Przejdź do głównej zawartości

Radek "sto złotych", "dożynacz watah", pierwszy Talib III RP po raz kolejny kompromituje urząd ministra SZ

 

Od początku 2009 r. do Kancelarii Prezydenta trafiały tylko depesze przetworzone w MSZ. Według byłego wiceszefa tego resortu Witolda Waszczykowskiego Sikorski celowo chciał w ten sposób odciąć prezydenta od źródeł informacji, po to by nie miał on możliwości własnej oceny polityki zagranicznej rządu Donalda Tuska.

- To złamanie konstytucji, której art. 133 wyraźnie mówi, że "Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki zagranicznej współdziała z prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem" - powiedział "GPC" Wiesław Johann, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku. - Pozbawianie prezydenta dostępu do bezpośrednich depesz MSZ jest ograniczeniem wykonywania jego obowiązków - twierdzi prawnik.
Wpis Sikorskiego na Twitterze Fot. Twitter 

Wpis Sikorskiego na Twitterze

 

"Skąpstwo szefa MSZ obrosło już mnóstwem anegdot. Opisywaliśmy na łamach "SE", jak podczas jednej ze swoich zagranicznych podróży poskąpił hotelowemu boyowi napiwku. Innym razem miał zaprosić do swego domu gości i każdemu wręczył egzemplarz swojej książki. Przy wyjściu prosił o... zapłacenie za nią. Minister nie odpuszcza też dłużnikom. Nawet gdyby to był sam prezydent. Swego czasu Lech Kaczyński (61 l.) pożyczył w kościele od Sikorskiego 100 zł na tacę.

Szef MSZ tak długo upominał się o dług, że w końcu jeden z prezydenckich urzędników przesłał mu pieniądze na konto. Ostatnio skąpstwo Sikorskiego mogło się źle skończyć dla jego żony, gdy z powodu przestarzałej instalacji gazowej eksplodował jej samochód. Można się domyślić, że szef MSZ chciał zaoszczędzić na benzynie. Po wybuchu auta żona ministra Sikorskiego dostała ochronę BOR. Podejrzewano nawet zamach terrorystyczny. Jednak cofnięto jej rządową ochronę. Według  ekspertyz, do jakich dotarło Radio RMF FM, amerykański jeep liberty za ponad 150 tys. zł wybuchł z powodu przestarzałej instalacji gazowej.

Więcej
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/szok-minister-sknera-lansuje-sie-za-swoje_130843.html

Sikorski : Jest pole do sporu o to czy Katyń był ludobójstwem.

Śledztwo w sprawie katastrofy zaczęło buksować w miejscu w wyniku przekazania uprawnień Rosjanom.

Pomimo propagandy serwowanej Polakom przez cały rok, od pierwszego dnia po katastrofie, o czym mówi gen. Petelicki : Tuż po katastrofie w Smoleńsku politycy PO dostali SMS, by sugerować naciski na pilotów - twierdzi gen. Sławomir Petelicki, który sprawę tę komentuje w dzisiejszym "Super Expressie".
Treść SMS brzmi:
"Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił" Polacy nie zaprzestali walki o prawdę.

''Szanowaliśmy żałobę, ignorowaliśmy zaczepki. Teraz mówimy dość''-19/04/2011

 

Radosław Sikorski w programie Tomasza Lisa

Radosław Sikorski w programie Tomasza Lisa

Fot. TVP

Ofensywa ogłoszona przez Sikorskiego ruszyła : ''Szanowaliśmy żałobę, ignorowaliśmy zaczepki. Teraz mówimy dość''

Wielka ofensywa Sikorskiego - od Bydgoszczy przez Libię po Kaliningrad. Oddajemy wszystko, co jest do oddania.

Afganistan, ZSRR, NATO, Talibowie i Klewki, Radek Sikorski - pierwszy Talib polski.

Niemcy przypominają Polakom - historii będziecie się uczyć pod nasze dyktando. Już wkrótce.

 

 

Etykietowanie:

75 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. 2009-08-26

Kreml umiejętnie rozkręca spiralę prowokacji przed wizytą premiera Władimira Putina w Polsce.
Premier Donald Tusk, któremu bardzo zależy na wizycie szefa rosyjskiego rządu, za wszelką cenę stara się uspokoić nastroje. Wczoraj stwierdził, że Polska nie powinna się angażować w debaty publicystów rosyjskich. Jednak opozycja domaga się ostrzejszej reakcji na zaczepki z Moskwy.
Reakcja byłaby celowa. Jest wiele sposobów i rodzajów not dyplomatycznych - komentował Tadeusz Iwiński z SLD.

Rosyjska prasa oczywiście interpretuje polską wstrzemięźliwość po swojemu. Wczoraj dziennik "Wriemia Nowostiej" napisał otwarcie, że Polacy milczą, bo boją się, że odpowiedź na zaczepki da pretekst do odwołania wizyty Putina w Polsce.

Dla Tuska, który ma 1 września zjeść obiad z Putinem, byłaby to porażka, bo jeszcze w czasie kampanii wyborczej lider PO obiecywał poprawę stosunków z Rosją.

Pretensje opozycyjnych polityków są o tyle uzasadnione, że dyskusja na temat historii przestaje być domeną publicystów. Po serii prowokacji, których autorzy zarzucali przedwojennym władzom polskim tajne pakty z Hitlerem, do propagandowej wojny przystąpiły oficjalne instytucje rosyjskie.

Służba Wywiadu Zagranicznego Federacji Rosyjskiej zapowiedziała wczoraj publikację tajnych dokumentów wywiadu stalinowskiego dotyczących Polski. Zebrana w książce pod tytułem "Sekrety polskiej polityki zagranicznej 1935-1945" dokumentacja Służby Wywiadu Zagranicznego ma zostać ujawniona w poniedziałek.

Według polskich historyków publikacja nie będzie zawierać żadnych rewelacji ponad fabrykowane przez sowiecki wywiad jeszcze w latach 30. insynuacje, jakoby układowi o nieagresji podpisanemu przez Polskę z Niemcami w 1934 roku towarzyszyły jakieś tajne klauzule wymierzone w ZSRR.

Obecnie Rosjanie wszelkimi siłami starają się udowodnić stare tezy radzieckiej propagandy, że zdradziecki atak Armii Czerwonej na walczących z nazistami Polaków był usprawiedliwionym aktem samoobrony.

Na poparcie tej tezy wyciągane są przykurzone argumenty o sojuszu reakcyjnego reżimu sanacyjnego z Hitlerem, przed którym musiał bronić się Kraj Rad.

Do upadku komunizmu była to oficjalna wykładnia historii, którą karmiono pokolenia Rosjan i Polaków. Na kilka dni przed wizytą Putina na Westerplatte stara propaganda odżywa w najlepsze, choć już bez marksistowskiej retoryki.

W piątek na łamach "Komsomolskiej Prawdy" historyk Aleksander Diukow dowodził, że atak Armii Czerwonej na Polskę 17 września 1939 roku był aktem samoobrony przed spiskiem zachodnich imperialistów. Dzień później telewizja "Wiesti" wyemitowała film dowodzący, że to Polacy, a nie Rosjanie jako pierwsi paktowali z Hitlerem.

http://www.polskatimes.pl/artykul/155659,stalinowska-propaganda-sluzy-ro...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

2. Sikorski oskarża Lecha Kaczyńskiego

Jeśli ktoś łamał konstytucję, to Lech Kaczyński - tak szef MSZ Radosław Sikorski odpowiada na zarzuty sformułowane przez "Gazetę Polską Codziennie" w tekście "Sikorski złamał konstytucję".

Dzisiejsza "Gazeta Polska Codziennie" opublikowała tekst pt. "Sikorski złamał konstytucję". - Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie przesyłało bieżących informacji do Kancelarii Prezydenta RP prof. Lecha Kaczyńskiego - wynika z przesłuchania Radosława Sikorskiego. To złamanie konstytucji mówią prawnicy" - czytamy w artykule.

Sikorski odniósł się do tych zarzutów na Twitterze. - Jeśli ktoś łamał art. 133 pkt. 3 Konstytucji to Prezydent Lech Kaczyński, nie współdziałając z rządem, jadąc do Rosji wbrew stanowisku MSZ - napisał szef MSZ.

Według "GPC" od początku 2009 r. do Kancelarii Prezydenta trafiały tylko depesze przetworzone w MSZ. Były wiceszef tego resortu Witold Waszczykowski powiedział gazecie, że Sikorski celowo chciał w ten sposób odciąć prezydenta od źródeł informacji po to, by nie miał on możliwości własnej oceny polityki zagranicznej rządu Donalda Tuska.

To złamanie konstytucji, której artykuł 133. wyraźnie mówi, że "Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki zagranicznej współdziała z prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem" - powiedział "GPC" Wiesław Johann, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku. "Pozbawianie prezydenta dostępu do bezpośrednich depesz MSZ jest ograniczeniem wykonywania jego obowiązków" - dodał prawnik.

MM,PAP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

3. Smoleńsk. Rosjanie nie

Smoleńsk. Rosjanie nie zgodzili się na wymianę danych o pogodzie

Brak dokładnych danych o pogodzie był jedną z przyczyn katastrofy
smoleńskiej. To chyba jedyny punkt, w którym zgadzają się raporty MAK i
komisji Millera oraz „Biała Księga” przygotowana przez zespół Antoniego
Macierewicza. Z dokumentów, do których dotarł „Najwyższy CZAS!”,
wynika, że była szansa, by pełne informacje trafiły do załogi Tu-154M. 18 dni przed feralnym lotem Rosjanie nie zgodzili się jednak na zawarcie porozumienia, które by to umożliwiało.

Dotarliśmy do protokołu przesłuchania komandora Jacka Ochmana, który w
2010 roku był zastępca szefa Oddziału Planowania Strategicznego Sztabu
Generalnego WP. Na kilka tygodni przed katastrofą doszło do spotkania
polskich i rosyjskich wojskowych. Tematem rozmów było zawarcie
porozumienia o współpracy w dziedzinie geografii wojskowej, w tym o
pełnej wymianie danych meteorologicznych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

4. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Dziwię się czemu nikt, IPN nie zbada, co łączyło Sikorskiego w czasie pobytu w Rzymie, gdzie w Domu Pielgrzyma mieszkali w tym samym czasie co Tomasz Turowski.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

5. Wciąż nie ma decyzji dot.

Wciąż nie ma decyzji dot. ponownego przeszukania terenu MSZ. Prokuratura czeka na opinię policji

Tylko u nas

Sprawa kradzieży obrączki śp. Tomasza Merty niezakończona. Mecenas
Bartosz Kownacki spodziewa się, że będzie zgoda na ponowne przeszukanie
terenu archiwum resortu spraw zagranicznych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

6. Rostowska promowała, Warzechę będą sądzić

Sikorski zbanował Warzechę na Twitterze. Za "F*** Me Like the W**** I Am"

Radosław Sikorski zbanował Łukasza Warzechę na Twitterze, gdy ten -
nawiązując do zatrudnienia w MSZ córki ministra finansów - przywołał
wulgarny napis ze zdjęcia na tle którego fotografowała się Maya
Rostowska.

Czy internetowa kłótnia będzie mieć realne konsekwencje? Według serwisu
press.pl dziennikarzem "Faktu" "na zasadzie wyjątku" miało zająć się
kierownictwo Ringier Axel Springer
Polska. Oficjalnie jednak zarząd wydawnictwa dementuje te doniesienia.
"Ringier Axel Springer Polska nie ingeruje w treści redakcyjne, a tym
bardziej nie zajmuje się prywatnymi polemikami publicystów i
dziennikarzy w mediach społecznościowych" - czytamy w oświadczeniu.



Wcześniej press.pl podawał - powołując się na anonimowego
informatora - że kierownictwo wydawnictwa obawia się, że wpis
dziennikarza na Twitterze może zostać wykorzystany w sądowej potyczce
przez szefa MSZ i "dać argument, że Springer w Polsce toleruje
zachowania swoich pracowników, przez które w Internecie pojawiają się
obraźliwe treści" (pozew Sikorskiego dotyczy antysemickich wpisów na
forach internetowych - red.).

Kumoterstwo w MSZ? Córka Rostowskiego doradcą Sikorskiego


Nowym doradcą w gabinecie politycznym szefa MSZ jest córka ministra
finansów Jacka Rostowskiego. Z oficjalnych informacji wynika, że
23-letnia Maya Rostowska niedawno ukończyła studia i nie ma
doświadczenia zawodowego.

Oficjalna droga do rozpoczęcia kariery dyplomatycznej jest
długa. Najpierw trzeba zdać egzaminy z dwóch języków, a także z wiedzy o
Polsce i świecie współczesnym.



Każdego roku jest ponad 600 kandydatów do Akademii Dyplomatycznej, z
czego na roczną aplikację dostaje się tylko 40 osób. Po aplikacji
kandydat musi zdać kolejny egzamin dyplomatyczny. Po pozytywnym
zaliczeniu egzaminu, aplikant otrzymuje stanowisko na najniższym
szczeblu w jednym z departamentów.
Maya Rostowska nie musiała przechodzić tych procedur. Piotr Paszkowski
twierdzi, że awans córki ministra był konieczny, ponieważ jego szef był
niezadowolony z zespołu tłumaczy i musiał zatrudnić osobę z nienagannym
angielskim. Córka ministra Rostowskiego urodziła się w Londynie i z
wyróżnieniem ukończyła University College London.
Zdaniem Paszkowskiego to wystarczające kwalifikacje, by rozpocząć
karierę w MSZ. Twierdzi również, że nie ma wymogu, by osoby pracujące w
gabinecie ministra były wyłaniane w drodze konkursu.



Minister Sikorski
szczególną wagę przykłada, do jakości wystąpień w języku angielskim i
potrzebował specjalisty, który będzie redagował jego teksty.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

7. „Na zamku w Palma de Mallorca, przed audiencją u następcy tronu.

Kolejny milowy krok naszej dyplomacji. Minister Sikorski dokonuje w niej przełomów kopernikańskich!

"I Panie Ministrze, po wszystkim, proszę się nie chwalić jak też na audiencji było. To obciach i oznaka braku obycia".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

8. Kiedy Lityński próbował

Kiedy Lityński próbował przemówić ponownie, rozległy się oklaski, które musiał przekrzykiwać podczas całego swojego przemówienia. - Tak niektórzy z państwa rozumieją słowa o pojednaniu i przebaczeniu - skomentował i odczytał decyzję prezydenta.

"Żenujący incydent podczas mszy żałobnej Józefa Szaniawskiego. Prezydent odznacza orderem, a psychoprawicowcy krzyczą 'Hańba'" - napisał dziś w jednym z serwisów społecznościowych szef MSZ Radosław Sikorski,

Bezkarność władzy

Józef Szaniawski

W wolnej i suwerennej Rzeczypospolitej nastąpiła, tak jak za komuny,
za PRL, alienacja polityczna, czyli wyobcowanie władzy od społeczeństwa.
Zwykli Polacy, tak jak za PRL, coraz częściej są poniewierani przez
tych, którzy powinni im pomagać i służyć. Co więcej, III RP to państwo
zmarnowanych i marnotrawionych szans, to kraj nie na miarę swych
potencjalnych możliwości. III RP to Polska skorumpowana, nieuczciwa,
złodziejska.

To Polska agentury, aferzystów, nikczemników i manipulatorów,
wprowadzających do mediów tzw. tematy zastępcze, robiących Polakom "wodę
z mózgu". Państwo polskie ponownie staje się wrogie i nieżyczliwe swoim
obywatelom, tak jak za komuny - za PRL. Obłuda rządzących utrudnia
normalne życie i pracę milionom Polaków!

————————

Za: http://www.naszdziennik.pl/mysl-felieton/9095,bezkarnosc-wladzy.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

9. "Dziennik Gazeta Prawna":

"Dziennik Gazeta Prawna": Polska dyplomacja nago przed Łukaszenką

"Dziennik Gazeta Prawna" napisał, że polska
placówka dyplomatyczna w Mińsku nie może przesyłać do kraju informacji
tajnych i ściśle tajnych.

Jak podała gazeta, nowa ambasada RP będzie się mieściła w budynku
należącym do firmy, która za bliskie relacje z Aleksandrem Łukaszenką
została objęta sankcjami UE. Według "DGP", najpoważniejszą przeszkodą
jest brak kancelarii tajnej.


Mocna reakcja Sikorskiego na doniesienia gazety

- Co do zaszyfrowanych informacji - to nieprawda. Zresztą, jeśli chodzi o
Białoruś, nie jest to aż takie pilne, bo to tylko kilka godzin jazdy do
Warszawy
- powiedział Sikorski.

Minister odpowiadał na pytanie, czy istnieją problemy z wysyłaniem zaszyfrowanych informacji przez polskich dyplomatów w Mińsku.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

10. nerwy puszczają, awantura z żurnalistami?czy to sondaże?

