie do
prokuratury ponad 180 wniosków i ponad 200 spraw do rzecznika dyscypliny
finansów. W sprawie Elewaru zawiadomienia do prokuratury nie było, bo
nie było do niego podstaw. Były zalecenia pokontrolne.

- To za co Marek Sawicki, minister rolnictwa, stracił pracę?

- Za brak nadzoru w spółkach mu podległych. Każdy resort ma swojego
szefa i ten szef, niezależnie od tego, ilu ma wiceministrów i który z
nich zawiódł, ponosi odpowiedzialność.

- Czyli wina ministra rolnictwa jest przesądzona, czy może jest szansa, że Sawicki wróci na fotel szefa resortu rolnictwa?

- Czy Sawicki wróci, czy nie - dziś to nie jest czas na tego typu pytania.

- Może powinna powstać parlamentarna komisja śledcza do sprawy
wyjaśnienia afery taśmowej i prześwietlenia nepotyzmu i nieprawidłowości
w spółkach państwowych?

- Ja stawiam sobie inne pytanie: czy PiS chce politycznego show, czy
uzdrowienia sytuacji? Jeśli tego drugiego, to w naszym kraju funkcjonują
inne instytucje, które powinny się tym zająć.

- Może już czas na wprowadzenie dobrych standardów, a nie na ciągłe tłumaczenie patologii?

- Nowe standardy, o których pan mówi, wprowadził Donald Tusk. W rządzie
było i jest wielu bezpartyjnych fachowców. Wystarczy wspomnieć o
minister rozwoju regionalnego, ministrze skarbu państwa, ministrze
ochrony środowiska czy obecnym ministrze administracji i cyfryzacji.
Również w poprzednim rządzie koalicji PO-PSL byli bezpartyjni
ministrowie jak np. szefowie resortów finansów, sprawiedliwości i
środowiska.

- Chce mnie pani przekonać, że PO była jedyną ekipą, która nie czyściła stanowisk po swoich poprzednikach?

- Rozmawiajmy o faktach. Kiedy objęłam urząd ministra zdrowia, to z
fachowcami zatrudnionymi przez poprzedników pracowałam do końca
kadencji. 

- Ale jak podaje "Gazeta Wyborcza", Piotr Borawski - działacz PO
z Gdańska - został członkiem rady nadzorczej jednej ze spółek skarbu
państwa w czasie, kiedy był narzeczonym pani córki. Nepotyzm czy
kolesiostwo?

- Czy ten pan dostał pracę w ministerstwie zdrowia?

- Nie, został członkiem rady nadzorczej PPHU Zaplecze sp. z o.o., spółki należącej do samorządu Warszawy.

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/kopacz-na-te-chorobe-trzeba-znalezc-bardziej-radyk,1,5202421,wiadomosc.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

46. List w sprawie publikacji

List w sprawie publikacji raportu Macierewicza zapadł się w Sejmie
pod ziemię. Oto jak Kopacz "nie utrudnia" pracy zespołowi ds.
katastrofy smoleńskiej



fot. PAP/Rafał Guz

W ostatnich dniach media podały, że raport z prac
zespołu Macierewicza "28 miesięcy po Smoleńsku" można kupić w księgarni
"Gazety Polskiej" mniej więcej za 60 zł. Rzecznik PiS Adam Hofman,
odnosząc się do tych doniesień, powiedział dziennikarzom w Sejmie m.in.,
że Sejm nie zgodził się wydać raportu. Uważa, że skoro marszałek Kopacz
"nie chce propagować dobrego raportu, to wychodzą tylko jej intencje
polityczne".


Trudno spełniać oczekiwania i prośby, jeśli one nie mają charakteru jawnego. Nie wiem, może to są wyłącznie marzenia

- mówiła  na konferencji prasowej Kopacz, odnosząc się do wypowiedzi Hofmana.

Marszałek oznajmiła, że poprosiła o sprawdzenie, "czy ktokolwiek się
zwracał z prośbą, by zadośćuczynić prośbie Antoniego Macierewicza".
"Takiej prośby w ogóle nie było" - powiedziała.

Tymczasem oświadczenie ws. wypowiedzi Kopacz wydał szef biura
zespołu parlamentarnego ds. zbadania katastrofy Bartłomiej Misiewicz.
Napisał, że nieprawdą jest, iż raport z działalności zespołu pt. "28
miesięcy po Smoleńsku" jest w sprzedaży. Zaznaczył, że żadne wydawnictwo
nie dostało od zespołu parlamentarnego zgody na rozpowszechnianie
raportu.

Podkreślił też, że od czasu zaprezentowania raportu - 10 sierpnia -
został on uaktualniony i zredagowany. Prace nad raportem zakończyły się 
w ostatni wtorek 28 sierpnia.

Tego samego dnia Misiewicz zwrócił się z prośbą do marszałek Sejmu o
wydanie raportu przez wydawnictwo sejmowe (kopia pisma została załączona
do oświadczenia). Jak dodał, do środy nie otrzymał odpowiedzi na tę
prośbę "poza informacją pani marszałek, że ww. pisma nie otrzymała".

Według Misiewicza twierdzenia Kopacz, że Sejm nie utrudnia pracy zespołowi są "niewiarygodne".
Szef biura zespołu napisał, że od samego początku urzędnicy Kancelarii
Sejmu ignorowali pisma kierowane przez szefującego zespołowi Antoniego
Macierewicza z prośbą o spisywanie stenogramów z posiedzeń.
Jako
dowód Misiewicz załączył do oświadczenia m.in. kopię pierwszego
wysłanego w tej sprawie pisma z 10 września 2010 roku adresowanego do
szefa Kancelarii Sejmu Lecha Czapli.

Szef biura zespołu dowodzi też m.in., że nieprawdą jest także to, że
Kancelaria Sejmu nie ma listy członków zespołu, a biuro obsługi posłów
nie ma kontaktu z biurem zespołu parlamentarnego.

Antoni Macierewicz podsumował prace zespołu ds. katastrofy
smoleńskiej na początku sierpnia. Jak mówił, w podsumowaniu
przedstawiono 49 tez i faktów, które zostały ustalone i sformułowane, i
za które (zespół) bierze odpowiedzialność. Według jednej z tez rząd
Donalda Tuska współdziałał z administracją rosyjską przeciwko Lechowi
Kaczyńskiemu.

JKUB/PAP

http://wpolityce.pl/wydarzenia/35090-list-w-sprawie-publikacji-raportu-m...


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

47. ksiądz który kłamie?

Wywiad: ksiądz mówi o identyfikacji ofiar katastrofy smoleńskiej

Byłem przy każdej trumnie

Ksiądz Henryk Błaszczyk,
duszpasterz służb ratownictwa medycznego, towarzyszący w Moskwie bliskim
ofiar katastrofy pod Smoleńskiem, o tym, jak przebiegała identyfikacja
ciał i o dzisiejszych wątpliwościach rodzin zmarłych.

Janina Paradowska: – Jak to się stało, że po 10 kwietnia ksiądz znalazł się w Moskwie?

Ks. Henryk Błaszczyk: – Pojechałem na osobistą
prośbę minister Ewy Kopacz, która tuż po katastrofie smoleńskiej
kompletowała ekipę patologów sądowych, lekarzy, ratowników medycznych,
psychologów, ludzi znających się na logistyce tego typu operacji, którzy
mogli ją wesprzeć w tych pierwszych, najtrudniejszych dniach.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

48. postępowanie z urzędu

Prokuratura Wojskowa zdecydowała z urzędu, że konieczne będzie
dokonanie ekshumacji ciała Anny Walentynowicz, która zginęła
w katastrofie smoleńskiej. Wcześniej zwracali się o to bliscy śp.
Walentynowicz. Prokuratorzy podjęli jednak taką decyzję niezależnie od
prośby krewnych zmarłej.