"Nosi buławę w kieszeni, najchętniej
prezydencką, ewentualnie premierowską" - tak o aspiracjach politycznych
Radosława Sikorskiego napisał najnowszy "Wprost".
Szef MSZ ostro
zdementował te doniesienia na Twitterze, nazywając tygodnik
"upadającym". I się zaczęło. "Wprost" nie pozostał politykowi PO dłużny,
a do dyskusji tradycyjnie włączyli się inni użytkownicy Twittera.

"Trzymać się kierownika i liczyć na falę zmian, która go wyniesie", tak w rozmowie z "Wprost"
opisuje strategię polityczną Sikorskiego jeden z polityków Platformy.
"Polityczne ambicje Sikorskiego wykraczają poza stanowisko szefa MSZ.
Nosi buławę w kieszeni, najchętniej prezydencką, ewentualnie
premierowską - są o tym przekonani w zasadzie wszyscy nasi rozmówcy.
Na posiedzeniach rządu szef dyplomacji chętnie zabiera głos
w najróżniejszych sprawach" - pisze w swoim artykule Anna Gielewska.

"Złośliwość ministra na poziomie chłopaków w gimnazjum"


Materiał nie spodobał się szefowi polskiej dyplomacji. Minister
spraw zagranicznych odpowiedział na niego - jak to ma w zwyczaju - na
Twitterze. "Red. Anna Gielewska w upadającym @TygodnikWPROST trafia kulą
w płot. W 2015 ponownie zagłosuję na Bronisława Komorowskiego".

A
A
A

Drukuj

Radosław Sikorski vs


Jego wpis wywołał natychmiastową reakcję u twitterowych
komentatorów. Politykowi odpisał też sam tygodnik: "Trzymając się pana
stylu złośliwości, powinien pan dodać: minister upadającej sondażowo
partii. Dobrej niedzieli życzymy".




Większość złośliwych czy po prostu negatywnych komentarzy pod
adresem Sikorskiego zacytował na swoim profilu Michał M. Lisiecki,
twórca Platformy Mediowej Point Group, która wydaje "Wprost". Wśród zacytowanych wpisów pojawiły się m.in.:


"Jednocześnie agresywna i wiernopoddańcza reakcja Sikorskiego
pokazuje, jak bardzo wystraszył się tego tekstu w @TygodnikWPROST"
"Złośliwość ministra na poziomie chłopaków w gimnazjum. To wypowiedź polityka, ministra czy osoby prywatnej?"
"Radsikowi znowu puściły nerwy - chyba że wie coś więcej od nas o problemach tygodnika Wprost #pozew Romana?"
"W
tekście o Radsiku piszą, że jest arogancki. Rozumiem że ten tweet do
"upadającego" @TygodnikWPROST to w języku dyplomacji dementi"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

11. Dane MSZ dot. pomocy rozwojowej w internecie

ciekawe, że po raz kolejny wpadka dotyczy opozycji na Białorusi. Przypadek ?

Wewnętrzna baza danych MSZ dot. pomocy rozwojowej zawierająca m.in. opisy projektów z ich celami politycznymi, kwoty na wsparcie opozycji białoruskiej, znalazła się na ogólnodostępnym portalu internetowym. MSZ mówi: to nie powinno się znaleźć w domenie publicznej i zwalnia odpowiedzialnego za to pracownika.

Baza danych resortu spraw zagranicznych przez kilka miesięcy była dostępna na jednym z amerykańskich portali. Dane przekazał jeden z urzędników Departamentu Współpracy Rozwojowej MSZ.

W bazie danych, z którą zapoznali się dziennikarze PAP, były informacje dotyczące pomocy rozwojowej Polski dla wielu krajów z lat 2007-2011 - m.in. przyznane organizacjom pozarządowym kwoty, zakładane rezultaty projektów, ich "cel ogólny" i "cel zakładany".

Resort spraw zagranicznych, zaalarmowany przez PAP, doprowadził do usunięcia danych ze strony portalu. Rzecznik MSZ Marcin Bosacki podkreślił w rozmowie z PAP, że resort "powziął udane starania, by usunąć te dane ze strony internetowej".

Jak dodał, MSZ przeprowadził także wewnętrzne dochodzenie i wprowadzono procedury mające zapobiec takim sytuacjom w przyszłości. Bosacki podkreślił, że osoba odpowiedzialna za przekazanie danych na zewnątrz została już zwolniona z pracy.

Z pliku można było uzyskać szczegółową wiedzę dotyczącą polskiej pomocy rozwojowej na przestrzeni ostatnich pięciu lat. Zestawienie pokazywało ile dokładnie pieniędzy nasz kraj przeznaczył dla konkretnej organizacji, jakie były konkretne cele poszczególnych projektów, a także kto był w nie zaangażowany.

Z informacji można się było dowiedzieć, że efektem realizacji innego projektu miało być: "Stworzenie w społeczeństwie (...) centrów nacisku społecznego na władze (...); Transformacja obecnego moralnego sprzeciwu społeczeństwa (...) wobec losu represjonowanych w sprzeciw polityczny; Przygotowanie sił opozycyjnych i aktywnych obywateli (...) do szerokiej kampanii obywatelskiej przed wyborami".

Rezultatami innego projektu miały być: "osłabienie długofalowej polityki reżimu mającej zastraszyć środowiska demokratyczne (...); mniejsza aktywność funkcjonariuszy reżimu w zakresie udziału w prześladowaniach w wyniku ujawniania i nagłaśniania ich personaliów (...); wzrost przyjaznych nastrojów wobec Polski wśród (...) elit i zwykłych obywateli".

W opisie poszczególnych projektów znajdowały się też analityczne informacje MSZ m.in. dotyczące tego ile osób może zostać represjonowanych i ile pieniędzy zostanie przeznaczonych na pomoc dla nich.

Z danych, które znalazły się w Internecie można się też było dowiedzieć, że resort spraw zagranicznych poprzez organizację pozarządową wspierał niezależną prasę lokalną m.in. poprzez przekazywanie jej papieru. Celem miało być wzmocnienie mniejszych gazet w stosunku do tych państwowych dotowanych z budżetu.

Według przedstawicieli organizacji walczących o prawa człowieka na Białorusi, z którymi rozmawiała PAP, niektóre dane znajdujące się na portalu mogły być bezcenne dla służb specjalnych obcych państw.

- Tak nie powinno być. Tak nie powinno się robić, gdyż jest to niebezpieczne dla organizacji pozarządowych jakie działają na Białorusi, jak i na Ukrainie. To może spowodować represje tych organizacji. Ta informacja powinna być utajniona - powiedziała Natalia Radina, redaktor naczelna portalu Karta97.

Działacz białoruskiej mniejszości narodowej w Polsce, szef Związku Białorusinów w RP Eugeniusz Wappa zwrócił uwagę, że ujawnianie tego, kto i jakie otrzymał środki powinno być transparentne, ale w warunkach demokratycznych, natomiast nie w przypadku wspierania przez państwo polskie ruchów niezależnych.

- Pojawia się pytanie o odpowiedzialność za losy ludzkie. Za takimi rzeczami (jak ujawnienie zastrzeżonych danych - red.) kryją się konkretne losy, konkretnych ludzi, ich bezpieczeństwo, a nawet często życie - powiedział PAP Wappa.

Sprawa oburza też przedstawicieli polskich organizacji zajmujących się problematyką praw człowieka i demokracji.

- Nie wyobrażam sobie, żeby tak poufne, delikatne dane mogły opuścić komputery MSZ. Po aferze Alesia Bialackiego lekkomyślność polskich urzędników miała być ograniczone. Widzę, że ciągle podobne przypadki mają miejsce. Nie możemy obcym wywiadom dawać twardych dowodów. Poważne pytanie: czy urzędnicy zrobili to celowo czy przez głupotę - powiedział Tomasz Pisula z fundacji Wolność i Demokracja

Rzecznik MSZ Marcin Bosacki przyznaje, że dane, jakie znalazły się w internecie były "delikatne" i nie powinny się znaleźć w domenie publicznej. Podkreślił jednak, że nie były one objęte ustawą o ochronie informacji niejawnych.

- MSZ powziął udane starania, by usunąć te dane ze strony internetowej. Przeprowadziliśmy także dogłębne wewnętrzne dochodzenie i wprowadziliśmy procedury mające zapobiec takim sytuacjom w przyszłości - powiedział Bosacki.

Poinformował, że osoba odpowiedzialna za przekazanie danych na zewnątrz została już zwolniona z pracy. - Warto dodać, że osoba ta była już wcześniej zwolniona dyscyplinarnie z MSZ, jednak sąd pracy nakazał jej przywrócenie do pracy - zaznaczył Bosacki. Ze źródeł PAP w MSZ wynika, że od kilku miesięcy urzędnik ten był w tzw. zamrażarce resortowej, to znaczy w rezerwie kadrowej ministerstwa.

Według Bosackiego cała sprawa po raz kolejny pokazuje, że w dyplomacji istnieje kategoria informacji wrażliwych, które nie powinny się znaleźć w domenie publicznej i należałoby uwzględnić to w naszym porządku prawnym. - W MSZ prowadzone są prace nad wprowadzeniem regulacji prawnych zmierzających w tym kierunku - zapowiedział przypominając, że przed 2010 r. istniała kategoria informacji "do użytku służbowego".

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/dane-msz-dot-pomocy-rozwojowej-w-internec...



Waszczykowski: Wobec kogo lojalny jest Sikorski?


W obliczu kolejnej kompromitacji MSZ,
Witold Waszczykowski przypomina wątpliwości śp. Lecha Kaczyńskiego
związane z obecnym szefem Resortu Spraw Zagranicznych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

12. Ekshumacja wyjaśni

Ekshumacja wyjaśni wątpliwości prokuratury

W krakowskim Zakładzie Medycyny Sądowej zbadano ciała dwóch ofiar katastrofy smoleńskiej

Podejrzenie zamiany ciał w przypadku Ryszarda Kaczorowskiego jest
szczególnie bulwersujące, bo dotyczy prezydenta – podkreślił mec.
Bartosz Kownacki, pełnomocnik rodzin ofiar.

- To jest osoba, która przez wiele lat reprezentowała państwo
polskie. To  niepodległe państwo polskie. Dziś okazuje się, że także w
stosunku do prezydenta Polski rząd nie potrafił zadbać o to, aby
pochowano ciało we właściwym grobie. To jest kolejny przykład tego, że
10 kwietnia popełniono drastyczne błędy zarówno po stronie rosyjskiej,
jak i po stronie polskiej. Dochodzi do pomylenia ciała prezydenta
na uchodźstwie. To jest rzecz, która nie powinna się zdarzyć w żadnym
państwie. To pokazuje, w jaki sposób ten rząd traktuje swoich bohaterów,
w jaki sposób traktuje osoby,  którym należy się szacunek i wdzięczność





MSZ utworzyło specjalną grupę wsparcia konsularnego. "Oswajają się z widokiem zmasakrowanego ciała"


Przedstawiciele MSZ poinformowali podczas środowego
posiedzenia komisji SZ, że po katastrofie smoleńskiej w resorcie
powstała specjalna grupa "wsparcia konsularnego" w sytuacjach
kryzysowych. Członkowie tej grupy będą mieli zajęcia m.in. w
prosektoriach.

»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

13. kompromitacji ciąg dalszy, Radek idzie w zaparte nic nowego

O solidarność i odpowiedzialność w traktowaniu tematów dot. wsparcia MSZ
dla Polaków na Białorusi zaapelował do mediów szef MSZ Radosław
Sikorski. W konfrontacji krajów demokratycznego i rządzonego
dyktatorsko, ten drugi czasem może wykorzystywać naszą otwartość -
mówił.

Zaznaczył, że istnieje potrzeba, by niektóre sprawy, o których decyduje
MSZ, pozostały niejawne. -
Bo naszym nadrzędnym celem jest udzielanie
skutecznej pomocy naszym rodakom na Białorusi i tym, którzy zabiegają o
europejskość Białorusi - deklarował.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

14. jak obejść informację publiczną? Radek radzi, zeby nie było nic

MSZ przygotowuje zmiany w prawie: będzie "tajemnica dyplomatyczna"

Tajemnica dyplomatyczna byłaby użyteczna, by chronić wrażliwe
informacje dotyczące udzielania pomocy rozwojowej, świadczenia pomocy
polonijnej, czy formułowania stanowisk negocjacyjnych np. w Unii
Europejskiej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

15. falandyzacja prawa - co na to biuro legislacyjne? spytamy

W najbliższych tygodniach do Rady Ministrów wpłynie projekt nowelizacji Ustawy o służbie zagranicznej.

Jego częścią będzie też zapis mówiący o stworzeniu kategorii tajemnicy dyplomatycznej - powiedział w Bydgoszczy szef MSZ Radosław Sikorski.

Jak zaznaczył - dzisiaj wiemy, także po urzędniczych błędach w jego własnym resorcie - że w konfrontacji z dyktaturami, dyplomacja nie może odbywać się przy otartej kurtynie. Dla chronienia interesów naszego kraju i chronienia także ludzi, którzy z nami współpracują, pewne rzeczy powinny pozostać niepubliczne - przekonywał.

Wyjaśniał, że tajemnica dyplomatyczna byłaby użyteczna, by chronić wrażliwe informacje dotyczące udzielania pomocy rozwojowej, świadczenia pomocy polonijnej, czy formułowania stanowisk negocjacyjnych np. w Unii Europejskiej.

- I o to będę prosił Sejm, wszystkie stronnictwa w parlamencie, gdyż większość partii albo już rządziła, albo ma szansę rządzić i będzie zabiegała o polski interes w Unii, o naszych rodaków na Wschodzie, o tych co walczą o demokrację na świecie i taki instrument tajemnicy dyplomatycznej będzie im też niezbędnie potrzebny - oświadczył.

Teraz ustawa o ochronie informacji niejawnych przewiduje możliwość przypisania dokumentom klauzuli: ściśle tajne, tajne, poufne i zastrzeżone. Aby uzyskać do nich dostęp należy mieć odpowiedni certyfikat, wgląd do niektórych dokumentów możliwy jest tylko w odpowiednich tajnych kancelariach.

Jak przekonują nasi dyplomaci, MSZ, który kontaktuje się nie tylko z podmiotami administracji rządowej w Polsce, czy za granicą, ale też np. z fundacjami czy organizacjami pomocowymi, nie ma możliwości klauzulowania informacji wrażliwych.

Gdyby resort przypisał dokumentom którąś z klauzul, np. tajne, wówczas dostępu do nich nie miałyby organizacje pozarządowe.

Tajemnica dyplomatyczna miałaby obejmować informacje dotyczące spraw zagranicznych lub członkostwa Polski w UE, których udostępnienie osobom niewykonywującym zadań publicznych w tym zakresie, mogłoby zagrozić realizacji naszych zadań lub osłabić pozycję negocjacyjną.

MSZ powoływał się na brak specjalnej kategorii informacji wrażliwych, wyjaśniając omyłkowe przekazanie jednemu z amerykańskich portali swojej bazy danych dotyczących pomocy rozwojowej, zawierającej m.in. kwoty na wsparcie opozycji białoruskiej.

Wspomaganie demokracji wymaga pewnej dyskrecji.
Nie możemy tego robić przy otwartej kurtynie, mówiąc kogo konkretnie, jakimi sumami wspomagamy. Może się skończyć jak na Białorusi, że ludzie trafiają za kratki - mówi PAP proszący o zachowanie anonimowości dyplomata.

Według niego nowa tajemnica dyplomatyczna byłaby też użyteczna dla organizacji przekazujących pomoc na Wschód, które niejednokrotnie dostają z różnych źródeł szczegółowe pytania dotyczące tego, komu i ile przekazały środków.

Sprawa danych o pomocy rozwojowej, które znalazły się na jednym z amerykańskich serwerów przez karygodny błąd urzędnika (...) to tylko kolejny przykład tego, że tego typu dookreślenia, czy nowe regulacje są potrzebne - powiedział PAP rzecznik MSZ Marcin Bosacki.

Według niego również wewnętrzne notatki resortu, które nie mogą być klauzulowane powinny być objęte tajemnicą dyplomatyczną.

Bosacki przekonuje, że dane z bazy MSZ dot. pomocy rozwojowej, które wyciekły z ministerstwa, nie mogły być klauzulowane, bo składały się w absolutnej większości z informacji z oficjalnych konkursów. Tego nie można objąć klauzulą zgodnie z ustawą o ochronie informacji niejawnych - podkreśla rzecznik.

Po tym jak dziennikarze PAP ujawnili, że baza danych resortu spraw zagranicznych była przez kilka miesięcy dostępna na jednym z amerykańskich portali, MSZ zwolniło odpowiedzialnego za przekazanie tych informacji urzędnika.

Po wprowadzeniu do ustawy pojęcia tajemnicy dyplomatycznej możliwe będzie odpowiednie oznaczanie materiałów, dzięki czemu prawdopodobieństwo ich przypadkowego przekazania na zewnątrz spadnie.

Możliwe będzie też udzielenie odmownej odpowiedzi w przypadku prośby o wgląd do takich wrażliwych dokumentów.