Do ekshumacji ciała śp. Anny Walentynowicz, legendarnej działaczki
Solidarności, jednej z ofiar katastrofy smoleńskiej, dojdzie już 17
września. Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie podjęła tę decyzję
po rozpatrzeniu wniosku bliskich zmarłej. Po zapoznaniu się
z dokumentami medycznymi otrzymanymi od strony rosyjskiej rodzina
Walentynowicz z przerażeniem stwierdziła, że są to akta obcej osoby. Jak
ustaliła „Gazeta Polska Codziennie”, to nie jest jedyny wniosek
o ekshumację. Wojskowi śledczy przychylając się do prośby rodziny,
postanowili wszcząć jednocześnie postępowanie z urzędu. Informację tę
potwierdził nam rzecznik prasowy Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk
Zbigniew Rzepa.



– Spotykamy się czasem z wrogością i krytyką, że chcemy być na pierwszych stronach gazet, co jest kompletną bzdurą – powiedział nam Piotr Walentynowicz, wnuk Anny Walentynowicz.



Tymczasem prokuratura przyznała, że istnieją zbyt duże rozbieżności między dokumentacją a wiedzą rodziny. – Ta sprawa pokazuje, że śp. Anna Walentynowicz musiała walczyć o prawdę nie tylko za życia, ale również po śmierci – dodaje pełnomocnik prawny rodziny mec. Stefan Hambura.

http://niezalezna.pl/32504-ekshumacja-anny-walentynowicz-z-urzedu

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Tymczasowy

49. E.Kopacz

jest slabym materialem na polityka. Jest zbyt emocjonalna i zbyt glupia.

avatar użytkownika Maryla

50. W ramach ekshumacji zwłok

W ramach ekshumacji zwłok Anny Walentynowicz śledczy będą musieli otworzyć trumny dwóch ofiar katastrofy smoleńskiej

Grób legendy "Solidarności" znajduje się w Gdańsku, gdzie do ekshumacji dojdzie o godzinie 3 nad ranem w poniedziałek 17 września. Rodzina dostała też informację o kolejnej - dzień później o 5 rano w Warszawie.

- Po raz pierwszy jedna z rodzin ofiar katastrofy będzie uczestniczyła w dwóch ekshumacjach. Jest to dla niej bardzo bolesne - ocenił pełnomocnik syna i wnuka Walentynowicz mecenas Stefan Hambura.

Bliscy nie zostali poinformowani czyjego grobu dotyczy druga ekshumacja. Do Warszawy zostaną przywiezieni z Bydgoszczy (gdzie odbędą się badania sekcyjne ciała ekshumowanego w Gdańsku) przez wojskowych śledczych. Jak wynika z informacji rp.pl chodzi o grób na Powązkach. Tylko jedna kobieta, która zginęła w katastrofie, została pochowana w Warszawie na innym cmentarzu. W momencie katastrofy była ona jednak dużo młodsza od Walentynowicz.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

51. Jeszcze cztery ekshumacje.

Jeszcze cztery ekshumacje. Ciała zamienione?

Prokuratura wojskowa zdecydowała o ekshumacji dwóch
kolejnych par ciał ofiar katastrofy smoleńskiej - poinformował we
wtorek...
czytaj dalej »

Powodem ekshumacji są wątpliwości bliskich i rozbieżności między
dokumentacją otrzymaną z Rosji i innym dowodami w sprawie katastrofy.

Śledczy nie mogą wykluczyć, że ciała Anny Walentynowicz i Teresy
Walewskiej-Przyjałkowskiej mogły zostać podmienione.

Obydwie ekshumację zwłok wykonano  z urzędu, jakkolwiek również
bliscy Anny Walentynowicz złożyli odpowiedni wniosek. Badania genetyczne
wykonane zostaną przez dwa ośrodki, w dwóch niezależnych ośrodkach w
Bydgoszczy i we Wrocławiu. Niezależnie od siebie - poinformowali
wojskowi prokuratorzy.

Jak podał rzecznik prokuratury, w planach jest ekshumacja ciał
jeszcze dwóch par ofiar katastrofy smoleńskiej, a wszystkie działania
dotyczące ekshumacji będą dokumentowane i  nagrywane.

Szeląg zdradził, że rodziny te same nie wnioskowały o przeprowadzenie
ekshumacji. Nie przekazano, których czterech osób dotyczyć będzie
ekshumacja - rodziny ich prosiły o dyskrecję.
Eksperci przeprowadzą nie
tylko badania DNA, ale też pełne sekcje zwłok. Ma to się stać do grudnia
tego roku.

Już wcześniej w śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej wojskowa
prokuratura dokonała ekshumacji trzech ofiar tragedii - Zbigniewa
Wassermanna, Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtyki.




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

52. Ewa Kopacz i wspólnicy

Ks. Błaszczyk: W Moskwie prawidłowo wskazano ciało Walentynowicz

- Mam żal do Rosjan, że niekompetentnie podeszli do procedury
przygotowania ciał do wysłania do Polski - powiedział ks. Henryk
Błaszczyk, który towarzyszył rodzinom ofiar katastrofy smoleńskiej"

mozna by uwierzyc, gdyby nie wczesniejsze wypowiedzi do mediów  ks.
Błaszczyka

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

53. wspólnik Kopaczowej i Arabskiego

i nie wybaczaj......


Przeprasza za słowa "ekshumacja to szaleństwo"

Przeprasza za słowa "ekshumacja to szaleństwo"

- Chcąc przyjść z ulgą, za daleko zawłaszczyłem sobie
prawo do mówienia o zgodności identyfikacji ofiar katastrofy
smoleńskiej...
czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

54. Kopacz zarządziła, że pytań do Paruslkiego w sejmie nie będzie !

10:16

"Cały czas mieli oko na to, co robią rosyjscy lekarze"

"Cały czas mieli oko na to, co robią rosyjscy lekarze"

- Tam pojechało naszych 11 lekarzy, patomorfologów,
lekarzy sądowych, techników kryminalistyki, ale tam na miejscu była
grupa...
czytaj dalej »




Nie byłam przy identyfikacji pani Anny Walentynowicz, identyfikacji dokonywała rodzina - powiedziała w Sejmie Ewa Kopacz.
http://wiadomosci.onet.pl/katastrofa-smolenska,5260232,temat.html

Marszałek podkreśliła, że jej rolą w Moskwie tuż po katastrofie było zajmowanie się rodzinami, gdy spotkali się oni "z czymś, co było najbardziej traumatyczne, czyli z rozpoznaniem swoich bliskich".

Kopacz, która podczas briefingu w Sejmie była pytana przez dziennikarzy o wczorajsze informacje Naczelnej Prokuratury Wojskowej nt. Anny Walentynowicz, podkreśliła, że nie było jej przy identyfikacji ciała legendy "S".

Marszałek Sejmu wyjaśniła też, że polscy lekarze, którzy przebywali w Moskwie tuż po katastrofie smoleńskiej, uczestniczyli w przygotowaniu zwłok do identyfikacji. Pytana o swoją rolę w tym czasie podkreśliła, że pojechała by opiekować się rodzinami ofiar. - Miała zadbać o to, żeby rodziny jak najlepiej to zniosły. Robiła to najlepiej jak potrafiłam - powiedziała.

- Włożyłam całą swoją energię i każdy, kto tam był, robił to samo. Dzisiaj z perspektywy dwóch i pół roku można zapytać, czy można było zachować się lepiej - mówiła. Jak dodała, sama uważa, że w tym czasie zrobiła "tyle, ile było możliwe".

- Ja nie mam problemu ze słowem przepraszam. Starałam się robić wszystko co potrafię najlepiej - powiedziała.