Za ujawnienie tajemnicy dyplomatycznej urzędnik ponosiłby odpowiedzialność dyscyplinarną, a niewykluczone, że również karną.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

16. MSZ nie chce robić ekspertyz

Sejmowa komisja popracuje nad zdjęciem z MSZ obowiązku opiniowania wszystkich projektów.

Przygotowana w gronie posłów z komisji regulaminowej propozycja ma
ograniczyć rolę MSZ w opiniowaniu zgodności projektów z prawem UE.
Prosił o to Radosław Sikorski, szef MSZ, argumentując, że obecnie resort
tworzy ekspertyzy pod presją i bez pogłębionej analizy.

Sejmowa komisja ma się zająć zmianą regulaminu Sejmu w listopadzie.
Jerzy Budnik (PO), szef komisji regulaminowej poinformował dziennikarzy,
że propozycja zmiany powstała w porozumieniu z PiS i ma być przyjęta
ponad podziałami jako projekt komisji.

Kazimierz Ujazdowski (PiS) wiceprzewodniczący komisji regulaminowej
potwierdził, że jego klub jest za zmianą regulaminu. Według niego,
wydawanie opinii niejednokrotnie oznacza, że rządowi eksperci sami
wskazują, gdzie w polskim prawie występują niezgodności z prawem
unijnym.

- Przez szczegółowy proces opiniodawczy dostarczamy dowodów przeciwko samym sobie. To jest absolutny błąd - podkreślił poseł.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

17. Korupcja w MSZ i w placówkach dyplomatycznych?

"Mieliśmy kilkanaście informacji, które możemy zakwalifikować jako doniesienia dotyczące podejrzeń korupcji" - poinformował dyplomata. Resort nie skierował jednak na razie żadnej ze spraw do prokuratury, bo nie zakończyły się dochodzenia wewnętrzne.

"W tej chwili zgłoszenia, które przychodzą na ten adres, z 50 proc. pochodzą z Ukrainy, w 40 proc. z Białorusi, a w 10 proc. z Rosji" - podkreślił Wnuk.

W mailach, które docierają do MSZ, pojawiają się np. informacje, że wokół polskich konsulatów na wschodzie krążą pośrednicy oferujący za określoną sumę załatwienie wiz Schengen.

Pełnomocnik szefa MSZ ds. procedur antykorupcyjnych zwraca uwagę, że jeśli coś dzieje się poza terytorium Polski lub naszej ambasady, wówczas działanie jest bardziej skomplikowanie, bo ewentualne przestępstwo musi być ścigane przez miejscowe służby.
Rzecznik MSZ Marcin Bosacki podkreślił, że uruchomienie adresu antykorupcyjnego w sierpniu nie oznacza, iż dopiero wówczas resort rozpoczął walkę z korupcją. Od grudnia 2008 r. w MSZ jest stanowisko pełnomocnika ministra ds. Kontroli Zarządczej i Procedur Antykorupcyjnych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

18. trzeba to przypominać codziennie

Magierowski: To my wszyscy jesteśmy pracodawcami i przełożonymi panów Sikorskiego i Bosackiego

"Nie wiem, czy do redaktorów „Sunday Telegraph”, w którym Sikorski
zamieszczał swoje reportaże z Afganistanu, wydzwaniał ktoś z Foreign
Office, prosząc o zablokowanie jakiegoś materiału. Ale wiem, że młody
korespondent nie byłby tym zachwycony."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

19. Niemiecka prasa o niezaradności Sikorskiego

Niemiecka prasa zarzuca polskim władzom brak wyobraźni. Konsekwencją mogą być kolejne prześladowania białoruskich opozycjonistów.

Niezdarność polskiego MSZ naraziła na represje opozycjonistów na Białorusi, pisze tygodnik "Der Spiegel": „Polska wysłała przeciwnikom reżimu Łukaszenki deklaracje podatkowe PIT – łatwo rozpoznawalne po polskim orle na kopertach. Opozycjoniści otrzymali od Polski niewielkie sumy na udział w konferencji. Pracownik polskiego MSZ opublikował ponadto w internecie szczegółowe dane na temat pomocy dla białoruskiej opozycji. Opozycjoniści w Mińsku obawiają się, że zostaną oskarżeni za korzystanie ze wsparcia finansowego z zagranicy” - informuje portal Deutsche Welle.

Już raz reżim Łukaszenki wykorzystał informacje polskich i litewskich urzędników przeciwko opozycjonistom, przypomina hamburski tygodnik.

„Mińsk zwrócił się do Warszawy i Wilna z pytaniem, czy ma tam konta obrońca praw człowieka Aleś Bialacki. Polska i Litwa grzecznie dostarczyły dane. Na ich podstawie w sierpniu białoruski sąd skazał Bialackiego na 4,5 roku łagru za zatajenie majątku” - pisze "Der Spiegel".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

20. Co Sikorski Twittował gdy

Co Sikorski Twittował gdy żegnano Kaczorowskiego


Nieobecność na uroczystościach pogrzebowych ostatniego prezydenta II RP najwyższych urzędników państwowych nie umknęła uwadze internautów, którzy błyskawicznie zauważyli, że w
czasie ceremonii pogrzebowej, zamiast w Świątyni Opatrzności Bożej szef
MSZ Radosław Sikorski siedzi na Twitterze i publikuje skandaliczne
wpisy
.



Najpierw Sikorski zaczął od polecenia wszystkim apelu Patriarchy Cyryla do Rosjan, który nawoływał: „otwórzcie umysły i serca na Polskę”.
( Wcześniej Cyryl w swoim wystąpieniu stwierdził, że "400 lat temu
ikona Matki Boskiej Kazańskiej pomogła wypędzić Polaków z Kremla)



Gdy internauci zwrócili uwagę, że szef polskiej dyplomacji wybrał nie
najlepszy moment na tego typu wpisy, na Twitterze pojawiła się kolejna
notka. Tym razem Sikorski odsyłał do tekstu „GW” promując go cytatem: „I wybuch i rzekome polecenie zejścia na 50 m - to wszystko są kłamstwa smoleńskie.



Następnie niewzruszony falą krytyki ze strony internautów minister
Sikorski podziękował miesięcznikowi „Press” za „drugie miejsce wśród
polityków za jakość obecności na TT”. Dopiero na pytanie Tomasza
Sekielskiego o powód jego nieobecności na uroczystościach pogrzebowych
Ryszarda Kaczorowskiego, Sikorski stwierdził, że „MSZ będzie reprezentowany przez wiceministra ds. polonijnych i konsularnych, prof. Janusza Ciska
. Trzeba przyznać, że minister Sikorski zastosował iście dyplomatyczną zagrywkę, zwłaszcza, że ponowny pogrzeb śp. Ryszarda Kaczorowskiego był spowodowany błędem ówczesnego wiceszefa MSZ, który błyskawicznie został awansowany na stanowisko ambasadora RP przy NATO.



Szef MSZ wzorce najwyraźniej czerpie z samej góry, ponieważ w czasie uroczystości pogrzebowych Ryszarda Kaczorowskiego prezydent
Komorowski zaszył się podobno gdzieś w Tatrach, a premier Donald Tusk
nagle przypomniał sobie o obowiązkach szefa rządu i stwierdził, że musi
lecieć do Singapuru na spotkanie ekonomiczne
.

(screen profilu Radosława Sikorskiego na Twitterze; twitter.com/sikorskiradek)


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

21. Spór bratanicy Jana Karskiego


Spór bratanicy Jana Karskiego i MSZ o Medal Wolności. "Pozostaje na razie w resorcie"

Medal Wolności dla Jana Karskiego
pozostanie w depozycie Ministerstwa Spraw Zagranicznych do czasu
podjęcia decyzji o jego lokalizacji - poinformował resort. O wyjaśnienie
tej sprawy zwrócił się do ministra prezydent Komorowski w imieniu
bratanicy kuriera.

Szefowa
prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek poinformowała
dziś, że dyrektor Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski zwrócił się do
ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego o zajęcie stanowiska
w związku z niezawiadomieniem rodziny Karskiego o przyznaniu mu
pośmiertnie Medalu Wolności. Michałowski odpowiedział też na skierowany
do prezydenta list bratanicy i córki chrzestnej legendarnego emisariusza
Wiesławy Kozielewskiej-Trzaski.

MSZ poinformowało, że
pracuje nad odpowiedzią na list bratanicy, który szef Kancelarii
Prezydenta przesłał do ministerstwa w tym tygodniu.

"MSZ nie posiada tytułu prawnego do przetrzymywania odznaczenia"

Odnosząc się do życzenia rodziny Karskiego, aby Medal Wolności trafił do Gabinetu Jana Karskiego w Muzeum Miasta Łodzi, ministerstwo zaznaczyło, że "wiele szacownych instytucji zainteresowanych jest stałą lub czasową ekspozycją odznaczenia". Jak jednak podkreśliło, "Muzeum Historii Miasta Łodzi jest, obok przyszłego Muzeum II Wojny Światowej czy Muzeum Historii Polski, jednym z najpoważniejszych kandydatów do ostatecznej ekspozycji tej niezwykłej pamiątki".

Jak informuje ministerstwo, do resortu wpłynął w tej sprawie również list od prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej, poparty rekomendacją rodziny Jana Karskiego. "Dlatego wciąż trwają dyskusje nad znalezieniem najlepszego rozwiązania, zarówno w chwili obecnej, jak i docelowo" - napisano.

Bratanica Jana Karskiego Wiesława Kozielewska-Trzaska chciałaby, aby Medal Wolności trafił do Gabinetu Jana Karskiego w Muzeum Miasta Łodzi, gdzie znajdują się, przekazane osobiście przez kuriera, inne odznaczenia i pamiątki, m.in. Order Orła Białego i Medal Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Bratanica Karskiego, cytowana przez portal informacjeusa.com, uważa, że MSZ nie posiada tytułu prawnego ani do przetrzymywania odznaczenia, ani do decydowania o nim. Według niej o losach Medalu Wolności powinni decydować spadkobiercy Karskiego.

Jak twierdzi Kozielewska-Trzaska, podobny list wysłała najpierw do premiera Donalda Tuska, do dziś nie otrzymała jednak odpowiedzi.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

22. sprawa dla prokuratora

http://wyborcza.pl/1,75248,12800647,Gazprom_ustapil_w_sprawie_cen_gazu__...

Pierwszy o tych ustaleniach obwieścił wczoraj po południu minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Na Twitterze szef naszej dyplomacji napisał, że ceny gazu spadną i wkrótce ogłosi to minister skarbu Mikołaj Budzanowski, który nadzoruje państwowe PGNiG. Szef naszej dyplomacji nie ma jednak kompetencji, by wypowiadać się w imieniu giełdowej spółki, jaką jest PGNiG. Na dodatek wpis Sikorskiego pojawił się na Twitterze o godzinie 15. 56, a więc w trakcie sesji warszawskiej giełdy. I taka informacja mogła wpłynąć na kurs akcji naszego koncernu. Na koniec sesji kurs akcji PGNiG wyniósł 3,95 zł, dziś o godzinie dziewiątej akcje osiągnęły kurs 4,49 złotego za akcję. Poza tym wzrosły obroty akcjami spółki. Czy ktoś mógł zarobić na informacjach dotyczących spółki?

Skąd Sikorski miał informację o umowie handlowej z Gazpromem i czy został upoważniony przez PGNiG do podania tego do wiadomości publicznej w trakcie sesji giełdy? Biuro prasowe MSZ nie odpowiedziało "Gazecie".

Minister skarbu nie odbierał wczoraj telefonu. Nie udało nam się również skontaktować z rzeczniczką PGNiG Joanną Zakrzewską. "Ćwierkanie" ministra Sikorskiego potwierdziło nam jednak dobrze poinformowane źródło z kręgów rządowych. - Cena rosyjskiego gazu dla Polski zostanie obniżona - mowi nasze źródło, nie ujawniając szczegółów.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

23. KFN zaprosiłby taką osobą na rozmowę

Za ujawnienie informacji poufnej jest do 2 mln PLN grzywny, albo więzienie do lat trzech - art. 180 ustawy o obrocie instrumentami fin.

Faktycznie wspomniany artykuł wymienia obie te kary, zastrzeżeniem, że mogą one być orzeczone łącznie.

Minister Radosław Sikorski w czasie sesji giełdowej zapowiedział na Twitterze "ważne wiadomości ws. cen gazu". Następnego dnia akcje PGNiG wystrzeliły, więc można było zarobić. - Pan minister Sikorski jest niestabilny - komentuje Wojciech Jasiński (PiS).

- Intuicja podpowiada mi, że min. Budzanowski wkrótce będzie miał ważne wiadomości ws. cen gazu dla Polski - napisał w poniedziałek minister Radosław Sikorski. Była godzina 15:56, czyli sesja giełdowa wciąż jeszcze trwała. Nie jest wykluczone, że dokonując transakcji giełdowych maklerzy mogli się sugerować słowami ministra SZ.

A z niepozornego wpisu szefa MSZ można było wywnioskować, że informacja będzie pozytywna, co w konsekwencji może się przełożyć na wzrost wartości akcji polskiego giganta gazowego - Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa.

Wiadomo bowiem było, że PGNiG prowadzi negocjacje z rosyjskim Gazpromem nt. zmiany warunków i ceny dostarczanego do Polski gazu.

Ćwierkanie Sikorskiego warte krocie?

Dziś z kolei z samego rana kurs akcji PGNiG wystrzelił - rosnąc o kilkanaście procent. Zatem można było zarobić.

Rano oficjalnie pojawiła się już informacja ze strony polskiej spółki, że osiągnęła ona z Gazpromem porozumienie - aneks do kontraktu jamalskiego, który zmienia warunki cenowe na dostawy gazu do Polski. A nowe warunki wpłyną pozytywnie na wyniki spółki.

PGNiG poinformowało, że przyjęte rozliczenia (za okres 2011-2012) będą miały pozytywny wpływ na wynik EBITDA PGNiG w tym roku w wysokości ok. 2,5-3 mld zł. To znaczący wynik.

Powstało jednak pytanie: skoro to nie szef MSZ pełni nadzór nad PGNiG, to dlaczego zasugerował w czasie giełdowej sesji, że niedługo pojawi się ważna informacja? I czy twitt Sikorskiego mógł mieć wpływ na kurs akcji? A na koniec: czy działanie ministra nie było złamaniem prawa?

Rafał Hirsch, dziennikarz zajmujący się ekonomią, zwrócił uwagę na karę, która mogłaby grozić Sikorskiemu: - Za ujawnienie informacji poufnej jest do 2 mln PLN grzywny, albo więzienie do lat trzech - art. 180 ustawy o obrocie instrumentami fin.

Faktycznie wspomniany artykuł wymienia obie te kary, zastrzeżeniem, że mogą one być orzeczone łącznie.

Łukasz Wróbel, główny analityk z Noble Securities, zwraca uwagę, że z formalnego punktu widzenia informacja o cenach gazu, którą znał minister Sikorski, bez wątpienia spełnia kryteria wiadomości istotnej dla spółki PGNiG.

Wróbel nie podejrzewa jednak, by minister i osoby z jego otoczenia "pokusiły się o wykorzystanie dostępu do tej wiadomości i zawierały na jej podstawie transakcje na walorach PGNiG (tzw. insider trading)". - Ale kwestia zaskakująco precyzyjnej "intuicji" jest co najmniej zastanawiająca - dodaje.

- Gdyby podobny wpis pojawił się na profilu moim lub jakiejkolwiek osoby z branży finansowej, przypuszczam, że KFN zaprosiłby taką osobą na rozmowę - zauważa Wróbel.

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/zadziwiajaca-intuicja-sikorskie...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

24. Łukaszenka może sie uczyć od Sikorskiego


Sikorski: Brzeziński powiedział kilka rzeczy, z którymi się zgadzam. Ale sam nie mogę tego powiedzieć


"Trotyl mnie już mniej interesuje. Teraz interesująca jest rola Seremeta i spotkanie Hajdarowicza z Grasiem"

Prokurator Seremet apelował do redaktora naczelnego "Rz", żeby się
wstrzymał z publikacją. Tak samo jak wcześniej rzecznik MSZ apelował ws.
tekstu o fakturach dla białoruskich opozycjonistów. Naczelny w obydwu
wypadkach nie posłuchał. I skończyło się tak, jak się skończyło - mówi w
rozmowie z Jackiem Żakowskim minister spraw zagranicznych Radosław
Sikorski. - Czasami warto słuchać dobrych rad - dodaje.

Nie dziwi pana, że minęło kilkanaście
godzin od tego, jak prokurator Seremet dowiedział się o publikacji do
czasu, jak prokuratura zareagowała?


Zawsze reakcja
zajmuje trochę czasu, jeśli ma być poważna. Jedno mogę stwierdzić - dla
mnie dla rządu publikacja była zaskoczeniem.

Dowiedział się pan dopiero, gdy zajrzał rano do "Rzeczpospolitej"?