Ewa Kopacz poinformowała też, że jutro w Sejmie minister sprawiedliwości przedstawi informację rządu ws. działań podjętych przez resort sprawiedliwości po katastrofie smoleńskiej. Zapowiedziała też, że w przypadku wątpliwości będzie osobiście rozmawiać z dziennikarzami.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

57. Identyfikowali bez oglądania

Identyfikowali bez oglądania twarzy

Rosjanie do trumien wkładali szczątki ciał w workach foliowych - mówi zakonnica, która uczestniczyła w identyfikacji

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

58. Nikt nie może być sędzią we własnej sprawie,

16:36 Na mównicy pojawił się teraz Cezary Grabarczyk. - Pan zapomniał, że to jest Sejm, a nie sąd - skierował swoje słowa do Ujazdowskiego.
16:36 - Nikt nie może być sędzią we własnej sprawie, mam nadzieję, że pani marszałek zareaguje pozytywnie na ten apel - mówi Ujazdowski.
16:33 Na mównicy pojawił się Kazimierz Michał Ujazdowski, polityk PiS. Swoje pierwsze słowa skierował do Ewy Kopacz. Chce, aby marszałek zrezygnowała z prowadzenia debaty. PiS domaga się, aby poprowadził ją Eugeniusz Grzeszczak.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/,1,5261659,wiadomosc.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

59. bezczelna Kopaczowa po "debacie" w sejmie

ten typ "walczy o swój honor" -"może siedzieć z dziennikarzami do rana" zeby im to udowodnić.
Cała w uśmiechach.
Teflonowa, nieprzemakalna, jak kondony palikocie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

60. czy ktoś wierzy kobiecie, która notorycznie kłamie?

Kopacz przeprasza za krzywdy

Jeśli komukolwiek z powodu mojej niezręczności czy jakiegokolwiek
uchybienia stała się krzywda, przepraszam - powiedziała marszałek Sejmu Ewa Kopacz


Kopacz: Uwierzyłam w słowa o przekopywaniu ziemię. Jeśli komukolwiek stała się krzywda, przepraszam

Jedynym moim błędem było to, że uwierzyłam w słowa,
że przekopywano teren katastrofy w Smoleńsku - dodała i zaznaczyła, że
była w Moskwie, a nie w Smoleńsku, ale nie miała powodów, by nie ufać
tym słowom.

W ten sposób odpowiedziała na pytanie, czy - podobnie jak premier - nie powinna przeprosić rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej


Kopacz zorganizowała konferencję prasową po zakończeniu sejmowej
debaty nad informacją ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego
na temat działań po katastrofie smoleńskiej. Marszałek, rozpoczynając
konferencję, zaznaczyła, że nie walczy o swoją pozycję polityczną, ale o
swój honor. "Zapraszam na szczerą rozmowę"



Kopacz: Możliwe rozpatrywanie "expose" premiera razem z wotum nieufności


Marszałek Sejmu Ewa Kopacz poinformowała w czwartek, że
zwróci się do opozycji o podanie terminu, w jakim chce zgłosić wniosek o
konstruktywne wotum nieufności dla rządu. Nie wykluczyła, że wniosek
byłby rozpatrywany razem z zapowiadanym na październik tzw. expose
premiera.




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

61. wczoraj, 21:18 "Kopacz

wczoraj, 21:18

"Kopacz kłamała w dalszym ciągu"

"Kopacz kłamała w dalszym ciągu"

- Ewa Kopacz nie wytłumaczyła się absolutnie - kłamała w
dalszym ciągu tak, jak kłamała przed Sejmem i Senatem, przed całym...
czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

62. Nie, nie mówiliśmy nic przez

Nie, nie mówiliśmy nic przez dwa i pół roku. Tak się umówiliśmy między sobą, że nic. Nawet razem z kumplami, z ratownikami nie rozmawialiśmy o tym, co widzieliśmy tam, w Moskwie. To była taka… Ech, nie będę przeklinał… Wie pani, kiedy w czwartek 15 kwietnia przyjechałem do domu, to do żony powiedziałem: „Wiesz, Aga, jeszcze wszystkich będą ekshumować”.
Dymitr Książek: W niedzielę 11 kwietnia 2010 r. poleciały do Moskwy dwa samoloty. Mieliśmy lecieć pierwszym, z naszymi patomorfologami. Było nas dwóch doktorów, dwóch pielęgniarzy i dyrektor, też medyk. Podstawiono pierwszy samolot. Załadowaliśmy go naszym sprzętem i całą masą rzeczy patomorfologów, głównie tym wszystkim do badań DNA. Dostaliśmy informację, że będziemy się zajmowali rodzinami ofiar. Baliśmy się tylko, że jest nas pięciu na jakieś 200 osób. Pamiętam żonę rzecznika praw obywatelskich Janusza Kochanowskiego, która informowała nas o przebytych chorobach męża, jego znakach szczególnych. Była przekonana, że to, co mówi, może przyspieszyć identyfikację zwłok. A my przecież nie zdawaliśmy sobie sprawy, że będziemy pomagali przy identyfikacjach, że będziemy w chłodniach, w prosektorium, wszędzie. Zapakowaliśmy pierwszy samolot, ale polecieli nim patomorfolodzy, żeby pracować z Rosjanami przy sekcjach zwłok.
Tutaj jesteś: Strona główna | Aktualności Tylko u nas "Nie mogę milczeć"
Magdalena RigamontiRozmawiała: Magdalena Rigamonti
"Nie mogę milczeć"
2012-10-06 21:26
Share on facebook
Share on twitter Share on wykop 24
Nie, nie mówiliśmy nic przez dwa i pół roku. Tak się umówiliśmy między sobą, że nic. Nawet razem z kumplami, z ratownikami nie rozmawialiśmy o tym, co widzieliśmy tam, w Moskwie. To była taka… Ech, nie będę przeklinał… Wie pani, kiedy w czwartek 15 kwietnia przyjechałem do domu, to do żony powiedziałem: „Wiesz, Aga, jeszcze wszystkich będą ekshumować”. Byłem jak w amoku. Spaliśmy tam po godzinie, po dwie. Rodziny w ogóle nie spały – mówi w rozmowie z Magdaleną Rigamonti Dymitr Książek, lekarz LPR, który towarzyszył rodzinom ofiar w Moskwie.
Magdalena Rigamonti: Pan tam pojechał w charakterze…

Dymitr Książek: W niedzielę 11 kwietnia 2010 r. poleciały do Moskwy dwa samoloty. Mieliśmy lecieć pierwszym, z naszymi patomorfologami. Było nas dwóch doktorów, dwóch pielęgniarzy i dyrektor, też medyk. Podstawiono pierwszy samolot. Załadowaliśmy go naszym sprzętem i całą masą rzeczy patomorfologów, głównie tym wszystkim do badań DNA. Dostaliśmy informację, że będziemy się zajmowali rodzinami ofiar. Baliśmy się tylko, że jest nas pięciu na jakieś 200 osób. Pamiętam żonę rzecznika praw obywatelskich Janusza Kochanowskiego, która informowała nas o przebytych chorobach męża, jego znakach szczególnych. Była przekonana, że to, co mówi, może przyspieszyć identyfikację zwłok. A my przecież nie zdawaliśmy sobie sprawy, że będziemy pomagali przy identyfikacjach, że będziemy w chłodniach, w prosektorium, wszędzie. Zapakowaliśmy pierwszy samolot, ale polecieli nim patomorfolodzy, żeby pracować z Rosjanami przy sekcjach zwłok.
Skocz do tekstu
REKLAMA

Rosjanie prawie wszystkie sekcje ukończyli do 11 kwietnia.

Niemożliwe, bo sekcje trwały jeszcze przez kilka dni po naszym przyjeździe. Ekipa naszych patomorfologów liczyła w sumie pięć osób. Oni wszyscy lecieli z myślą, że włączą się w pracę z Rosjanami i kiedy wieczornym samolotem przylecą rodziny, to wszystkie ciała będą gotowe do okazania, do identyfikacji. Mówiło się, że rodziny będą wchodziły, rozpoznawały, wychodziły i wracały do Polski. Że ciała do trumien i do Polski… I zaczęła się jazda. W Moskwie byliśmy 11 kwietnia ok. godz. 23. Wszystkim zabrano paszporty. Oddano nam chyba po dwóch dniach. Wsadzono nas w autobusy i przewieziono do hotelu. Część rodzin chciała jechać, identyfikować swoich bliskich, nikt nie chciał spać. Ale nic nie było wiadomo. Techników, patomorfologów nie było. Późną nocą minister Arabski i minister Kopacz zwołali spotkanie. Rodzinom dano sutą kolację – bliny z kawiorem – i kazano czekać.

http://www.wprost.pl/ar/351418/Nie-moge-milczec/?pg=0

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

63. Kopacz mówiła : byłam tam prywatnie, nie jako przedstawiciel rzą

11 IV 2010 / Komunikat Centrum Informacyjnego Rządu / Minister zdrowia, szef kancelarii premiera i wiceminister spraw zagranicznych udali się do Moskwy
Minister zdrowia Ewa Kopacz, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Tomasz Arabski i podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Jacek Najder udali się do Moskwy. / Na miejscu zajmą się kwestiami organizacji pomocy dla rodzin ofiar tragedii w Smoleńsku oraz ustaleniami związanymi z procedurą identyfikacji zwłok osób, które zginęły w katastrofie samolotu TU-154M.
http://www.premier.gov.pl/centrum_prasowe/wydarzenia/minister_zdrowia_sz...

Minister, szef kancelarii i wiceminister ... zajmą się ... ustaleniami związanymi z procedurą identyfikacji zwłok...
No to zajęli się.

11 IV 2010 / Fragment Komunikatu Centrum Informacyjnego Rządu / Pomoc dla rodzin ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem
W tej chwili w Moskwie przebywa delegacja polska z udziałem ministra zdrowia Ewy Kopacz, szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Tomasza Arabskiego oraz podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Jacka Najdera.
http://www.premier.gov.pl/centrum_prasowe/wydarzenia/pomoc_dla_rodzin_of...

Delegacja polska...
Nieoficjalnie?

13 IV 2010 / Komunikat Centrum Informacyjnego Rządu / Spotkanie premiera Putina z polską delegacją rządową
Zakończyło się spotkanie premiera Rosji Władimira Putina z minister zdrowia Ewą Kopacz, szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Tomaszem Arabskim oraz podsekretarzem stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Jackiem Najderem. / W rozmowie uczestniczyli także przedstawiciel prokuratury wojskowej i ambasador Polski w Moskwie Jerzy Bahr. Spotkanie odbyło się w Białym Domu, siedzibie rządu Federacji Rosyjskiej.
http://www.premier.gov.pl/centrum_prasowe/wydarzenia/spotkanie_premiera_...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

64. (Brak tytułu)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

65. Z informacji przekazywanych

Z informacji przekazywanych bezpośrednio po katastrofie 10 kwietnia 2010 r. wynikało, że zebrane pod Smoleńskiem ciała i szczątki ofiar przewożono do Centralnego Biura Ekspertyz Medyczno-Sądowych w Moskwie przy ul. Tarnyj Projezd 3. Tam składano je w prosektorium, prowadzono czynności związane z identyfikacją zwłok, okazywano je rodzinom. Ekspertyzy genetyczne wszystkich ofiar katastrofy zakończono 21 kwietnia.

Na miejscu z ówczesnym ministrem zdrowia Ewą Kopacz było m.in. pięciu psychologów, czterech lekarzy sądowych z Zakładu Medycyny Sądowej, siedmiu medyków sądowych i genetyków z policji, ekipa Lotniczego Pogotowia Ratunkowego wraz z lekarzami. W Moskwie ze strony rządu byli też m.in. minister Tomasz Arabski z Kancelarii Premiera i wiceminister Jacek Najder z MSZ. W czynnościach uczestniczyli przedstawiciele polskiej ambasady, jako tłumacze służyli mieszkający w Moskwie studenci. Posługę duszpasterską sprawował m.in. ksiądz Henryk Błaszczyk, duszpasterz służb ratownictwa medycznego.

Ewa Kopacz w wywiadzie dla Dużego Formatu - dodatku do Gazety Wyborczej w sierpniu 2010 r. opisywała rosyjską procedurę identyfikacji zwłok: każda rodzina była przesłuchiwana przez śledczego na podstawie rutynowej ankiety, potem okazywano jej zdjęcia ciał i na tej podstawie następowała identyfikacja zwłok.

Kopacz mówiła, że polscy lekarze sądowi byli biegłymi przy identyfikacji zwłok i do identyfikacji mieli powiększone zdjęcia ofiar katastrofy, które dostarczyła polska ambasada i fotografie ciał oznakowanych numerami, przygotowane przez Rosjan. Lekarze razem z antropologami mierzyli, oglądali i robili pierwszą identyfikację przed okazaniem ciał rodzinom.

Rodzinom ofiar pomagali m. in. tłumacze, psycholodzy i pracownicy polskich ośrodków dyplomatycznych.

W wywiadzie Kopacz mówiła m.in., że szef Biura i przedstawiciel rosyjskiego ministerstwa zdrowia wyjaśniali rodzinom całą procedurę, przez którą muszą przejść. Że oto teraz państwo z tłumaczem i opiekunem pójdą do drugiego budynku. Tam poszczególne rodziny spotkają się ze swoim śledczym. On będzie państwu zadawał pytania, wypełnicie formularz, opowiecie o różnych sprawach dotyczących zmarłego. Potem dostaniecie do wglądu fotografie i znalezione przy zmarłym rzeczy do identyfikacji. Przedostatnim etapem będzie oglądanie ciała, czyli identyfikacja zmarłego, a na końcu wszyscy będą proszeni do pierwszego budynku do pobrania krwi do badań genetycznych.

Przesłuchanie odbywało się w obecności naszego lekarza i psychologa, którzy dbali o kondycję przesłuchiwanego. Tłumaczami byli przeważnie studenci filologii polskiej z uniwersytetu moskiewskiego. (...) Formularz zawierał pytania standardowe. (...) Śledczy wypytywał o znaki szczególne - pieprzyki, blizny pooperacyjne, koronki zębowe. Czyli o znaki, których nikt poza najbliższą rodziną nie zna. I pokazywał zdjęcia z charakterystycznymi fragmentami ciała. Te zdjęcia wybrane zostały przez naszych medyków sądowych i rosyjskich antropologów, którzy wcześniej dokonali wstępnej identyfikacji. Jeśli rodzina rozpoznała w nich swego bliskiego, zapraszano ją do sali okazań - mówiła ówczesna minister zdrowia.

I było tak: rodzina czekała w holu, windą przewożono ciało w worku foliowym do sali okazań, układano na stole, bo na początku nie było jeszcze trumien, przykrywano je białym lub zielonym prześcieradłem i wtedy proszono rodzinę. Okazanie odbywało się (...) w obecności rosyjskiego śledczego i prokuratora oraz naszego ratownika z LPR-u i psychologa - relacjonowała.

Jeśli rodzina powiedziała, że na prawej ręce jej bliskiego znajdowało się znamię czy blizna, to najpierw pokazywano tę rękę. Jeśli nad wargą - mówiła - był pieprzyk, pokazywano ten fragment twarzy. (...) Po identyfikacji rodzina wracała do śledczego i potwierdzała, że zidentyfikowane ciało to ten i ten, i podpisywała protokół. Albo stwierdzała, że swego bliskiego nie znalazła - tłumaczyła. Były przypadki, że rodziny szukały go dzień po dniu - mówiła Kopacz.