Tak.

To co ABW w tym kraju robi?

- Na pewno nie śledzi gazet...

Rzecznik rządu o 1.30 na ulicy Wiejskiej spotyka się z wydawcą gazety i ta informacja do pana nie dociera?

-
Nie miałem i nie mam informacji na ten temat. Myślę, że ważniejsze jest
meritum sprawy. Mamy w Polsce opozycję, która po to, by dojść do
władzy, jest gotowa zdezawuować nie tylko rząd, ale i kolejne instytucje
państwa polskiego - komisję badania wypadków lotniczych, niezależną
prokuraturę... To jest groźne.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

25. Medal Karskiego jednak do


Medal Karskiego jednak do Łodzi


Nie pomógł list do Tuska. Pomógł drugi, do prezydenta Komorowskiego" - pisze Paweł Burdzy.

Nie pomógł list do premiera Donalda Tuska – przez trzy
miesiące nie przyszła żadna odpowiedź. Pomógł drugi, do prezydenta RP
Bronisława Komorowskiego. A potem było spotkanie 11 listopada i
obietnica – wydobyta z ministra spraw zagranicznych – że Medal Wolności
(wiszący nad salą konferencyjną w budynku MSZ) trafi do Łodzi.



Tak w skrócie wyglądały kilkumiesięczne starania dr Wiesławy
Kozielewskiej-Trzaski ws. sprowadzenia  Medalu w miejsce, gdzie znajdują
się inne pamiątki po słynnym kurierze Armii Krajowej, który jako pierwszy przywiózł na Zachód dowody na popełniany przez Niemców Holocaust.
Pani doktor, bratanica i chrześnica prof. Karskiego, nie została
zaproszona przez MSZ na uroczystość wręczenia medalu przez prezydenta
Obamę. Przez kilka miesięcy próbowała doprowadzić do przekazania
odznaczenia do Łodzi, gdzie – na mocy testamentu Karskiego
(rodowe nazwisko Kozielewski) – jest większość pamiątek po profesorze
(m.in. order Orła Białego, medal Sprawiedliwy wśród Narodów Świata czy
oryginalny paszport na przybrane nazwisko Karski).



Dobra wola prezydenta Komorowskiego sprawiła, że teraz dr
Kozielewska-Trzaska jest „w kontakcie z Muzeum Miasta Łodzi i
przygotowuje się na przybycie Prezydenckiego Medalu Wolności”. – Myślę,
że mój stryj i ojciec chrzestny mógłby być ze mnie zadowolony. Przyznany
mu pośmiertnie medal trafi tam, gdzie sam by go powierzył. Misja zakończona – powiedziała dr Kozielewska-Trzaska.



Paweł Burdzy z Nowego Jorku

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

26. konkuruje z Bolkiem :) mundrol Europy i mundrol światowy

Światowy Myśliciel. Prestiżowy tytuł ministra Sikorskiego


"Za mówienie prawdy, nawet gdy nie jest
to dyplomatyczne" - tak brzmi uzasadnienie prestiżowego magazynu
"Foreign Policy"
, który umieścił szefa polskiej dyplomacji Radosława
Sikorskiego na liście "Top Global Thinkers 2012".

Podczas gdy w Brukseli trwa szczyt, na którym decydują się losy unijnego budżetu,
"Foreign Policy" przypomina, uzasadniając przyznanie tytułu
Sikorskiemu, ważny głos polskiego ministra na temat przyszłości Europy.
28 listopada 2011 roku w Berlinie na naukowym spotkaniu Niemieckiego
Towarzystwa Polityki Zagranicznej powiedział: "Mniej zaczynam się
obawiać niemieckiej potęgi niż niemieckiej bezczynności".
Swoje obawy
dotyczące upadku strefy euro powtórzył w wywiadzie dla niemieckiego Spiegla.

Bankierów nagradzać za kapitał, a nie za długi

Inne
ważne, zdaniem magazynu, słowa Radosława Sikorskiego padły w Oxfordzie,
w którym szef polskiej dyplomacji przekonywał Brytyjczyków do "powrotu
do Europy".

Kolejnym powodem dla umieszczenia Radosława Sikorskiego wśród najbardziej wpływowych postaci roku jest jego praca
na rzecz wzmacniania współpracy transatlantyckiej w zakresie
bezpieczeństwa. Na pytanie magazynu o najciekawszą myśl 2012 roku
Sikorski odpowiedział: "Bankierów należy wynagradzać proporcjonalnie do
kapitału, który generują, nie do długu".

Obama, Gates, Sikorski...

Lista
"Top Global Thinkers" tworzona jest co roku przez "Foreign Policy",
miejsca na niej przyznawane są najbardziej wpływowym politykom,
pisarzom, noblistom i działaczom społecznym.

Wśród najbardziej wpływowych postaci 2011 roku znaleźli się prezydent USA
Barack Obama, birmańska opozycjonistka i noblistka Aung San Suu Kyi,
ekonomista Joseph Stiglitz, małżeństwo przedsiębiorców i filantropów
Bill i Melinda Gates, założyciel Facebooka Mark Zuckerberg, chiński
artysta Ai Weiwei, egipski noblista i lider Arabskiej Wiosny Mohamed
ElBaradei czy prezydent Brazylii Dilma Rousseff.

Pełna lista 100 Top Global Thinkers 2012 zostanie ogłoszona w grudniowym wydaniu "Foreign Policy".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

27. Polski MSZ odmówił

Polski MSZ odmówił finansowania berlińskich uroczystości 90-lecia istnienia Związku Polaków spod znaku Rodła. Przewodniczący związku Marek Wójcicki uważa, że to działanie ma uniemożliwić przeprowadzenie obchodów. Interpelację w sprawie decyzji MSZ-etu złożyła Anna Fotyga.

Związek Polaków w Niemczech spod znaku Rodła został założony w sierpniu 1922 r., jednocząc organizacje polskie działające wcześniej w zaborze pruskim. Organizacja reprezentowała Polaków obywateli Niemiec i polskie stowarzyszenia wobec władz niemieckich. Jej członkowie do dzisiaj walczą o przyznanie Polakom w Niemczech praw przysługujących mniejszości narodowej.

W dniach 1–2 grudnia w Berlinie planowano uroczyste obchody 90-lecia istnienia Związku. Na imprezę mieli być zaproszeni przedstawiciele władz Polski i Niemiec, a także hierarchowie duchowni z obu krajów. Za stronę finansową obchodów miało odpowiadać polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Fundacja „Polsko-Niemieckie Pojednanie" oraz rząd Niemiec.

Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nieoczekiwanie odmówiło finansowania imprezy. Konsul Marek Skórko z polskiej placówki dyplomatycznej w Berlinie jako powód tej decyzji podał to, że organizator uroczystości nie poinformował polskiej ambasady o zmianie w projektowanych obchodach święta. Sprawa dotyczyła zmiany sali, w której zaplanowano uroczystości. – Związek Polaków jako organizator ustalił inne miejsce uroczystości, nie informując nas o tym, i ten fakt był powodem decyzji polskiej placówki dyplomatycznej – stwierdził Marek Skórko w rozmowie z „Codzienną" i dodał, że polski rząd nie miał złych intencji. Odmiennego zdania jest przewodniczący związku Marek Wójcicki. – Zamiana sali jako podany przez konsulat powód cofnięcia dofinansowania to tylko pretekst, a konsul Skórko od początku manipulował faktami i piętrzył trudności. Wszystko wskazywało na to, że zamiast pomóc, chce utrudnić organizację naszej imprezy – powiedział Wójcicki. Prezes Rodła zwraca uwagę, że rząd Niemiec przekazuje pieniądze tylko na te imprezy, które są już zabezpieczone finansowo, w związku z brakiem takiego dofinansowania organizatorzy mogą zapomnieć o wsparciu niemieckim. Rodło uczci więc 90-lecie skromniej, z pieniędzy ofiarowanych przez Polonię.

Z prośbą o wyjaśnienie decyzji MSZ-etu zwróciła się z interpelacją do szefa polskiej dyplomacji Anna Fotyga, posłanka PiS-u, b. minister spraw zagranicznych. – Polska potrzebuje pomocy i lobbingu także poza naszymi granicami, w interesie nas wszystkich jest to, aby związki Polski z Polakami, także tymi z Niemiec, były jak najściślejsze – dodała.

– Polski rząd zamiast pomagać, rzuca Polakom w Niemczech kłody pod nogi – skomentował decyzje MSZ-etu adwokat Stefan Hambura.

http://niezalezna.pl/35066-rzad-odmowil-pomocy-polakom-w-niemczech

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika benenota

28. Laureat


piZap.com free online photo editor, fun photo effects

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika benenota

29. :)

piZap.com free online photo editor, fun photo effects

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika Maryla

30. Sikorski promował juz ksiązkę swojej żony, teraz promuje kumpla?

Po szeregu wpadek polski MSZ postanowił zmienić opinie na swój temat. Jak to zrobić? Pomysł jest prosty - nauczyć Polaków m.in., jak się zachowywać i jak jeść. Jak to zrobić? Dzięki "Poradnikowi Savoir-Vivre" publikowanym na stronach resortu. Produkcja robi wrażenie! Sprawdźcie sami. (GK)

http://wiadomosci.onet.pl/wideo/zaskakujacy-pomysl-polskiego-msz,101105,...

Panie Sikorski, kulturę wynosi się z domu, kindersztuba to podstawa, ale Pan o tym nie wie, bo jak w dowcipie, "wyniósł z domu telewizor".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

32. Chamskie dowcipy Sikorskiego

Chamskie dowcipy Sikorskiego i Rostowskiego
Najwulgarniejsza taśma Wprost o burdelach i cenach anal job
http://www.fakt.pl/polityka/tasmy-wprost-sikorski-i-rostowski-oraz-kawal...





Sikorski oddał pieniądze za wino, posiłek uznał za służbowy

Szef MSZ Radosław Sikorski oddał pieniądze za wino,
posiłek uznał jednak za służbowy. „Żeby nie było niedomówień. Kolacja
Sikorski-Rostowski była służbowa, ale minister zapłacił z własnych
środków za zbyt drogie wino” – napisał na Twitterze rzecznik MSZ.

Chodzi o obiad szefa dyplomacji z byłym ministrem finansów Jackiem
Rostowskim. Nagrania opublikował „Wprost”. Opłacony służbową kartą MSZ
i kosztujący ponad 1300 zł obiad w restauracji – według resortu- miał
charakter służbowy. Według MSZ podczas rozmowy poruszany był temat
objęcia stanowiska ambasadora w Paryżu.

Poseł Marek Suski, ocenił, że to kolejna kompromitacja, najpierw
Sikorski i Rostowski mówili, że było to prywatne spotkanie, choć jak się
okazało płacili kartami służbowymi. Teraz spotkanie stało się służbowe.

W normalnych, cywilizowanych krajach za coś takiego
Sikorski i Rostowski powinni podać się do dymisji, więc teraz
zdecydowali, że jednak było to spotkanie służbowe i zapłacą za to, co
jedli i pili. To jest śmieszne. Minister powinien zostać zdymisjonowany,
albo sam się powinien podać do dymisji. Jak widać u tych ludzi refleksu
nie ma, a zapłacenie za zbyt drogie trunki po tym, jak afera została
ujawniona to hipokryzja
– powiedział poseł Marek Suski.

Posłowie PiS zapowiedzieli też, że jeszcze dziś złożą wniosek o
postawienie przed Trybunałem Stanu prezesa NBP Marka Belki. Na nagraniu
upublicznionym przez „Wprost” słychać, jak Belka rozmawia z
Sienkiewiczem o wsparciu budżetu państwa przez Bank Centralny. W zamian
prezes NBP stawia warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka
Rostowskiego, jak również zmiany ustawy o Banku Centralnym. Po tych
słowach Rostowski został zdymisjonowany. Później natomiast rozpoczęły
się prace nad nowelą ustawy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

33. skąpy jak Sikorski. Minister

skąpy jak Sikorski. Minister spraw zagranicznych nie chce
oddać 500 złotych za kolację zjedzoną z Jackiem Rostowskim w luksusowej restauracji
Amber Room. Gdy sprawa wyszła na jaw, obiecał że zapłaci, ale tylko za
alkohol. Obaj panowie opowiadając sobie sprośne dowcipy raczyli się
frykasami za 1352 zł. Za publiczne pieniądze!

Radosław Sikorski nie może uskarżać się na biedę, a przejedzona przez
niego kwota to drobne w porównaniu z posiadanym przez niego majątkiem.
„Fakt” opisuje wartą 4 mln posiadłość ministra oraz jego gigantyczne oszczędności.

Sikorski mieszka w XIX dworku w Chobielinie. W mającym 800 mkw domu
ustawił sobie zabytkowe organy, a na ścianie powiesił portret gen.
Władysława Sikorskiego twierdząc, że to jego stryj, choć - jak
przypomina tabloid - generał nie miał brata.

Pałacyk otacza 14 ha ziemi. Czego tam nie ma! Można tam znaleźć
zagrodę dla danieli, staw, ogród i leśniczówkę. Jest również
lądowisko dla helikopterów, kort tenisowy oraz
trawiaste boisko do siatkówki.

Radosław Sikorski zdołał także sporo oszczędzić. Na funduszach oraz kontach zgromadził blisko 1,3 mln złotych.

Fakt” przytacza również historię, która sporo mówi o ministrze spraw zagranicznych.

Do legendy przeszła historia, kiedy Sikorski zaprosił elitę
prawicowych polityków i „podarował” każdemu swoją książkę „Prochy
świętych”. Prezent miał szczególny charakter, bo każdy z gości poproszony został o… datek!

— opisuje gazeta.

Wiele o skąpstwie Sikorskiego mogą opowiedzieć również politycy.

Zaprosił mnie na obiad do hiszpańskiej knajpy

— wspomniał w wywiadzie dla tygodnika „Wprost” Witold Waszczykowski, wiceminister spraw zagranicznych w rządzie PiS.

Kiedy dobiegł końca, Radek zapytał, czy mam jeszcze kartę służbową z
ministerstwa. Powiedziałem, że tak. „To zapłać” - powiedział mi, a
właściwie polecił Sikorski

— opowiadał Waszczykowski.

To Sikorski w 2005 r. wprowadził w MON służbowe karty kredytowe. Jak wyliczył „Newsweek”, w ciągu roku na wizyty w restauracjach wydał ponad 20 tys. zł.

Inna historia pochodzi z roku 1992, kiedy Radosław Sikorski został
wiceministrem obrony w rządzie Jana Olszewskiego. W kontekście
najnowszych kulinarnych szaleństw szefa MSZ przypomina ją TVN24.

Zaprosił wtedy na obiad legendę bydgoskiej Solidarności Jana
Rulewskiego, wówczas posła. Poprosił o wstawiennictwo u Adama Michnika -
chciał, aby „Gazeta Wyborcza” - niechętna rządowi Olszewskiego - nie
eksponowała tego, że nowy minister ma brytyjski paszport. Zaproszony Rulewski zamówił drobną przystawkę, a Sikorski trzydaniowy obiad. Na koniec rzucił: „No to co, Janku? Po połowie?”

— czytamy na tvn24.pl

Niebawem jednak Sikorski nie będzie musiał się tłumaczyć z
przejadania publicznych pieniędzy w luksusowych lokalach
gastronomicznych ani z posyłania funkcjonariuszy BOR po pizzę, bo
- jak z kolei donosi „Super Express” szykuje sobie restaurację w…
podległym mu ministerstwie. Właśnie został
ogłoszony przetarg w tej sprawie.

Kucharze mają mieć doświadczenie w pracy w knajpach 4- lub
5-gwiazdkowych. Dania będą przygotowywane w resorcie, ale restauracja ma
dostarczyć elegancką zastawę stołową, kieliszki oraz
koniecznie świeże kwiaty

— czytamy w „SE”.

Nie zabraknie również wykwalifikowanego sommeliera, który będzie doradzał gościom w wyborze win.

MSZ tłumaczy to potrzebami organizacji „codziennych spotkań służbowych członków kierownictwa oraz przedstawicieli komórek organizacyjnych Ministerstwa Spraw Zagranicznych”.

Brzmi bardzo zawile. A nie lepiej byłoby przyznać, że chodzi po prostu o smaczne żarcie za pieniądze podatników z dala od dyktafonów i aparatów fotograficznych?

http://wpolityce.pl/polityka/203444-zyje-jak-krol-ale-zjesc-woli-za-cudz...


Sprawa finansowania kolacji ministra Sikorskiego w prokuraturze

Poseł Andrzej Jaworski złożył do Prokuratora Generalnego
zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Radosława
Sikorskiego.
Chodzi o kolację Szefa MSW z byłym już szefem resortu finansów Jackiem Rostowskim, z której nagrania ujawnił tygodnik „Wprost”.