Mówiliśmy im: jeśli nie rozpoznaliście - nie śpieszcie się, niczego nie podpisujcie i czekajcie na badania genetyczne. Badania DNA wykluczą możliwość pomyłki, dadzą wam stuprocentową pewność. (..) Od rodzeństwa czy dzieci zmarłego pobierano krew w Zakładzie Medycyny Sądowej w Moskwie, a gdy ich tam nie było, ABW w Polsce zabezpieczało materiał genetyczny w mieszkaniach ofiar - relacjonowała.

Powiedziała, że pobrano bardzo dużo próbek DNA - z każdej części ciała i szczątków.

Dowiedzieliśmy się od rosyjskich lekarzy, że sekcje zostały wykonane. Potwierdzili to polscy lekarze, widząc charakterystyczne ślady na ciałach. Sama widziałam ciała z typowymi po sekcji szwami. Rosyjscy lekarze zapewnili też, że pobrano próbki do badań toksykologicznych - mówiła Kopacz, pytana o sekcje zwłok.

Potem było układanie zwłok do trumny. Uczestniczyła w tym komisja złożona z Polaków z naszej ambasady i Rosjan. Każde ciało było oznakowane tabliczką z nazwiskiem. Wszystko to także zostało obfotografowane. Moment zamykania trumny też został uwieczniony przez naszego technika z polskiej prokuratury wojskowej. Byłam przy tym. Spełniałam prośby rodzin. Przekazały mi pamiątki rodzinne, by włożyć je do trumny. Włożyłam - mówiła dla Dużego Formatu Kopacz.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

66. przegłosowali, ze ziemia jest płaska

Kopacz bezpieczna. PO przegłosowała w Sejmie informację o jej (m.in.) działaniach w Smoleńsku. Oczywiście pozytywną

Za wnioskiem o odrzucenie informacji głosowało 177 posłów, przeciw było 229, od głosu wstrzymały się dwie osoby.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

67. Znów chcą ukarania marszałek

Znów chcą ukarania marszałek Ewy Kopacz


Mariusz Błaszczak: Takiego wydarzenia nie spotykaliśmy wcześniej w
polskim parlamencie. Część rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej rozważa
pozew wobec Palikota
.

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak poinformował, że złoży wniosek do komisji etyki o ukaranie marszałek Sejmu Ewy Kopacz za brak reakcji na słowa Janusza Palikota dot. polityków PiS. Dodał, że część rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej rozważa pozew wobec Palikota.

Palikot rozpoczął swoje wystąpienie nt. sejmowej informacji premiera o polityce europejskiej od zwrócenia się do PiS. Najpierw
państwo oskarżyliście, że premier polskiego rządu zabił prezydenta
naszego kraju, teraz chcecie rozwalić UE i pozbawić Polskę 300, 400 mld
zł. Wasze miejsce jest nie tu, w parlamencie, wasze miejsce jest w
więzieniu i wy do tego więzienia traficie wcześniej czy później
- mówił.

- Takiego wydarzenia nie spotykaliśmy wcześniej w polskim parlamencie. W związku z tym, że marszałek Sejmu Ewa Kopacz,
która prowadziła obrady, nie zareagowała, w imieniu klubu
parlamentarnego PiS składam wniosek do komisji etyki o ukaranie
marszałek Sejmu. To marszałek Sejmu powinien reagować, gdy poseł
zachowuje się w sposób urągający godności izby poselskiej, a tak się
wydarzyło dzisiaj, podczas rannego posiedzenia
- powiedział Błaszczak w trakcie piątkowego briefingu w Sejmie.

Błaszczak zastanawiał się również, czy gdy Donald Tusk nie może czegoś powiedzieć, to Palikot mówi w jego zastępstwie.

Szef klubu PiS zapytany, dlaczego nie wnioskuje o ukaranie Palikota, odpowiedział: mamy
świadomość, że ten pan działa w ten sposób od dłuższego czasu i mamy
świadomość, że komisja etyki jest dla tego pana pobłażliwa
.

- Jeśli chodzi o to, co wydarzyło się rano, atak na ofiary
katastrofy smoleńskiej, to - z tego co wiemy - rozważane są pozwy rodzin
ofiar katastrofy smoleńskiej wobec tego pana
- dodał. Błaszczak nie chciał sprecyzować, czy na pozew zdecyduje się szef PiS

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

68. łże baba

Kopacz o delegalizacji Młodzieży Wszechpolskiej: Jest na to artykuł w konstytucji

Kopacz o delegalizacji Młodzieży Wszechpolskiej: Jest na to artykuł w konstytucji

Marszałek Sejmu Ewa Kopacz oceniła w czwartek, że art.
13 konstytucji mógłby być podstawą prawną do delegalizacji Młodzieży...
czytaj dalej »



Marszałek Sejmu Ewa Kopacz oceniła w czwartek, że
art. 13 konstytucji mógłby być podstawą prawną do delegalizacji
Młodzieży Wszechpolskiej. Zastrzegła jednocześnie, że musi o tym
zadecydować sąd.

Po niedzielnych zajściach w Warszawie
podczas Marszu Niepodległości SLD chce w ciągu dwóch tygodni złożyć
wniosek o delegalizację ONR i Młodzieży Wszechpolskiej. Argumentuje, że
organizacje te mają charakter faszystowski i łamią konstytucję.

Według art.13. konstytucji zakazane jest istnienie partii
politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach
do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i
komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub
dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu
zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje
utajnienie struktur lub członkostwa.

Kopacz przyznała
jednocześnie, że bardziej problematyczna jest kwestia ewentualnej
delegalizacji Obozu Narodowo-Radykalnego. - Tu będzie problem, dlatego
że oni nie mają swojego statusu, nie są ani stowarzyszeniem, ani partią
polityczną. Ale myślę, że prawnicy nad tym pracują. Zobaczymy jakie będą
ostateczne wnioski po tym spotkaniu Ruchu Palikota i SLD - powiedziała
marszałek Sejmu.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

69. prymitywne kłamstwa działają tylko na lemingów? Holland -sprawdz

Prezydenta Francji Francois Hollande’a, który odwiedził dziś Polskę, w Sejmie witała m.in. Ewa Kopacz. Marszałek Sejmu podczas pierwszej rozmowy zaliczyła krępującą wpadkę - choć zaczęłą rozmowę po francusku, nie była w stanie odpowiedzieć na proste pytanie prezydenta. Zobacz nagranie! (GK)

http://wiadomosci.onet.pl/wideo/krepujaca-wpadka-ewy-kopacz-w-sejmie-zob...

prostactwo i buractwo.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika benenota

70. Jaka rozmowa...?

Powiedziala jedynie:Panie prezydencie!
To wszystko.
Mogla sie nauczyc jednego zdania:

Je suis charme de faire votre reconnesanse.

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.

avatar użytkownika Maryla

71. @benenota :)

człowiek inteligentny wie, że nie da się ukryć prawdy i nie udaje kogoś innego, niz sie jest.
Tą papugę wyćwiczyli TYLKO w przywitaniu, nie podrzucili jej dalszego tekstu.
Gdyby miała odrobinę ogłady, to by o tym wiedziała.

Cóż, z chama nie zrobisz pana.
Nawet Tymochowicz jej nie pomoże.
Nie wystarczy zmienić zapoconej bluzki na jedwabny żakiet, słoma z butów i tak dalej wystaje.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika benenota

72. Maryla

Zabawne...uczyc Francuzow manier.

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.

avatar użytkownika Maryla

73. Dominika Wielowieyska i Ewa Kopacz

http://www.tokfm.pl/Tokfm/10,115170,12977604,Ewa_Kopacz__marszalek_Sejmu...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

74. 20:28 "Kaczyński przespał


"Kaczyński przespał te 31 lat i nie zauważył, że Polska się zmieniła"

"Kaczyński przespał te 31 lat i nie zauważył, że Polska się zmieniła"

- Dzisiaj opowiadanie, że Polska jest zależna, że nie ma
solidarności, że nie ma wolności, to jest skandal - oceniła w
"Faktach...
czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

75. Kopacz o sobie

Marszałek Sejmu Ewa Kopacz w TVP Info
– To smutne, kiedy potrafimy sobie życzyć
wszystkiego, co najlepsze, a za chwilę atakujemy się słowami, które nie
są dobrze przyjęte w polskim parlamencie. To j...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

76. Marszałek Sejmu Ewa Kopacz


Marszałek Sejmu Ewa Kopacz podczas uroczystości pogrzebowej Teresy Torańskiej

Marszałek Sejmu Ewa Kopacz podczas uroczystości pogrzebowej Teresy Torańskiej (Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta)

Na tamtym brzegu
przed Najwyższym, kto jest rozmówcą, a kto pytającym? - pytała zaś Ewa
Kopacz.


Kopacz: Przed Najwyższym, kto jest rozmówcą, a kto pytającym?

Głos podczas uroczystości zabrała także marszałek Sejmu Ewa Kopacz.
- Przyszliśmy tu z potrzeby serca, ale z głowami pełnymi pytań -
mówiła. - Na tamtym brzegu przed Najwyższym, kto jest rozmówcą, a kto
pytającym?. (...) Czy dziś pytanym jest On i trwa dialog między mistrzem
słowa a mistrzynią rozmowy?
- pytała marszałek. - Mam dziś głęboką
nadzieję, że kiedyś przeczytam ten tekst w niebieskim archiwum
- dodała.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

77. to nie jest nienawiść, pani Kopacz, to ...obrzydzenie

  • "Posłowie PiS nie mówią mi w Sejmie 'dzień dobry'. Spory były. Dzisiaj jest nienawiść"


    "Posłowie PiS nie mówią mi w Sejmie 'dzień dobry'. Spory były. Dzisiaj jest nienawiść"

  • Ewa Kopacz mówiła w Radiu Zet o rosnących
    podziałach między partiami. - Czy posłowie PiS i Solidarnej Polski nie
    mówią pani "dzień dobry"? - zapytała marszałek Sejmu Monika Olejnik. -
    Dokładnie tak. To jest zaskakujące, że można na kogoś patrzeć jak na
    szybę i nie powiedzieć dzień dobry. Ale tak jest - odpowiedziała Kopacz.

    Ewa Kopacz dodała, że często mija się z posłami w wąskim korytarzu sejmowym, albo w windzie i mimo tego nie słyszy słów powitania.

    - A było tak kiedyś? - zapytała Monika Olejnik.
    - Jestem w Sejmie od jedenastu lat. Ostre spory na sali sejmowej to
    było jedno, a potem był czas poza salą sejmową, kiedy potrafiliśmy
    rozmawiać ze sobą i uśmiechać się do siebie. Wtedy też różniliśmy się w
    poglądach, w ocenie sytuacji, a dzisiaj, kiedy się różnimy - trzeba
    nienawidzić - odpowiedziała Ewa Kopacz.

    Marszałek Sejmu dodała, że jej zdaniem to PiS
    narzuciło taki sposób zachowania w Sejmie. - Różnić się to za mało,
    trzeba się różnić i nienawidzić. Wtedy jest się pełnowartościowym
    członkiem tej partii
    - stwierdziła Ewa Kopacz.

    - To jest
    straszne, bo w czasach trudnych my powinniśmy być jednak mimo wszystko
    jedną, wspólną rodziną, która szuka rozwiązań dla tych, którzy na to
    liczą - przyznała marszałek Sejmu. 


I ta mowa nienawiści, pani Kopacz, ale czego się spodziewać ?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

78. Autor ilustracji: Michał

KOPara opada...</p />
<p>Autor ilustracji: @[178996275577990:274:Michał Korsun]<br />
Autor tekstu: Paweł Korsun</p>
<p>Były członek PO w książce "Kulisy Platformy" pisze, ze Ewa Kopacz jest osobą "histeryczną" i podkopuje koleżanki z partii. Jeśli dodać<br />
rażącą stronniczość w kierowaniu obradami Sejmu i doprawić serią posmoleńskich krętactw, otrzymamy przepis na najgorszego marszałka po 89. r. i niezrozumiałą karierę polityczną.</p>
<p>Ocena dokonań pani Kopacz mogła być inna, ale punkty, które, jeszcze jako minister zdrowia, zdobyła za stanowczą, choć pewnie wymuszoną brakiem funduszy, odmowę zakupu szczepionek na zmyśloną przez farmaceutyczne lobby w UE epidemię, straciła po stokroć przez ostatnie 2 lata.</p>
<p>Jeśli nawet założyć, ze Ewa Kopacz nieumyślnie wprowadzała w błąd opinię publiczną, rozgłaszając historie o przekopywaniu smoleńskiej ziemi "metr wgłąb" w poszukiwaniu szczątków, a tylko w swojej dziecięcej naiwności tak interpretowała zasypywanie przez Rosjan terenu katastrofy grubą warstwą ziemi, to cały czas mamy do czynienia z osobą nijak nadająca się na 2. najważniejsze stanowisko w państwie. Publiczne przeprosiny za ekshumacyjny horror w rytm "Polacy, nic się stało", a nawet rezygnacja z premii tu nie wystarczy. Jakim cudem w ogóle jest jeszcze marszałkiem?</p>
<p>Cytowany ex-kolega partyjny pisał, że p.Kopacz cieszy się "specjalnymi względami u Tuska". Jeśli tak wygląda rekrutacja najwyższych urzędników państwowych, to "KOPara opada".



Autor ilustracji: Michał Korsun

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

79. KOPACZ DELEGOWANA PRZEZ TUSKA do nadzoru

Uniki Seremeta

Prokurator generalny przyznał, że polscy prokuratorzy wojskowi
nie byli przy sekcjach zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej


Nie było dokumentacji ani informacji, które
zmuszałyby prokuraturę do otwarcia trumien i przeprowadzenia sekcji –
uznał Andrzej Seremet. Problem w tym, że nie było też pewności, że
otrzymamy rosyjską dokumentację sekcyjną.

Prokurator generalny Andrzej Seremet przyznał w TVN24, że polscy
prokuratorzy wojskowi nie byli przy sekcjach zwłok ofiar katastrofy
smoleńskiej, bo przyjechali do Federacji Rosyjskiej za późno. To znaczy
po dotarciu na miejsce 12 kwietnia 2010 roku uzyskali informację, że
prowadzone w Moskwie sekcje ofiar katastrofy zostały już zakończone.
Seremet zaznaczył też, że polscy śledczy „nie mogli się panoszyć” w
Rosji, bo działali bez odpowiedniego umocowania prawnego – wniosek o
międzynarodową pomoc prawną nie został jeszcze rozpatrzony przez stronę
rosyjską. Mimo to – podkreślał Seremet – polscy śledczy byli dopuszczani
do wielu czynności na miejscu katastrofy. Na przykład pozwolono gen.
Krzysztofowi Parulskiemu na uczestnictwo w sekcji prezydenta. Z
wypowiedzi Seremeta można było odnieść wrażenie, że było to możliwe
tylko dlatego, iż sekcja odbywała się w Smoleńsku, a nie tak jak
pozostałe w Moskwie.

„Skoro prokuratorzy nie znali osobiście ofiar, byli nieprzydatni w
ich rozpoznaniu” – skonstatował prokurator generalny w tekście autorskim
opublikowanym wczoraj w „Gazecie Wyborczej”.