Poseł wskazuje, że Sikorski uregulował rachunek opiewający na kwotę
ponad 1350 zł służbową kartą, przez co uzyskał korzyść majątkową w tej
kwocie. Parlamentarzysta podnosi, że Sikorski poświadczył na fakturze
VAT nieprawdę, że wydatek został poniesiony za kolację służbową, w
sytuacji, gdy publicznie głosił, że kolacja miała charakter wyłącznie
prywatny.        

- Zwróciłem uwagę na fakt, że na tym prywatnym spotkaniu
minister Sikorski pojawił się jednak jako osoba publiczna, ponieważ
dojechał tam służbowym samochodem, ale co najważniejsze płacił za ten
wykwintny posiłek z pieniędzy ministerstwa. Minister Sikorski wprowadził
w błąd swoje ministerstwo – dział finansowy, a także nie odprowadził
stosownych podatków –
tłumaczy poseł.

Poseł zaznacza, że prawno-karnej oceny postępowania ministra nie zmienia fakt ewentualnego zwrócenia kosztów tego posiłku.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika basket

34. Fragment wczorajszego

wywiadu w TVPinfo z ministrem M.Sawickim: nie będziemy glosować
za odwołaniem RS, do tej pory była setka takich prób,
w tym za rządów AWS i PiS - wszystkie nieudane. To dlaczego...itd?
Ten betonowy aparat (minister), nie głosowałby przeciw członkowi swojej
ferajny nawet, gdyby minister nie tylko zrobił laskę Kerry`emu, ale np lekko
przywalił prezydentowi USA. Dlaczego? Bo nigdy do tej pory nie zadziałała
formuł votum nieufności. //////
Wczorajsze rozmowy nt Ukrainy - w "formule 4" - bez polskiego cudownego dziecka dyplomacji powołanego przez PO/PSL.
Zidiocenie rządzącej koalicji doprowadziło do tego, że FR, UE odwołują
polskiego ministra, dając sygnał jak krowie na rowie, że człowiek przestaje być z dnia
na dzień poważnym partnerem..... Jego szef boi sie odwołać kumpla od zaje....wania
opozycji, poszukiwacza kubańskich cygar, speca od murzyńskości, burdeli itp.- całe szczęście międzynarodowa społeczność - nie......

basket

avatar użytkownika Maryla

35. (Brak tytułu)


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika gość z drogi

36. Zidiocenie rządzącej koalicji doprowadziło do tego, że FR, UE od

"Zidiocenie rządzącej koalicji doprowadziło do tego, że FR, UE odwołują
polskiego ministra, dając sygnał jak krowie na rowie, że człowiek przestaje być z dnia
na dzień poważnym partnerem"...
@Basket ,właśnie dzisiaj
o tym samym mówił prezes PISu w Sejmie...
ale ta hołota z klubu Kolesi i tak ręcami i nogami trzyma się koryta....nic dziwnego,wszak wiedzą,co ich czeka ,gdy zostaną odspawani...
a napewno nie bedą czekać "stalinowscy sedziowie "
pozdr :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

37. Do Mani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Chytrość Radosława Sikorskiego, to małe piwo do tego, co o nim mówi jezykiem dyplomatycznym generał Gromosław Czempiński.
My nie znamy życiorysu.
Poważne zastrzeżenia do R. Sikorskiego miał Pan Prezydent Lech Kaczyński.
Wiele za wiele mamy białych plam w życiorysie polskiego MSZ.

Czy ten życiorys zaważył na tym, że ani Sikorskiego ani Tuska przywódcy państw UE, nie proszą na konsultacje dotyczące naszego sąsiada UKrainy.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

38. Wyszkoleni funkcjonariusze

Wyszkoleni funkcjonariusze mogą robić za prywatnych kierowców, którzy odważą dzieci znajomych ministra. I kto mu zabroni?

Oczywiście można było zamówić taksówkę. Ale po co, skoro były miejsca w aucie BOR?

—mówił broniąc swojego szefa rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski.

Inne stanowisko w tej sprawie zajmuje jednak były szef Biura płk Andrzej Pawlikowski.

Zachował się bez honoru i bez klasy. Po co szkoli się oficerów? Po to, żeby spełniali zachcianki VIP-ów czy po to, by realizowali swoje ustawowe zadania, czyli ochraniali ministra?

— pyta retorycznie pułkownik.


Fot.wpolityce.pl/Super Express
Fot.wpolityce.pl/Super Express

Pawlikowski, który stał na czele Biura od listopada 2006 do listopada
2007 r., w przeszłości był szefem ochrony osobistej nieżyjącego już
ministra spraw zagranicznych Bronisława Geremka i jego następcy
Władysława Bartoszewskiego - informuje „Super Express”.

I nigdy do głowy im nie przyszło, by samochodem BOR wozić znajomych czy
wykorzystywać funkcjonariuszy Biura do prywatnych celów. Zarówno
Geremek, jak i Bartoszewski uważali, że Biuro Ochrony Rządu jest od
zapewnienia bezpieczeństwa, a nie od bycia chłopcami na posyłki

— relacjonuje b. szef BOR.

http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/211043-ma-dwor-bedzie-mial-wies-a-klas...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

39. Świat dyplomacji nie chce


Świat dyplomacji nie chce Sikorskiego


Nie chcą go zarówno w Brukseli, jak i w Berlinie przy stole
negocjacyjnym dotyczącym Ukrainy, a wcześniej także nie był nawet brany
pod uwagę przy obsadzie stanowiska szefa NATO.

Nie ma wątpliwości, że zarówno Francuzi, jak i Niemcy, ale także
Amerykanie, pamiętają wolty i wypowiedzi ministra Sikorskiego. Wolty,
które na arenie międzynarodowej nie pozwalają traktować szefa polskiej
dyplomacji w kategoriach poważnych.

Po utracie władzy przez rząd Buzka i po tym jak nowy premier Leszek
Miller zablokował kandydaturę Sikorskiego na ambasadora w Brukseli, na
przełomie 2001 i 2002 roku zmieniał się szef Nowej Inicjatywy
Atlantyckiej (NAI). Peter Rodman zarekomendował Sikorskiego na wolne
stanowisko.

W jednym z pierwszych raportów sporządzonych dla NAI przez
Sikorskiego w związku z wojną w Zatoce Perskiej w kwestii obronności,
pada propozycja takiej reformy polskiej armii, by można było wysłać do
Iraku nawet kilkanaście tysięcy żołnierzy. Sikorski argumentował to tym,
że żołnierze z Europy Środkowej i Wschodniej taniej kosztują i nie
wywołują takich negatywnych emocji, jak ich amerykańcy koledzy.

Zupełnie zaskakującym jest raport Sikorskiego z 2003 roku
zatytułowany „Polska jest prawdziwym przyjacielem", w którym pada
porównanie ataku na Irak do walk pod Monte Cassino i Tobrukiem podczas
II wojny światowej oraz ostrzeżenie skierowane do Waszyngtonu przed osią
„zła" Berlin-Paryż.

W pamięci pozostaje także wątek rosyjski, albo inaczej mówiąc
afgański. Minister Sikorski w Rosji wielu dyplomatom do dziś kojarzy z
pozowaniem do zdjęć z "kałachem" w ręku. Naturalnie, że Rosjanie nie
decydują o obsadzie europejskich stanowisk, ale Niemcy, są zawsze
przeciwni drażnieniu wschodniego "niedźwiedzia".

Niewykluczone, że nasi zachodni sojusznicy pamiętają także słynne
porównanie budowy gazociągu bałtyckiego do paktu Ribbentrop - Mołotow.
Sikorskiego skrytykowała wówczas także Komisja Europejska.

Pozostaje więc zadać pytanie, czy nowy polski premier, mimo tego, będzie chciał "zatrudnić" niechcianego ministra?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

40. "Sikorski był super facet i

"Sikorski był super facet i został zaszczuty"

"Sikorski był super facet i został zaszczuty"

- To jest człowiek absolutnie nietuzinkowy. To niedobrze
świadczy o polskiej polityce, że tacy ludzie muszą z niej odchodzić -...
czytaj dalej »

To jest człowiek
absolutnie nietuzinkowy. To niedobrze świadczy o polskiej polityce, że
tacy ludzie muszą z niej odchodzić - mówił w "Faktach po Faktach" o
Radosławie Sikorskim sekretarz stanu w kancelarii premier
Michał Kamiński. - To był człowiek, który swoim talentem tak wielu
ludziom przeszkadzał, tak wielu ludzi miało świadomość, że nie dorasta
mu do pięt, że go zaszczuwali - dodał.

W poniedziałek Radosław Sikorski
poinformował, że nie zamierza startować w październikowych wyborach
parlamentarnych. W czerwcu były marszałek Sejmu sugerował, że Ewa
Kopacz obiecała mu pierwsze miejsce na liście w Bydgoszczy. Premier
szybko jednak temu zaprzeczyła.

Sikorski odszedł, bo wie o kolejnych nagraniach w aferze podsłuchowej?


Witold Waszczykowski w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową sugeruje,
że PO wie o kolejnych nielegalnych nagraniach z udziałem Radosława
Sikorskiego. "To musiało się tak skończyć. W
Warszawie
jest pełno plotek, że istnieje kolejne nagranie rozmowy Radosława
Sikorskiego tym razem z bardzo bogatym i wpływowym biznesmenem."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

41. Siemoniak o decyzji

Siemoniak o decyzji Sikorskiego: Jest młodym politykiem, jeszcze wiele przed nim

Tomasz
Siemoniak wzywa zarówno polityków, jak i obywateli, by uszanowali
decyzję Radosława Sikorskiego. Szef MON uważa jednak, że były marszałek
Sejmu nie zrezygnował z życia publicznego na dobre, bo wciąż jest młodym
politykiem.Sikorski o tym, że nie będzie startował w nadchodzących wyborach
parlamentarnych poinformował na Twitterze. W czerwcu złożył rezygnację z
funkcji marszałka Sejmu. To pokłosie upublicznienia w internecie
materiałów ze śledztwa w sprawie tzw. afery podsłuchowej.
Wówczas
informował jednak, że podjął się zadania, które powierzyła mu Ewa Kopacz , to znaczy bycia liderem listy w Bydgoszczy skąd pochodzi.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

- konto bankowe

avatar użytkownika Maryla

42. facet w koloratce na usługach TVN i PO


Ks. Sowa: Sikorskiego wykończył pisowski hejt


„Polski nie stać na taką stratę. Nawet jeśli to będzie tylko zniknięcie z polityki krajowej"


026dc790d22f9a555bd659af76d572fd

Ks. Sowa: Sikorskiego wykończył pisowski hejt



- Od razu powiem otwarcie: to skutek hejtu, głównie
PiSowskiego a nawet szerzej, partyjnego (niestety rownież ze strony
części polityków PO) oraz prymitywnych i zawistnych publikacji w mediach
- opisał ks. Kazimierz Sowa na swoim fejsbookowym profilu przyczyny
rezygnacji Sikorskiego z kandydowania do Sejmu.

Według ks. Sowy „Polski nie stać na taką stratę”.

- Nawet jeśli to będzie tylko zniknięcie z polityki krajowej - narzekał ks. Sowa.

Dużyrny duchowny stacji TVN nie wpadł na
pomysł, że Sikorski odszedł, bo choć chciał być „dyrektorem” świata –
jak określił to jeden z publicystów – nie został nawet liderem listy w
„Bydgoszczu”. A miejsce to zajmie psiapsiółka Ewy Kopacz – Teresa
Piotrowska.

Proszę ksiądza! Po prostu koledzy mieli
dosyć tego - jak go nazywali między sobą Swawolnego Dyzia, którego ego
kroczyło kilka metrów przed nim.

- Chciał dorżnąć watahę, a wygląda na
to, że dorżnął się sam - nieoczekiwanie trafnie skomentował odejście
labiilnego emocjonalnie polityka Jacek Żakowski w porannej audycji radia
Tok FM. 





  • Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

    - konto bankowe

    avatar użytkownika Maryla

    43. (Brak tytułu)


    Radosław Sikorski nie wystartuje w wyborach. Komentarze: Został zaszczuty przez miernoty... -->

    - Myślę, że moja decyzja nie wymaga tłumaczenia - skomentował na
    gorąco Sikorski. - Jestem bardzo wdzięczny moim krajanom, wyborcom ziemi
    bydgoskiej, że przez dekadę głosowali na mnie najpierw jako na
    senatora, później na posła. To był wielki zaszczyt reprezentowania
    regionu w Sejmie - dodał prominentny do niedawna polityk PO.

    Z powodu nagrań z restauracji "Sowa i przyjaciele" Sikorski był przed
    kilkoma tygodniami zmuszony do odejścia ze stanowiska marszałka Sejmu.

    Teksty roku: Co kryją taśmy

    W sześciu
    rozmowach, których nagrania posiada „Wprost”, jest
    kilkadziesiąt wątków istotnych dla opinii publicznej. Wiele z nich
    to tematy, którymi powinny się zająć prokuratura lub komisje sejmowe.

    (Tekst pochodzi z nr 27/2014)


    11. Radosław Sikorski odcina się od…
    ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Stwierdza,
    że polityka prowadzona przez rząd jest błędem. – Wiesz,
    że polsko-amerykański sojusz jest nic niewart. Jest wręcz szkodliwy,
    bo stwarza Polsce fałszywe poczucie bezpieczeństwa – mówi szef polskiej
    dyplomacji podczas rozmowy z Jackiem Rostowskim.

    12. Szef
    dyplomacji opowiada też, w jaki sposób traktuje kierowaną przez siebie
    instytucję. Ambasada w Hawanie zajmuje się na przykład poszukiwaniem
    najlepszych cygar dla premiera. – Ja się staram, kubańskie cygara,
    a dopiero gdzieś za piątym razem gdzieś pobocznie się dowiaduję, że on
    nie lubi kubańskich cygar. Woli słabsze. Kubańskie za mocne, ale niech
    powie do cholery. Placówka się dwoi i troi, najlepsze kubańskie cygara,
    przesyłka dyplomatyczna... – mówi szef dyplomacji.

    13. Radosław
    Sikorski wykłada swój pomysł na wykończenie politycznej konkurencji,
    czyli Prawa i Sprawiedliwości: – Kaczyński się przyspawał
    do Macierewicza i teraz trzeba Macierewiczem ich obu na dno pociągnąć.
    Minister mówi o potrzebie powołania komisji specjalnej w sprawie
    Antoniego Macierewicza. Sugeruje, że istnieje deal pomiędzy prokuratorem
    generalnym a Prawem i Sprawiedliwością, który uniemożliwia pociągnięcie
    polityka PiS do odpowiedzialności karnej.

    Pictures/2015/01/07/1Fee13D5Cfcf34F6E5Da1Fde4B779B30.Jpg


    Nowa odsłona afery taśmowej. Sikorski chciał ograniczyć wpływy PSL. Nie zdołał...

    Musimy przewietrzyć. Wszystkich trzeba przewietrzyć, oczywiście - mówił w rozmowie z Jackiem Rostowskim Radosław Sikorski.


    Radosław Sikorski, jako minister spraw zagranicznych
    dążył do zlikwidowania kilkudziesięciu siedzib Wydziału Promocji
    Handlu i Inwestycji na całym świecie, kontrolowanych przez PSL.
    Jego pomysł nie został wprowadzony w życie, mimo że, jak twierdził,
    przyniosłoby to milionowe oszczędności dla budżetu państwa -
    pisze „Gazeta Polska”.

    Tygodnik informuje, że nagrania rozmów najważniejszych
    polskich urzędników, których fragmenty publikował Tygodnik Wprost,  od
    sześciu miesięcy są zawieszone na amerykańskim serwerze, do którego
    dostęp miały służby amerykańskie.

    Znamy zapis audio wszystkich rozmów z restauracji „Sowa i
    Przyjaciele” oraz Amber Room, w tym obszerne fragmenty rozmowy między
    Sikorskim a Rostowskim ze stycznia 2014 r., dotąd
    nieznane opinii publicznej

    — czytamy w artykule.

    Jak ujawnia tygodnik jedno z nagrań dotyczy właśnie majątku kontrolowanego przez ludowców.

    Rozmowa zaczyna się od sugestii, by dokonać niezbędnych zmian w rządzie.

    Musimy przewietrzyć. Wszystkich trzeba przewietrzyć, oczywiście

    -– mówi Rostowski, na co Sikorski przyznaje mu rację i dodaje:

    Trzeba poszerzyć koalicję.

    W dalszej części rozmowy Sikorski nie kryjąc nadziei na uzyskanie
    stanowiska w unijnej dyplomacji, zastanawia się, co zostawi po sobie w MSZ-ecie i kto
    przejmie po nim stanowisko. Jak stwierdza, chciałby jedynie, by resort
    przejął po nim „ktoś rozsądny, kto nie rozp…li wszystkiego”. Szef MSZ
    chwali się też oszczędnościami, jakie wprowadził, jednocześnie
    przyznając, że „zaoszczędził tam, gdzie jest kurz, jakieś zbędne
    wydatki”, a „odciążył miliony po to, żeby był wypas, tam
    gdzie powinien być”.