W ocenie mec. Piotra Pszczółkowskiego, pełnomocnika Jarosława
Kaczyńskiego, obecność gen. Parulskiego przy sekcji prezydenta RP
wynikała z faktu, że w pierwszych godzinach po katastrofie strona polska
i rosyjska szanowały porozumienie międzynarodowe z grudnia 1994 roku. W
przeciwnym bowiem razie polscy prokuratorzy wojskowi nie zostaliby
wpuszczeni na teren FR lub po przyjeździe zostaliby internowani. Dopiero
później przyjęto, że sekcje będą odbywały się w ramach międzynarodowej
pomocy prawnej. Jednak uzupełniony polski wniosek o pomoc prawną
(pierwotny wysłany został 10 kwietnia 2010 roku) dotarł do FR 13
kwietnia 2010 roku, a zatem w chwili, gdy oficjalnie sekcje zostały
zakończone. W efekcie żadna sekcja nie była prowadzona w ramach
międzynarodowej pomocy prawnej. – W takich ramach otrzymaliśmy później
protokoły sekcji zwłok wykonanych przez obce państwo i na potrzeby
obcego śledztwa, bo strona rosyjska nie wykonywała czynności sekcyjnych
na życzenie strony polskiej – zauważa pełnomocnik.

Czy zatem można było zaniechać przeprowadzenia sekcji w Polsce? Tu
Andrzej Seremet przyznał, że nie było dokumentacji ani informacji, które
zmuszałyby prokuraturę do otwarcia trumien i przeprowadzenia sekcji.
Dodał, że celem sekcji jest ustalenie przyczyn śmierci, a te nieliczne
sekcje, które zostały wykonane w Polsce, wykazały taką samą przyczynę
śmierci, jaką podano w materiałach rosyjskich.

Z takim poglądem nie zgadza się mec. Pszczółkowski, który wskazuje,
że art. 209 kodeksu postępowania karnego nakazuje prokuratorowi
przeprowadzenie sekcji zwłok w sytuacji, w której nie jest pewna
przyczyna zgonu. – Od 10 kwietnia 2010 r. do czasu pochówku ofiar żaden
autorytet nie był w stanie wykluczyć jakiejkolwiek przyczyny zgonu
pasażerów Tu-154M – podnosi pełnomocnik. Pierwsza taka opinia pochodzi z
czerwca 2010 r., a to oznacza, że kiedy rezygnowano z otwarcia trumien,
nie było pewnej wiedzy uzasadniającej odstąpienie od wykonania sekcji.
Co więcej, nie było żadnej dokumentacji na ten temat ani też pewności,
że dokumentację sekcyjną kiedykolwiek otrzymamy. Zdaniem pełnomocnika,
tłumaczenie tej sytuacji z punktu widzenia obecnej wiedzy jest nie na
miejscu, bo istotny jest moment, w którym decydowano o rezygnacji z
przeprowadzenia sekcji w Polsce. W kwietniu 2010 r. nie było wiedzy ani
dokumentacji na temat sekcji i właśnie to powinno zmusić prokuraturę do
przeprowadzenia własnych badań.

Tę kwestię zapewne dokładnie przeanalizuje wojskowa prokuratura w
Poznaniu, która podjęła śledztwo w sprawie możliwości popełnienia
zaniedbań przez prokuratorów prowadzących śledztwo smoleńskie.

Marcin Austyn


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

80. idzie w zaparte, choc kłamstwa obnazone

Nie lubi rozmawiać o Smoleńsku, choć widziała więcej niż inni. W Moskwie przy identyfikacji ciał była do końca. Przy ostatnich trumnach już tylko ona i ksiądz. - Łatwo jest mówić tym, którzy tam nie byli. I osądzać tych, którzy tam byli – opowiada Ewa Kopacz, marszałek Sejmu, po trzech latach od katastrofy w rozmowie z "Newsweekiem".
Takie decyzje wpisane są w charakter i zawód. Odwołuję się do zawodu lekarza, bo nie wybiera się go przypadkiem. Wciąż powtarzam to mojej córce. Lekarz to ktoś, kto pomaga nie tylko w problemach ciała, ale i duszy. Nie raz przychodzili do mnie pacjenci, którzy najpierw musieli opowiedzieć o swoich kłopotach domowych, choć nie miało to żadnego związku z ich chorobą - mówi marszałek Sejmu w rozmowie. - Ludziom, którzy stracili w Smoleńsku najbliższych, też była potrzebna pomoc. Nie tylko medyczna. Wiedziałam to od pierwszej chwili. Wiedziałam, że potrzebny będzie im ktoś, kto po prostu przy nich będzie, pomoże w załatwianiu najprostszych spraw. W takiej sytuacji człowiek jest dramatycznie bezbronny, zagubiony i samotny - dodaje.

Kopacz mówi też, że decyzję o tym, aby pojechać do Smoleńska podjęła bez chwili wahania. - To był zwykły ludzki odruch. Czułam, że tym, którzy doświadczyli tak wielkiego nieszczęścia potrzebny będzie ktoś, o kim wiedzą, że jest z nimi i dla nich. Takie były moje intencje i osobista potrzeba. I jeśli choć jednej osobie pomogłam, choćby w minimalnym stopniu przetrwać ten wyjątkowo trudny czas, to warto było jechać - dodaje.
Marszałek Sejmu tłumaczy jednak, że za ten wyjazd "płaci dużą cenę". - Płacę ją nie tylko ja, ale i moi najbliżsi - mówi.

- Przez te trzy lata ciągle ktoś mnie o coś obwinia. Nie czuję winy, ale i tak boli. Staram się wszystko tłumaczyć, wyjaśniać. Często jest tak, jakby moja prawda nie miała znaczenia, nikogo nie interesowała. Nie musiałam jechać do Moskwy. Przecież nie pojechałam tam dlatego, że miałam taki obowiązek - podsumowuje.

http://wiadomosci.onet.pl/temat/katastrofa-smolenska/ewa-kopacz-o-trzech...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

81. "Nie będziemy niczyjej pracy

"Nie będziemy niczyjej pracy wrzucać do kosza"

"Nie będziemy niczyjej pracy wrzucać do kosza"

- Efekty pracy kogokolwiek, niezależnie czy to
jest polityk, czy ktokolwiek inny, musimy szanować. Nie będziemy
niczyjej pracy...
czytaj dalej »

Wszystkie partie poza PO głosowały w piątek za uchwaleniem obywatelskiej
ustawy o okręgach sądowych, która ma przywrócić stan sprzed reformy
ministra Jarosława Gowina. Reforma, jeszcze zanim weszła w życie,
wywołała liczne protesty, zarówno środowiska sędziowskiego, jak i
polityków.

Pytana o dalszy los ustawy, która trafi do Senatu a potem do
prezydenta, powiedziała: - Prezydent ma prawo, żeby wygłaszać swoje
opinie. Jestem jak najdalej od tego, żeby recenzować słowa prezydenta -
oceniła.

- Jestem przekonana, że ustawa, która wyjdzie z Senatu i
trafi do pana prezydenta będzie łączyła dwie rzeczy - dobro tych,
którzy dziś narzekają na funkcjonowanie sądów i szacunek, przywiązanie
do tej instytucji lokalnej ludności - zaznaczyła.

Marszałek Sejmu
podkreśliła też, że pomimo piątkowego głosowania "koalicja nadal
istnieje". Zaprzeczyła też, aby PO rozmawiała z SLD ws. poparcia dla
reformy Gowina. Takie informacje pojawiły się w mediach. - Nikt nie
prowadził żadnych rozmów, absolutnie - zapewniła.

Poczekajmy na wyniki kontroli

Kopacz pytana
była też o raport NIK, w którym Izba zakwestionowała to, że resort
sportu wydał ponad sześć milionów złotych niezgodnie z przeznaczeniem.Fundusze
z rezerwy celowej zamiast na promocję Euro 2012 oraz piłki siatkowej
resort wydał na koncerty Madonny i Coldplay'a oraz słynny już "mecz na
wodzie" Polska-Anglia.
Dla mnie nie jest to sygnał, żeby w tej chwili wyrwać włosy z głowy i
krzyczeć - stało się coś złego. Ja jeszcze tego nie wiem, NIK też nie,
bo dziś minister Mucha otrzymała tzw. zalecenia pokontrolne. Ma się do
nich odnieść - powiedział w Ewa Kopacz.