    Opowiada też o możliwych oszczędnościach dotyczących siedzib WPHiI-u,
    gdzie – jak twierdzi – „utrzymuje się etaty, a tam siedzą osoby, które
    są tam jeszcze od Gierka”.

    W Kolonii, Montrealu ja sprzedaję swoją siedzibę, a oni swojej nie sprzedają […] Swoją ambasadę ma MSZ i MG. Kolejny kur… absurd!

    -– denerwuje się szef MSZ-etu.

    Kiedyś tam [w WPHiI] pracowało trzydzieści, czterdzieści osób, dzisiaj trzy, w wypasionym budynku

    – utyskuje. Opowiada też Rostowskiemu, że namawiał Donalda Tuska, by
    doprowadził do likwidacji tych jednostek przy okazji zmiany lidera PSL-u. Miało to się stać w drodze renegocjacji umowy koalicyjnej.
    W nowej wersji PSL otrzymałby Ministerstwo Transportu i Infrastruktury, a nie gospodarki. Dzięki temu szef MG z nadania PO mógłby siedziby WPHiI zlikwidować.

    Można było to zrobić, mówiłem Donaldowi, żeby to zrobił

    – relacjonuje Rostowskiemu minister spraw zagranicznych.

    ansa/ niezalezna.pl

    Kopacz zaskoczona decyzją Sikorskiego. "Jeszcze zatęskni"

    Kopacz zaskoczona decyzją Sikorskiego. "Jeszcze zatęskni"

    To duża strata dla polskiej polityki, ale szanuję decyzję
    Radosława Sikorskiego - w ten sposób premier Ewa Kopacz skomentowała...
    czytaj dalej »

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

    - konto bankowe

    avatar użytkownika guantanamera

    44. Wojciech Sumliński zamieści w necie taki fragment swojej książki

    ...Siedziałem w barze, gdzie gliniarze i dziennikarze nie płacą za drinki. Przyszedłem przed umówiona godziną, ale nie czekałem długo. Mój informator, oficer Wojskowej Akademii Technicznej, w rzeczywistości przykrywkowy pracownik WSI, przyszedł punktualnie. Poznałem go kilka miesięcy wcześniej, gdy przyprowadził go do mnie znajomy z CBŚ. We dwóch „sprzedali” mi niezwykle interesującą historyjkę, równie frapującą, co bezużyteczną. Była to historia jednego z młodych ministrów. Człowiek ów, uważany do tego momentu za „rycerza na białym koniu”, okazał się bywalcem Domku Myśliwskiego usytuowanego na terenie Wojskowej Akademii Technicznej, który dzierżawił i wynajmował były szef ochrony Lotniska Okęcie. Ponieważ domek ów był miejscem schadzek półświatka i brutalnych orgii z udziałem „chłopców z miasta”, stał się obiektem inwigilacji „polskiego FBI”. http://wojciechsumlinski.salon24.pl/659919,no-comments

    Ciekawe o kogo chodzi?

    avatar użytkownika Maryla

    45. adwokat Sikorskiego od spraw róznych, kolega Roman


    Giertych liczy na powrót Sikorskiego: przygotowany do pełnienia najwyższych stanowisk

    Giertych liczy na powrót Sikorskiego: przygotowany do pełnienia najwyższych stanowisk
    - Dużą rolę w odejściu Sikorskiego
    odegrała bezwładność systemu wymiaru sprawiedliwości- ocenił Roman
    Giertych w "Faktach po Faktach".
    zobacz więcej »

    Zdaniem mec. Giertycha splot okoliczności miał wpływ na decyzję
    Radosława Sikorskiego. - Wydaje mi się, że dużą rolę odegrało to, że
    jest pewna bezwładność wymiaru sprawiedliwości w sprawach, które
    ostatnio dotknęły Radosława Sikorskiego - powiedział. Wyjaśnił, że ma na
    myśli śledztwo ws. afery podsłuchowej, które "zamieniło pokrzywdzonych w
    oskarżonych". - Doprowadziło do tego, że ci podejrzani kelnerzy, pan
    Falenta śmieją się dzisiaj w twarz, kpią sobie z państwa polskiego -
    dodał.

    Jak powiedział, Sikorski i on jako pełnomocnik byłego marszałka Sejmu, nie otrzymali wglądu we wszystkie akta sprawy.

    "Seremet nie przeprosił, to definicja podłości"

    Gertych
    powiedział, że prokurator generalny Andrzej Seremet wbrew stanowisku
    Prokuratury Okręgowej w Warszawie "parę miesięcy temu podjął decyzje o
    nakazaniu wszczęcia śledztwa w sprawie tzw. kilometrówek marszałka
    Sikorskiego". Jak dodał, taki "zarzut oszustwa", który w jego
    przekonaniu postawił Andrzej Seremet i brak przeprosin po umorzeniu
    śledztwa to "definicja podłości".

    - Urzędnik państwowy powinien
    brać odpowiedzialność za swoje czyny - zaznaczył b. wicepremier.
    Stwierdził, że jeśli chodzi o działania takie jak Andrzeja Seremeta,
    słowo "zaszczucie", którego w poniedziałek w "Faktach po Faktach" użył
    Michał Kamiński, wydaje się adekwatne.

    Roman Giertych uważa, że na
    decyzji b. marszałka Sejmu straciła Polska, bo z pracy Sikorskiego
    miała wielkie korzyści. Giertych przyznał, że namawiał Sikorskiego na
    start do Senatu. Tłumaczył jednak, że każdy człowiek ma swoje granice
    wytrzymałości. Pytany, czy Sikorski wróci do polityki oraz o to, na ile
    proroczy mógłby okazać się artykuł Jacka Żakowskiego z 2010 r.
    zatytułowany "Sikorski 2020, Komorowski 2010", odpowiedział, że "na
    pewno Radosław Sikorski jest przygotowany do tego, żeby pełnić najwyższe
    stanowiska".

    - Jeśli odpocznie trochę, mam nadzieję, że wróci - dodał b. wicepremier.

    Eksperyment

    Odniósł
    się również do swojego startu do Senatu. Jak powiedział, chciałby, żeby
    wyborcy wybrali trochę inny rodzaj prowadzenia polityki. - Chciałbym
    potraktować moją kampanię jako pewnego rodzaju eksperyment - dodał. Jak
    podkreślił, chce poświęcić część swojego czasu polityce i służyć
    wyborcom z czterech powiatów okołowarszawskich. - Obiecałem im, że będę
    starał się organizować biura senatorskie tak, aby stworzyć pomoc prawną -
    powiedział.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

    - konto bankowe

    avatar użytkownika Maryla

    47. ROBIŁ ŁASKĘ NIEMCOM, TO ŻAŁUJĄ


    "Die Welt" o Sikorskim: cudowne dziecko schodzi ze sceny

    "Die Welt" o Sikorskim: cudowne dziecko schodzi ze sceny

    Odnosząc się do zapowiedzi Radosława Sikorskiego, że
    odchodzi z polityki, niemiecki dziennik "Die Welt" pisze w środę w...
    czytaj dalej »

    Odnosząc się do zapowiedzi Radosława Sikorskiego, że
    odchodzi z polityki, niemiecki dziennik "Die Welt" pisze w środę w
    komentarzu "Cudowne dziecko schodzi ze sceny" w superlatywach o byłym
    szefie polskiego MSZ . Ocenia, że jest to szok dla obozu rządowego.

    "Radosław Sikorski uważany był za twarz nowej Polski - inteligentny,
    pewny siebie, obyty w świecie. Były minister spraw zagranicznych i były
    przewodniczący parlamentu wycofuje się teraz z polityki" - pisze
    warszawski korespondent gazety Gerhard Gnauck w komentarzu zamieszczonym
    w wydaniu internetowym.

    "To polska tragedia"

    Jak podkreśla, Sikorski był znany w
    świecie tak samo jak jego były szef - Donald Tusk. Według korespondenta
    gazety poniedziałkowa deklaracja, że były szef MSZ nie będzie się
    ubiegał o miejsce w Sejmie, jest "szokiem dla obozu rządowego". "To
    polska tragedia" - ocenia Gnauck.

    Zdaniem korespondenta kariera
    Sikorskiego jest dobrym przykładem na to, jak trudną decyzją jest w
    młodej demokracji wejście do polityki. "Kto w Polsce spadnie z liny,
    tego nie przechwyci ani aparat (partyjny), ani fundacje finansowane z
    funduszy państwowych" - czytamy w "Die Welt".

    Przypominając kulisy "afery taśmowej", Gnauck zwraca uwagę, że w
    Polsce dobro publiczne jest zbyt łatwo niszczone przez "politycznych
    klownów i skoncentrowanych na skandalach mediach".

    Dziennikarz
    przypomina wystąpienie Sikorskiego w listopadzie 2011 roku w Berlinie, w
    którym powiedział, że "mniej zaczyna obawiać się niemieckiej potęgi niż
    niemieckiej bezczynności". Powiedział to Polak, który w latach 90.
    "bardzo sceptycznie oceniał nową siłę sąsiada (Niemiec)" - zauważa
    Gnauck.

    Gnauck przypomina ostrzeżenie wypowiedziane pod adresem
    konserwatywnej opozycji w Polsce, aby "nie zepsuła dobrych relacji z
    Niemcami".




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

    - konto bankowe

    avatar użytkownika Maryla

    48. (Brak tytułu)

    ----------------------------------------------------


    Nie będzie baz USA w Polsce

    Amerykanie
    ulegli Niemcom – nie będzie stałych baz US Army nad Wisłą. Zwyciężył
    niemiecki punkt widzenia, aby „nie drażnić” Rosji.





    Radosław Sikorski nie startuje w wyborach, ale nadal będzie żył na koszt Sejmu po zakończeniu kadencji

    Radosław Sikorski nie startuje w wyborach, ale nadal będzie żył na koszt Sejmu po zakończeniu kadencji

    Nie będzie posłem, ale otrzyma z
    Kancelarii Sejmu 30 tys. złotych. Choć Radosław Sikorski ogłosił, że
    rezygnuje ze startu w jesiennych wyborach - na przekór swojej
    wcześniejszej deklaracji, że będzie "jedynką" w Bydgoszczy - jeszcze trzy miesiące po zakończeniu obecnej kadencji będzie pobierał odprawę.

    Były minister spraw zagranicznych, a następnie marszałek Sejmu, na razie
    nie ujawnił swoich planów, ale jak spekulują eksperci, do których
    zwróciła się Informacyjna Agencja Radiowa, ma przed sobą takie opcje jak
    wykłady na zagranicznych uczelniach, praca w think tankach, czy
    doradztwo biznesowe.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

    - konto bankowe

    avatar użytkownika Maryla

    49. Sikorski dokonał spustoszenia w MSZ.

    Fala żalów po wycofaniu się z najbliższych wyborów Radosława Sikorskiego przelała się poza polskie granice. Dziennik „Die Welt” nazwał rezygnację byłego szefa MSW „tragedią polską”. Wskazywał, że jest to jeden z najbardziej znanych za granicą polityków polskich. Abstrahując od uzasadnionych wątpliwości, które można żywić co do światowej sławy Sikorskiego, sam argument jest dość absurdalny. Nie będę przypominał, który to polityk niemiecki XX wieku jest najbardziej znany na świecie.

    Zrozumiałe jest jednak, że Niemcy żałują polityka, który wzywał ich do rządzenia Europą. W wypadku Polaków rzecz ma się odwrotnie. Naturalnie zależy których Polaków. Dla takich jak Roman Giertych czy Miś Kamiński, którzy gotowi są dowolnie zmienić poglądy i afiliacje, gdyż tak naprawdę to zamiast nich mają wyłącznie interesy, Sikorski jawił się jako partner wymarzony, nic więc dziwnego, że ronią nad nim łzy. Ale dla ogółu?

    Nie chce mi się nawet analizować polityki „płynięcia w głównym nurcie”, która zyskała Sikorskiemu i Tuskowi tyle przyjaznych klepnięć po karku ze strony ważnych europejskich dłoni. Byłemu premierowi przyniosła ona jedną z najlepiej opłacanych na świecie politycznym fuch, ale reszta Polaków? Może ktoś pokazałby mi chociaż jedną korzyść jaką uzyskaliśmy z rezygnacji z podmiotowej polityki? Nawet Sikorski na nic się za nią nie załapał. Wyobrażenie, że dzięki temu zdobywamy fundusze strukturalne z UE jest propagandowym kłamstwem. Viktor Orban, który zdecydowanie nie jest faworytem unijnego establishmentu uzyskał dla Węgier nawet proporcjonalnie większą pomoc. Nie dyskutując już na temat przeszacowanej roli tych funduszy, to członkowie UE otrzymują je na zasadzie specyficznych algorytmów czyli nieomal automatycznie.

    Trzeba przyznać, że pensja Tuska jakkolwiek wysoka, to naprawdę najniższa możliwa cena jaką Niemcy mogłyby zapłacić za prowadzenie przez Polskę ich polityki.

    Odwrotnie jest dla nas. Zerwanie z koncepcją jagiellońską a więc sojuszem narodów między Niemcami a Rosją spowodowało dla Polaków trudne dla oszacowania koszty. Analiza totalnego niepowodzenia polityki Sikorskiego ze spektakularnym krachem „partnerstwa wschodniego” to jedna sprawa. Drugą sprawą jest spustoszenie dokonane przez niego w MSZ. Sygnalizowałem je swojego czasu w felietonie we „W sieci” na przykładzie najważniejszej polskiej placówki europejskiej w Berlinie, która została zdewastowana w sposób niebywały. A to tylko przykład.

    Centrum strategiczne MSZ, które powinno wypracowywać podstawy polskiej polityki zagranicznej, sprowadzone zostało do propagandowej roli uzasadniania decyzji ministra. Jego działania powinny posłużyć do przypowieści o konsekwencjach niczym nie podpartej megalomanii zwłaszcza jeśli chodzi o politykę kadrową.

    Posprzątanie po Sikorskim będzie trudnym acz koniecznym zadaniem.

    P.S.: Nowy ambasador Polski w Szwajcarii, Jaromir Sokołowski, jeden z najbliższych współpracowników prezydenta Komorowskiego, którego ten rzutem na taśmę osadził w Bernie, oświadczył w Sejmie, że jednym z jego priorytetów będzie propagowanie polskiej kultury. Jako pierwsze działanie w tej mierze podał załatwienie przyszłemu laureatowi konkursu chopinowskiego koncertu w Szwajcarii. Niezależnie od tego, że szansa, aby był nim Polak jest znikoma – na szesnaście dotychczasowych konkursów zwyciężyli oni tylko cztery – to akurat to przedsięwzięcie najmniej z wszystkich polskich imprez artystycznych potrzebuje pomocy Sokołowskiego.

    autor: Bronisław Wildstein

    wpolityce

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

    - konto bankowe

    avatar użytkownika Maryla

    50. Sikorski też miał resortową

    Sikorski też miał resortową rodzinę. Stryj byłego ministra walczył z Żołnierzami Wyklętymi

    W życiorysie Radosława Sikorskiego pojawiają się informacje,
    które można porównać do znanych dowcipów z Radia Erewań. Gdy w mediach
    ukazały się informacje o jego rzekomym pokrewieństwie z gen. Władysławem
    Sikorskim  – nie dementował. Prawda jest natomiast taka, że
    rzeczywiście Radosław Sikorski miał stryja, ale nie Władysława, lecz
    Klemensa. I rzeczywiście był on wojskowym, ale nie w Polskich Siłach
    Zbrojnych na Zachodzie, lecz w podległym Sowietom Korpusie Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego.


     

    Postać Klemensa Sikorskiego zasługuje na szczególną uwagę – był on
    strzelcem KBW zwalczającym „reakcyjne podziemie”. Brał udział m.in. w
    walkach z VI Brygadą Wileńską i w akcji „Wisła”. W KBW awansował do
    stopnia kapitana.



    Medialne fakty



    Styczeń 2008 r. W tygodniku „Polityka” ukazuje się artykuł na temat
    Radosława Sikorskiego, który dopiero co objął fotel ministra spraw
    zagranicznych.

    „Stryjowie Radosława Sikorskiego (44 l.) byli oficerami
    Ludowego Wojska Polskiego, stryj Edward nawet oficerem politycznym,
    skazanym na trzy lata za pobicie radzieckiego generała; stryja Klemensa
    wyrzucono z wojska w 1968 r., bo nie chciał wstąpić do partii”
    – czytamy w artykule pt. „Oksfordczyk w natarciu”.



    Lipiec 2013 r. Tygodnik „W sieci” opisuje przyjęcie, które odbyło się w dworku Radosława Sikorskiego w Chobielinie.



    – To jest brat dziadka – miał powiedzieć do swoich gości Sikorski,
    wskazując na portret generała Władysława Sikorskiego powieszony w jego
    dworku w Chobielinie. Nie wiadomo, jakim tonem to powiedział – być może
    żartował. Wśród zaproszonych był pewien mężczyzna, który natychmiast
    skomentował te słowa. – A to ciekawe, bo Sikorski nie miał brata –
    powiedział gość Sikorskiego. Według tygodnika po tej rozmowie portret
    Sikorskiego został zdjęty.