I dodała: - Protokół
pokontrolny, który jednocześnie będzie końcowym protokołem i pokaże,
gdzie zostały naruszone jakiekolwiek przepisy. To będzie dopiero latem,
koło lipca. (...) Wyjaśnienia się należą, minister Mucha przeprowadza w
tej chwili kontrolę w NCS - stwierdziła marszałek Sejmu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

83. Ewa Kopacz powiedziała

Ewa Kopacz powiedziała Chińczykom na ucho "jak żyć”. Czy oczekuje już na pokojowego Nobla?

Marszałek Sejmu przyznała też, że nie ma żadnych wyrzutów sumienia
z racji tego, że wizyta odbyła się 4 czerwca, czyli w rocznicę masakry
na placu Tiananmen.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

84. Bronisław Wildstein "Przyjrzyjmy Się Karierze Pani Kopacz"

Bronisław Wildstein mówi o Ewie Kopacz, ekranach za pół miliarda zł i rekonstrukcji Rzezi Wołyńskiej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

85. Trwa II Konferencja Smoleńska

Kopacz robi za brakujących Noblistów w sali kongresowej i hucpę z podstarzałą aktorkę w sejmie


Sharon Stone w polskim Sejmie

Sharon Stone w polskim Sejmie
"Taką popularnością nie cieszyła się wizyta żadnej głowy państwa".
czytaj dalej »


Amerykańska aktorka Sharon Stone we wtorek
odwiedziła polski Sejm. Na Wiejską przybyła na zaproszenie marszałek
Sejmu Ewy Kopacz.

- Przed wejściem pani Sharon Stone
powiedziałam do naszych fotoreporterów i dziennikarzy, że nigdy nie
cieszyła się taką popularnością wizyta jakiejkolwiek głowy państwa. Więc
tym bardziej witam w polskim parlamencie - powiedziała Kopacz.

Jak wyjaśniła marszałek Sejmu, podczas wczorajszych obrad Szczytu
Laureatów Pokojowej Nagrody Nobla złożyła aktorce zaproszenie, by ta
odwiedziła polski parlament. Zaproszenie zostało przyjęte.

-
Myślę, że pani Sharon Stone, która jest zachwycona Polską (...) jest
również tą osobą, która pewnie też wyjedzie zachwycona polskim
parlamentem. Na to liczę - dodała.

Nagroda dla Stone

Od wczoraj aktorka
przebywa w Polsce z okazji Szczytu Laureatów Nagrody Nobla. W środę
otrzyma Nagrodę Pokoju (Peace Summit Award).

Stone zostanie nagrodzona za "solidarne działanie na rzecz ludzi walczących z tragedią HIV i AIDS oraz za niesienie im nadziei".



Kopacz: Będę walczyła o cotygodniowe posiedzenia Sejmu

- Będą się o nie biła i będą o to walczyła, bo uważam, że to jest słuszne - powiedziała marszałek Sejmu.


PO przeniosła głosowanie nad obywatelskim referendum ws. sześciolatków

Z inicjatywy PO, głosowanie nad wnioskiem o obywatelskim referendum ws. sześciolatków przeniesiono na nieokreślony termin. Sejmowa debata w tej sprawie ma odbyć się w najbliższy czwartek.

Blisko milion Polaków podpisało się pod wnioskiem o referendum
edukacyjne, jednak rząd obawiając się, że nie będzie miał wystarczającej
większości w głosowaniu, postulował o zmianę harmonogramu głosowania.

Inicjatorzy akcji „Ratuj Maluchy i Starsze Dzieci Też” proszą
Marszałek Sejmu Ewę Kopacz, by nie ograniczała obywateli w realizowaniu
ustawowych praw. „Bo w taki sposób można odebrać zdjęcie z porządku
obrad głosowania ws. referendum edukacyjnego” – napisali w liście do
Marszałek Sejmu przedstawiciele akcji.

Głosowanie pierwotnie miało się odbyć jutro. Rodzice apelują też do
Marszałek,  by „nie ulegała naciskom politycznym klubu PO i dotrzymała
danego nam słowa o szybkim poddaniu wniosku pod głosowanie – mówi
Karolina Elbanowska, ze Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców.

Kopacz
o referendum ws. 6 - latków: „Nikt nie obiecywał głosowania na tym
posiedzeniu”. Brak większości PO-PSL to ponoć pogłoski…

„Chcę dać szansę pani minister, która przygotowywała starannie tę
reformę do tego, by pokazała te dobre strony posłania młodszych dzieci
do szkoły.”

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

86. Po apelu o likwidację zespołu

Po apelu o likwidację zespołu Macierewicza. Kopacz: W poniedziałek spotkanie

Po apelu o likwidację zespołu Macierewicza. Kopacz: W poniedziałek spotkanie

Marszałek Sejmu Ewa Kopacz zapowiedziała, że w
poniedziałek odbędzie się spotkanie m.in. z Prezydium Sejmu ws. ram
prawnych...
czytaj dalej »Kopacz powiedziała w środę dziennikarzom, że "chce ocenić pracę i ramy
prawne zespołów, które funkcjonują w tej kadencji". Jak zaznaczyła, ramy
prawne dotyczące funkcjonowania zespołów parlamentarnych zostały
nakreślone 20 lat temu.
- Dobrze jest, że wracamy, że dzisiaj chcemy
spojrzeć świeżym okiem na to, co powinno dziać się w polskim
parlamencie, komu jak komu, ale marszałkowi Sejmu szczególnie
zależy na wizerunku Sejmu, więc ta moja skrupulatność w ocenie tego, jak
pracują zespoły, czy te ramy prawne są aktualne, czy nie, jest
konieczna. Stąd bez pośpiechu spotkamy się w poniedziałek, spotkamy się
ze specjalistami i spotkamy się z Prezydium Sejmu, bo to prezydium w
wielu sprawach decyduje - zapowiedziała.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika guantanamera

87. Wizerunek Sejmu ....

Mały fragment przerażającego opisu dokumentów z rosyjskiej sekcji zwłok ś.p. Zbigniewa Wassermana
ujawnionych przez Jego córkę, Małgorzatę.
"- nie umyto zwłok po sekcji, nie zaszyto głowy, pozostawiono otwartą czaszkę

Śledzionę i serce zamiast w jamie brzusznej zaszyto… w nodze (…)"

Dużo więcej tutaj:http://wpolityce.pl/wydarzenia/65273-sledzione-i-serce-zamiast-w-jamie-brzusznej-zaszyto-w-nodze-malgorzata-wassermann-ujawnia-szokujace-szczegoly-rosyjskiej-sekcji-zwlok-ojca

Pamiętamy co mówiła na temat udziału polskich lekarzy w sekcjach zwłok Smoleńskich Ofiar Ewa Kopacz.... Ta sama Ewa Kopacz, która jest dzisiaj ......... M a r s z a ł k i e m Sejmu. I mówi o Zespole Parlamentarnym usiłujćym dowiedzieć się PRAWDY o tragedii Smoleńskiej. Mówi też o ... "wizerunku Sejmu..." (patrz komentarz wyżej)
A dla mnie ten wizerunek jest straszny.
Przerażający jak dokumenty ujawnione przez Małgorzatę Wasserman.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kongres PiS w Przysusze.

Osaczenie Barbary Skrzypek w czasie przesłuchania u Ewy Wrzosek zakończyło się śmiercią świadka.

Karol Nawrocki przed Zgromadzeniem Narodowym: Prezydent RP musi być tylko i aż głosem obywateli i obywatelek RP, nikim więcej