    Stryj z komunistycznej bezpieki



    Powyższe przykłady niewiele mają wspólnego z faktami przedstawionymi w
    dokumentach. Jest to sytuacja żywcem przypominająca przytoczone wyżej
    Radio Erewań.



    „Czy to prawda, że na placu Czerwonym rozdają samochody? Radio Erewań
    odpowiada: tak, to prawda, ale nie samochody, tylko rowery, nie na placu
    Czerwonym, tylko w okolicach dworca warszawskiego, i nie rozdają, tylko
    kradną”.



    Rzeczywistość, która wyłania się ze znajdujących się w Instytucie
    Pamięci Narodowej dokumentów, do których  dotarła „Gazeta Polska”, a
    dotyczących historii Radosława Sikorskiego i jego rodziny z okresu PRL-u, zdecydowanie odbiega od oficjalnego przekazu.



    Znajdujące się w ogólnodostępnych źródłach informacje na temat rodziny
    Radosława Sikorskiego zawężają się zaledwie do kilku zdań.



    „Radosław Sikorski syn Jana i Teresy z domu Paszkiewicz.
    Dziadek Kazimierz Paszkiewicz był kierownikiem szkoły w Łochowie, wuj
    Stefan Paszkiewicz był uczestnikiem powstania wielkopolskiego i
    uczestnikiem wojny polsko-bolszewickiej. Brat babki ks. prałat Roman
    Zientarski był więźniem obozów koncentracyjnych w Dachau i
    Buchenwaldzie, drugi brat babki ks. infułat Władysław Zientarski był
    kustoszem biblioteki archidiecezjalnej w Gnieźnie, brat ojca Klemens
    Sikorski zajął się rusznikarstwem” 
    – czytamy w Wikipedii.





    Od prawej: płk Eugeniusz Kuźmicz, dowódca 1 Dywizji KBW, kpt.
    Klemens Sikorski, szef Sztabu Dywizji, i mjr Polkowski, zastępca dowódcy
    ds. polsko-wychowawczych. Bieszczady, 1947 r., akcja „Wisła




    Nie ma tam ani słowa o dziadku ojca – Franciszku Sikorskim z zawodu
    rymarzu, który zmarł w 1941 r., ani o tym, że stryj byłego szefa MSZ –
    Klemens Sikorski – był żołnierzem KBW. W 1948 r. został on powołany do
    służby wojskowej i trafił do Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego –
    formacji powstałej z inicjatywy Józefa Stalina do walki z „reakcyjnym
    podziemiem” i „bandami”, czyli Żołnierzami Wyklętymi. KBW uczestniczyło w
    akcjach m.in. przeciwko antykomunistycznym działaczom, Narodowym Siłom
    Zbrojnym, Armii Krajowej;  prowadziło pacyfikacje wsi popierających
    Polskie Stronnictwo Ludowe i oddziały partyzanckie.



    Klemens Sikorski zaczął karierę w KBW od służby na linii frontu –
    w czerwcu 1948 r. został strzelcem w III Brygadzie KBW. Z
    ogólnodostępnych źródeł wynika, że w tym czasie III Brygada KBW
    zlikwidowała dowódcę 2. szwadronu 6. Brygady Wileńskiej ppor. Waleriana
    Nowackiego „Bartosza”.




    „Dzięki dobrze zaplanowanej operacji oraz właściwemu wykonaniu zadania
    banda [czyli żołnierze niepodległościowego podziemia – red.] w sile 4-ch
    ludzi została całkowicie zlikwidowana. Wynikiem pracy politycznej
    włożonej w działalność operacyjną przez wojska III Brygady (…) są coraz
    częstsze wypadki informowania władz bezpieczeństwa
    o ukrywających się bandytach przez miejscową ludność” – czytamy w
    meldunku ppłk. Włodzimierza Kozana, dowódcy III Brygady KBW z likwidacji
    dowódcy 2. szwadronu 6. Brygady Wileńskiej ppor. Waleriana Nowackiego
    „Bartosza”.







    Klemens Sikorski jako strzelec KBW brał także udział w akcji „Wisła”,
    która w rzeczywistości trwała do 1950 r. O jej przeprowadzeniu
    zadecydowało Biuro Polityczne KC PZPR i oficjalnie była ona skierowana
    przeciwko Ukraińskiej Powstańczej Armii i Organizacji Ukraińskich
    Nacjonalistów. W rzeczywistości akcja „Wisła” była nadzorowaną przez
    Sowietów operacją przesiedleńczą z terenów Polski południowo-wschodniej
    głównie na tzw. Ziemie Odzyskane, czyli pas zachodniej Polski. Akcja
    objęła m.in. Ukraińców, Bojków, Dolinian i Łemków oraz mieszane rodziny
    polsko-ukraińskie.



    Warto przypomnieć, że oficerem politycznym Korpusu Bezpieczeństwa
    Publicznego, w którym służył Klemens Sikorski, był Zygmunt Bauman –
    agent-informator Informacji Wojskowej o pseudonimie „Semjon” i
    jednocześnie oficer polityczny KBW, późniejszy profesor socjologii.



    Kariera w KBW



    W Korpusie Bezpieczeństwa Wewnętrznego Klemens Sikorski doszedł do
    stopnia kapitana. Zaczął jako strzelec w III Brygadzie KBW, skąd
    przeszedł do 1. Specjalnego Pułku KBW, który zajmował się ochroną rządu.
    Stryj byłego szefa MSZ zajmował się uzbrojeniem – był m.in.
    kierownikiem warsztatu rusznikarskiego, p.o szefem uzbrojenia 13. Pułku
    KBW, który stacjonował w Gdańsku.



    Według oficjalnych danych Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego został
    rozwiązany zarządzeniem premiera Józefa Cyrankiewicza z 24 czerwca 1965
    r. Część jednostek KBW weszła w skład Wojsk Obrony Wewnętrznej w ramach
    systemu Obrony Terytorialnej Kraju, a część  włączono w skład
    Nadwiślańskich Jednostek Wojskowych MSW.



    Tymczasem ze znajdujących się w Instytucie Pamięci Narodowej
    Dokumentów jednoznacznie wynika, że Klemens Sikorski służył w KBW do 11
    kwietnia 1968 r. Został zwolniony ze służby wojskowej i przeniesiony do
    rezerwy z banalnego powodu.
    Z akt Klemensa Sikorskiego wynika,
    że podstawą przeniesienia do rezerwy był artykuł 56 ustęp 1 punkt 1
    ustawy  z dnia 13 grudnia 1957 r. o służbie wojskowej oficerów Sił
    Zbrojnych oraz skierowanych do WKR Gdańsk. Według zapisów ustawy Klemens
    Sikorski został przeniesiony do rezerwy, ponieważ nabył prawa
    emerytalne. Po odejściu z KBW został właścicielem zakładu
    rusznikarskiego w Gdańsku przy ul. Mariackiej  – jak czytamy w
    przewodnikach – najbardziej malowniczej uliczki Trójmiasta. Zgodę na
    prowadzenie warsztatu wydały PZPR, władze miejskie, a przede wszystkim
    komunistyczna bezpieka. Tak więc kolejna informacja na temat „strefy
    zdekomunizowanej” Radosława Sikorskiego okazała się jedynie faktem
    medialnym.



    „Bastrat” i „Szpak” bez resortowych korzeni



    Co ciekawe, w znajdujących się w IPN dokumentach dotyczących Radosława
    Sikorskiego (kwestionariusz ewidencyjny o kryptonimie „Bastrat”) oraz w
    dokumentach Wojskowych Służb Informacyjnych (teczka „Szpak”) nie ma
    żadnej wzmianki dotyczącej związków rodziny Radosława Sikorskiego z komunistyczną bezpieką.







    Po ujawnieniu faktu, że Radosław Sikorski był rozpracowywany przez WSI w
    2006 r., zamieścił on teczkę „Szpak” w internecie, na kilka tygodni
    przed rozpoczęciem działalności komisji weryfikacyjnej. Po pewnym czasie
    zniknęła ona z sieci, a cała operacja została odebrana przez członków
    komisji weryfikacyjnej jako czytelny przykład oddziaływania na
    działalność komisji. Dziś w internecie na temat teczki „Szpak” można
    jedynie przeczytać w raporcie z weryfikacji Wojskowych Służb
    Informacyjnych.



    „W 1992 r. rozpoczęto również – w ramach Sprawy Operacyjnej
    Rozpracowania o kryptonimie >>SZPAK<< – szczegółowe
    rozpracowanie wiceministra obrony narodowej Radka Sikorskiego. Dokładna
    data wszczęcia SOR >>SZPAK<< nie jest znana. Jako powód
    wszczęcia przyjęto fakt, że R. Sikorski jest zaangażowany w działalność
    polityczną ugrupowań stawiających sobie za cel osłabienie struktury i
    spoistość wojska, osłabić autorytet Zwierzchnika Sił Zbrojnych i
    kierownictwa MON. W perspektywie podporządkowania Sił Zbrojnych
    określonym celom politycznym >>Szpak<< [tj. R. Sikorski]
    szczególnie zaciekle atakuje Wojskowe Służby Informacyjne, podważając
    ich cele i zadania, chce paraliżować działania WSI”.



    Prowadzenie SOR „SZPAK” zlecono płk. R. Loncy, a nadzór nad nim
    sprawowali płk Lucjan Jaworski i płk Janusz Bogusz. Według wyjaśnień
    płk. Loncy prowadzenie SOR „SZPAK” miał mu zlecić sam szef WSI, gen.
    Izydorczyk, a on był jedynie kontynuatorem sprawy, która była już
    prowadzona. W toku sprawy podjęte zostały działania mające na celu
    inspirowanie artykułów prasowych negatywnie pokazujących osobę
    Sikorskiego, zwłaszcza jako wiceministra obrony narodowej w rządzie Jana
    Olszewskiego. Jedną z inspirowanych przez WSI osób był dziennikarz
    „Gazety Wyborczej” Edward Krzemień. Niewykluczone, że w trakcie
    prowadzenia SOR „SZPAK” WSI same mogły kreować negatywny wizerunek
    figuranta (tj. wiceministra Sikorskiego) poprzez ujawnianie i
    nagłaśnianie dyskredytujących zdarzeń z jego udziałem” – czytamy w
    Raporcie.



    Wspomniany w „Raporce…” płk Ryszard Lonca zeznał przed komisją
    weryfikacyjną, że „teczka sprawy >>SZPAK<< była grubsza, jej
    część została zniszczona bądź wyłączona ze sprawy”. Co było w
    usuniętych materiałach – wiadomo jedynie żołnierzom Wojskowych Służb
    Informacyjnych, którzy wyjęli te dokumenty.

    http://niezalezna.pl/71814-sikorski-tez-mial-resortowa-rodzine-stryj-bylego-ministra-walczyl-z-zolnierzami-wykletymi


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

    - konto bankowe

    avatar użytkownika Maryla

    51. Tajna notatka w sprawie

    Tajna notatka w sprawie Radosława Sikorskiego


    Tajna notatka w sprawie Radosława Sikorskiego z 1988 roku

    w III RP

    http://niezlomni.com/tajna-notatka-w-sprawie-radoslawa-sikorskiego-1988-...


    Były pracownik wywiadu, Piotr Wroński, publicznie zadał Radosławowi Sikorskiemu następujące pytanie:

    Czy
    to prawda, że wg relacji Alfreda P. z roku 1988 nie potrafił Pan
    wytłumaczyć źródeł finansowania swoich studiów oraz czy jego relacja
    w sprawie Pana ściągania na egzaminie w Oxfordzie jest prawdziwa? Jeśli
    tak, to czy jego wnioski, iż nie został Pan relegowany z uczelni
    i sprawa „została wyciszona” polegają na prawdzie? Alfred P. był
    rejestrowany jako kontakt przez pion wojskowy.

    Michał
    Rachoń tymczasem zamieścił na Twitterze dokumenty, o których pisze
    Wroński. Można samodzielnie zweryfikować podaną informację…

    Tajna notatka w sprawie Radosława Sikorskiego
    Tajna notatka w sprawie Radosława Sikorskiego

    s2

    s3

    s4

    Piotr Wroński, wieloletni funkcjonariusz SB, a później UOP i Agencji
    Wywiadu, a także autor książek „Spisek założycielski. Historia jednego
    morderstwa” i „Weryfikacja”. Na swoim profilu na Facebooku napisał:

    Panie ministrze Radosławie Sikorski,

    Nie przywykłem tak jednoznacznie oceniać ludzi, jak Pan raczył był
    ocenić ministra Macierewicza, bez wyjaśnienia pewnych kwestii. Toteż,
    uprzejmie proszę Pana o odpowiedź na następujące pytania. Zaznaczam przy
    tym, że nic nie sugeruję, bo nie wiem po prostu, co mam myśleć, więc
    zamiast plotkować otwarcie pytam. Powtarzam: nie oceniam i nie
    przesądzam. Mam nawet nadzieję, że na wszystkie pytania odpowie Pan
    „nie”, bo był Pan przecież ministrem
    polskiego rządu i marszałkiem polskiego Sejmu. Mam też nadzieję,
    że załączone zdjęcie jest „fejkiem”, a przynajmniej nie o tego „Antka”
    chodzi.

    1. Czy w czasie Pana
    urzędowania zapoznał się Pan z SMW, prowadzonym przez Wydz. III
    Departamentu I, nr IPN BU01824/311? Akta są jawne.

    2. Czy
    to prawda, że wg relacji Alfreda P. z roku 1988 nie potrafił Pan
    wytłumaczyć źródeł finansowania swoich studiów oraz czy jego relacja
    w sprawie Pana ściągania na egzaminie w Oxfordzie jest prawdziwa? Jeśli
    tak, to czy jego wnioski, iż nie został Pan relegowany z uczelni
    i sprawa „została wyciszona” polegają na prawdzie? Alfred P. był
    rejestrowany jako kontakt przez pion wojskowy.

    3. Czy to prawda,
    że przed pobytem w Wielkiej Brytanii pojawił się Pan w Rzymie
    w towarzystwie oficera pionu „N” Departamentu I już w roku 1980, lub
    na początku 1981?

    4. Czy to prawda, że na warszawskie salony
    polityczne wprowadził Pana na początku lat dziewięćdziesiątych wysoki
    urzędnik ambasady brytyjskiej w Warszawie, który został ujawniony jako
    pierwszy łącznik MI6 z polskim wywiadem? Z oczywistych względów nie
    podaję nazwiska.

    5. Kto wydrukował Panu pierwszą książeczkę
    o Afganistanie? W naszej ocenie z 1987 roku polskie podziemie
    dysponowało lepszą technologią.

    Proszę tych pytań nie traktować
    jako uwłaczających Panu, ponieważ zadałem je, by w końcu rozwiać szereg
    Pana dotyczących plotek. Nie można pozwolić, by były ważny polski
    polityk był przedmiotem niesprawiedliwych podejrzeń. Dlatego je zadałem.

    Piotr Wroński

    Do tej chwili Sikorski nie odniósł się do pytań Wrońskiego.

     

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

    - konto bankowe

    avatar użytkownika gość z drogi

    52. najwyższy czas by zacząć zadawać pytania temu,o którym mówiliśmy

    "zdradek" ciekawe czy odpowie na któreś z nich....? mnie wciąż prześladuje "pamięć" o afgańskich szmaragdach...
    pozdrowienia ./super materiał /

    gość z drogi

    avatar użytkownika Maryla

    53. czekaj na swoją kolej w prokuraturze....



    Jacek Rostowski i Radosław Sikorski

    16 czerwca mija siedem miesięcy od zaprzysiężenia rządu Beaty Szydło
    2. "Dziś siódma miesięcznica nieodzyskania wraku" - napisał Radosław Sikorski

    "Dziś
    siódma miesięcznica nieodzyskania wraku i skrzynek, niezwołania komisji
    międzynarodowej i niepojmania zamachowców ze Smoleńska" - napisał Radosław Sikorski na Twitterze. Dokładnie siedem miesięcy temu, 16 listopada 2015 r., rząd Beaty Szydło został zaprzysiężony.

    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,20248569,dzis-siodma-miesiecznica-sikorski-wbija-szpile-pis-moze.html#BoxNewsLink

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

    - konto bankowe

    avatar użytkownika Maryla

    54. Skandaliczna wypowiedź

    Fot. Fratria

    Skandaliczna wypowiedź Sikorskiego. Polityk PO o wypadku szefa MON: "Trzeba zachować umiar. I tego, jak…

    "Macierewicz jest drugą osobą w państwie, jest 'papieżem
    religii smoleńskiej', jest autorem kłamstwa smoleńskiego" - grzmiał były
    szef... MSZ.

    Sikorski powiedział w TVN24, że w sprawie osób ochranianych jest w Polsce bardzo dużo hipokryzji.

    Panuje
    przekonanie, że osoba ochraniana powinna używać samochodu służbowego
    tylko do służbowych, państwowych zadań. A tak się nie da, jest się osobą
    ochranianą przez 24 godziny na dobę, a więc także wtedy, gdy jedzie się
    do fryzjera czy po zakupy

    — zaznaczył Sikorski.

    Minister miał prawo używać samochodu, tylko jak we wszystkim - trzeba zachować umiar. I tego, jak zwykle u ministra Macierewicza zabrakło

    — ocenił b. minister.

    Jego zdaniem, nie będzie żadnych konsekwencji wobec Macierewicza w związku z tym wypadkiem.

    Antoni
    Macierewicz jest drugą osobą w państwie, jest „papieżem religii
    smoleńskiej”, jest autorem kłamstwa smoleńskiego. I dopóki PiS w jakiś
    sposób nie wytłumaczył swoim wyznawcom, dlaczego nie może znaleźć
    dowodów na zamach smoleński, Antoni Macierewicz jest bezpieczny

    — powiedział Sikorski.

    Jak podkreślił, Macierewicz jest tym politykiem PiS-u, który „byłby w stanie stworzyć konkurencyjną formację”.

    Dlatego jestem przekonany, że jak zwykle rozejdzie się po kościach

    — ocenił.

    W środę w Lubiczu k. Torunia zderzyło się osiem pojazdów, w tym dwa należące do Żandarmerii Wojskowej. W jednym z samochodów jechał szef MON, nic mu się nie stało.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

    - konto bankowe

    avatar użytkownika Maryla

    55. Sikorski oczernia śp. Lecha


    Fot. fratria

    Sikorski oczernia śp. Lecha Kaczyńskiego: wypadek spowodował główny pasażer i jego przedstawiciel w kokpicie. „Zmieścisz się,…

    „Osoba współodpowiedzialna za śmierć 96 osób nie zasługuje na pomnik”.Były szef MSZ Radosław Sikorski
    zamieścił na swoim profilu na Twitterze prowokacyjny i obraźliwy wpis
    dotyczący katastrofy smoleńskiej. Jak przyznał, zrobił to zupełnie
    celowo w przeddzień kolejnej miesięcznicy smoleńskiej. We wpisie
    jednoznacznie wskazuje, że winnym katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku był
    ś.p. Lech Kaczyński.


    Wpisy na koncie Sikorskiego pojawiły się dzień przed kolejną
    miesięcznicą smoleńską. Pod Pałacem Prezydenckim znów zjawią się tłumy
    zwolenników PiS, którzy w swojej większości przekonani są,
    że do tragedii smoleńskiej 10 kwietnia 2010 r. doszło albo wskutek
    zamachu, albo z powodu zaniedbań w przygotowaniu wizyty ze strony
    ówczesnych władz.

    W czwartkowy wieczór, dzień przed kolejną miesięcznicą smoleńską, Sikorski na swoim TT zamieścił taki wpis:

    W wigilię
    miesięcznicy smoleńskiej, przypominam: wypadek spowodował główny
    pasażer i jego przedstawiciel w kokpicie. „Zmieścisz się, śmiało”

    —napisał Sikorski.


    Sikorski zresztą co miesiąc pisze na Twitterze, iż rządowi
    PiS nadal nie udało się sprowadzić wraku Tupolewa z Rosji do Polski.
    W odpowiedzi na to politycy PiS zarzucają byłemu ministrowi, że jako
    szef MSZ nie zrobił nic, by odzyskać szczątki samolotu.

    Były szef MSZ odniósł się w TVN24 także do expose Witolda Waszczykowskiego.

    Jakby
    to oni byli jedynymi patriotami i odkryli pojęcie interesu narodowego,
    bo wszystkie poprzednie rządy nie umiały, nie chciały go realizować

    —ironizował.

    Fot. Twitter/@Piotr_Lis_/screenshot TVN
    Fot. Twitter/@Piotr_Lis_/screenshot TVN

    Dopytywany
    przez Andrzeja Morozowskiego, po co - w jego ocenie - kanclerz Merkel
    właściwie przyjechała do Polski, Sikorski wyjaśnił, że po to, żeby
    „nacjonalistów oswajać”.

    Żeby ich przekonywać, tłumaczyć im, jak naprawdę działa Unia Europejska

    —tłumaczył.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

    - konto bankowe

    avatar użytkownika Maryla

    56. cham chamem na wieki wieków


    Brutalny atak Sikorskiego na Marzenę Paczuską: "Nie, tępa
    propagandystko. Po prostu wracają wasze łgarstwa w sprawie katastrofy
    smoleńskiej”

    Były szef MSZ opublikował wpis, w którym wyszydził wypadek kolumny rządowej w Oświęcimiu.


    fot. PAP/Andrzej Grygiel/Twitter/@sikorskiradek

    Jak z tak karygodnego wpisu tłumaczył się Sikorski?

    fot. Twitter/@sikorskiradek
    fot. Twitter/@sikorskiradek

    Sorry. Ta kobieta produkuje każdego dnia paszkwile na miarę Urbana. Przez naszą delikatność, okłamali 1/3 narodu ws. Smoleńska

    — napisał były marszałek Sejmu.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

    - konto bankowe

    avatar użytkownika Maryla

    57. Sikorski walczy o tytuł


    Sikorski walczy o tytuł pierwszego hejtera III RP? "Czy
    pisowskiej propagandystce należy się szacunek tylko dlatego, że ma
    piersi" - pyta

    Sikorski jest naprawę ambitny. Codziennie podnosi poprzeczkę
    arogancji. Były minister po raz kolejny atakuje w brutalny sposób
    szefową „Wiadomości”.
    Były minister rządu PO nie przebiera
    w słowach. Najpierw nazwał szefową „Wiadomości” Marzenę Paczuską „tępą
    propagandystką”. Teraz na Twitterze nie szczędzi jej kolejnych
    nieprzychylnych „epitetów”.

    I jeszcze jedno. Czy pisowskiej propagandystce,
    używającej kłamstwa i manipulacji, należy się szacunek tylko
    dlatego, że ma piersi?

    —napisał Sikorski.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

    - konto bankowe

    avatar użytkownika gość z drogi

    58. a może pan radek zakochał się w Redaktorce

    i w tak niewybredny sposób,Ją podrywa ? ciekawe co na to żona

    gość z drogi

    avatar użytkownika Maryla

    59. Zachciało się Wersalu. A

    Zachciało się Wersalu. A Chobielin nie wystarczy?


    Sikorskiemu nic już nie pozostało, poza ujadaniem na nową władzę w Polsce. I na co był ten Chobielin i jego organy?
    Nie było nas w Wersalu - zmartwili się nie na żarty czołowi
    przywódcy Platformy Obywatelskiej. A mielibyśmy być? Na spotkaniu
    przywódców największych państw Unii Europejskiej, Niemiec, Francji,
    Włoch i Hiszpanii? Tylko po co, damy i dżentelmieny? - jak mawiają elity
    rosyjskie. Żeby podzielić Europę na kilka prędkości? Na Wersal, zamek
    Bellevue i Chobielin?


    Nie byliśmy w Wersalu ale za to byliśmy na Kremlu. Przynajmniej tyle.
    Co się zaś tyczy spotkania wersalskiego, pokazało ono, gdzie jest
    miejsce III RP,
    bo nie wziął w nim udziału „król Europy” - Donald Tusk. Zwyczajnie
    go nie zaproszono. Co za wstyd. Tak to jest, gdy postkomunistyczny
    establishment uważa się za elitę, na dodatek europejską. W roku 2009
    Radosław Sikorski, ówczesny szef polskiego MSZ - u gościł w Chobielinie ministra spraw zagranicznych RFN
    Franka - Waltera Steinmeiera. To dopiero był Wersal. Podawano wykwintne
    potrawy, a Radek grał na organach ( wersale z tego słyną) i woził
    niemieckiego kolegę zabytkowym motorem z przyczepą. A jak to się
    skończyło? Steinmeier został prezydentem Niemiec, a Sikorski wyrzutkiem
    z rządu Ewy Kopacz za spożywanie ośmiorniczek i „robienie lodów”
    Amerykanom w restauracji „Sowa i Przyjaciele”. Tak się kończy, gdy
    zamiast wersalskich, w establishmencie obowiązują chobielińskie maniery.
    One zresztą zostały zaczerpnięte z manier komorowskich, że przypomnę
    przyjęcie Angeli Merkel przez prezydenta Bronisława Komorowskiego, gdy
    w Pałacu Prezydenckim rozsiadł się w fotelu, podczas gdy kanclerz
    Niemiec rozglądała się za jakimś siedziskiem. Nie dziwi mnie prosty
    i przaśny styl życia i bycia zarówno Sikorskiego i Komorowskiego jak
    i reszty uprzywilejowanej dotąd klasy rządzącej, która zapluwa się
    w obrzucaniu epitetami rząd Prawa i Sprawiedliwości i jej polityków.
    To właśnie Sikorski zabłysnął kulturą osobistą mówiąc w radiu Zet,
    że „Polska przyjęła taktykę bachora, który wrzeszczy w kącie”,
    komentując w ten wyszukany sposób wysunięcie kandydatury Jacka
    Saryusz-Wolskiego na następcę Tuska.

    Sikorskiemu nic już nie
    pozostało, poza ujadaniem na nową władzę w Polsce. I na co był ten
    Chobielin i jego organy? Wersal był siedzibą królów Francji, a dziś jest
    reprezentacyjnym gmachem prezydenta, każdego, prawicowego, lewicowego
    i liberalnego. Jest symbolem wielkiej niegdyś Francji, a tzw. dworek
    w Chobielinie symbolem odchodzącego w przeszłość Polski chamstwa,
    głupoty, pazerności i złodziejstwa. Klasycznej postkomuny, z której
    establishment nie potrafi się wyzwolić. Problem w tym, że aby być elitą,
    trzeba otrzymać staranne wychowanie czyli kindersztubę, staranne
    wykształcenie i odziedziczyć inteligencję, jeśli jest co dziedziczyć.
    To składa się na kulturę osobistą, a nie jakąś „niesiołowską”,
    „frasyniukowską” albo „neumannowską” i „schetynowską”. Nie było
    polityków PO w Wersalu i nie będzie. Oni
    pasują do ulicznej zadymy wykolejonych feministek i feministów,
    ordynarnego tęczowego towarzystwa z najniższych sfer, do „kobiet
    wszystkich płci”, pozbawionych wszelkich cech kobiecości, ordynarnych
    i głupich, tak głupich, że aż mi ich żal. Nawet Chobielin to dla nich
    za wysokie progi, bo jak mawiają w narodzie: „wpuść chama do biura,
    to atrament wypije”. One na demonstracjach antyrządowych
    i antykościelnych walą w garnki, a byłoby dobrze, gdyby walnęły się
    w głowę, o ile jest w niej choć cień rozumu.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

    - konto bankowe

    avatar użytkownika Maryla

    60. Pięta: Pamiętamy osobistą

    To, że podjęli grę z Putinem w jednej drużynie, to było coś ohydnego nie
    tylko ze strony Sikorskiego, ale i Tuska. Zarówno Tusk, jak i Putin,
    grali przeciwko Lechowi Kaczyńskiemu. Deprecjonowanie prezydenta RP,
    pokazywanie, że jego pozycja jest umniejszona, jest dotknięty jakąś
    rusofobią, a oni „budują wbrew nastrojom przyjaźń”, jest obrzydliwe -
    powiedział w programie "Prosto w oczy" Stanisław Pięta, poseł PiS.

    Wraz z Aleksandrem Wierzejskim Stanisław Pięta rozmawiał o sprawie
    Radosława Sikorskiego i jego zeznań. - To jest poważna sprawa, bo
    najwyraźniej mamy do czynienia z przestępstwem krzywoprzysięstwa i to
    jest karalne. Trudno sobie wyobrazić, żeby minister spraw zagranicznych
    nie wiedział wizycie w Rosji najpierw Donalda Tuska, potem prezydenta
    Lecha Kaczyńskiego. Są dokumenty potwierdzające, że Sikorski był o tym
    na bieżąco informowany, a powiedział coś innego. Pamiętamy jego osobistą
    niechęć i zacietrzewienie względem Lecha Kaczyńskiego, jego wypowiedzi
    ordynarne, wrzaski o „dorżnięciu watahy”. Zrażała mnie strasznie jego
    neoficka gorliwość - mówił Pięta

    - To, że podjęli grę z Putinem w jednej drużynie, to było coś
    ohydnego nie tylko ze strony Sikorskiego, ale i Tuska. Zarówno Tusk, jak
    i Putin, grali przeciwko Lechowi Kaczyńskiemu. Deprecjonowanie
    prezydenta RP, pokazywanie, że jego pozycja jest umniejszona, jest
    dotknięty jakąś rusofobią, a oni „budują wbrew nastrojom przyjaźń”, jest
    obrzydliwe. Wiemy teraz, jak przebiegały te kontakty, jak Tomasz
    Arabski przebywał w restauracji w Moskwie, w której spotykają się
    oficerowie FSB, jak rozmawiał z nimi poza polskimi tłumaczami. To
    przykre historie pokazujące, że dalej w Polsce funkcjonuje formacja
    promoskiewska - dodał poseł.

    - Mam nadzieję, że pan Tusk, pan Sikorski, pan Arabski będą mieli
    postawione zarzuty zdrady dyplomatycznej albo przekroczenia uprawnień.
    To było ewidentne działanie na szkodę Polski - stwierdził
    parlamentarzysta PiS.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

    - konto bankowe

    avatar użytkownika Maryla

    61. Dyskusja o lustracji w MSZ,


    Dyskusja o lustracji w MSZ, Wąsik gasi byłego ministra z PO:
    "Przestańcie donosić, Sikorski i weźcie się do jakiejś pożytecznej
    pracy"

    "Rozumiem, że to była kwintesencja dyplomacji, za którą jeden z
    poszkodowanych - Donald Tusk nagrodził go funkcją ministra spraw
    zagranicznych".

    Dziedziczak powiedział w rozmowie z Polskim Radiem 24,
    że Sikorski przed nominacją na ministra spraw zagranicznych zasłynął
    ze sformułowania: dorżnąć watahy.

    Rozumiem,
    że to była kwintesencja dyplomacji, za którą jeden z poszkodowanych -
    Donald Tusk nagrodził go funkcją ministra spraw zagranicznych. Dodam,
    że tego typu wyzwania spowodowały, atmosfera wywoływana takimi
    sformułowaniami „dorżnięcia watahy”, spowodowały później nawet mord
    polityczny (dokonany przez) byłego członka PO, który zamordował członka PiS, mówię oczywiście o Marku Rosiaku

    — powiedział Dziedziczak w Polskim Radiu 24.

    Dziedziczak powiedział też, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych przygotowało projekt ustawy, który usuwa z MSZ ponad 100 tajnych współpracowników lub funkcjonariuszy b. służb PRL.


    Radosław Sikorski odniósł się na Twitterze do wypowiedzi, jakiej
    udzielił Polskiemu Radiu 24 wiceminister spraw zagranicznych
    Jan Dziedziczak


    P. min @WasikMaciej, uprzejmie donoszę, że min. Dziedziczak oskarża SKWABW o tolerowanie w @MSZ_RP agentów ‘sowieckich służb wojskowych

    — napisał na swoim koncie twitterowym Radosław Sikorski.

    Przestańcie donosić Sikorski i weźcie się do jakiejś pożytecznej pracy

    — skontrował Sikorskiego Zastępca Ministra Koordynatora Służb Specjalnych Maciek Wąsik.

    Wiceszef MSZ skomentował sprawę Szonert-Biniendy i... ostro zaatakował Radosława Sikorskiego

    Nie
    bagatelizujemy sprawy zawieszonej w pełnieniu obowiązków konsul
    honorowej RP w Ohio (USA) Marii Szonert-Biniendy; wyjaśniamy tę sprawę -
    powiedział we wtorek wiceszef MSZ Jan Dziedziczak. Dodał, że "fala
    krytyki" pod adresem MSZ, to przykład "niebywałej wręcz hipokryzji".


    autor: Twitter.com/wPolityce.pl

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

    - konto bankowe

    avatar użytkownika Maryla

    62. Celebrowane chamstwo. Oni nie

    Celebrowane chamstwo. Oni nie potrzebują kozetki, by pokazać prawdziwe JA. Wystarczy im Twitter


    Przecież to pisze członek elyty z Wielkiej Brytanii. Absolwent
    Oxfordu samego. Może nawet humor a la Benny Hill? W sumie wielki koń
    może poklepać po gł


    autor: wSieci/radeksikorski.pl

    Warto było odsunąć ich od władzy, choćby tylko po to by zobaczyć
    jak spadają im pieczołowicie wypielęgnowane maski. Perfumowali
    je każdego poranka niczym Valmont z powieść Choderlosa de Laclosa.

    Tyle, że daleko im do inteligencji, przebiegłości tego nikczemnego
    libertyna. Ba, jeden z nich był nazywany kieszonkowym Talleyrandem.
    To naprawdę obraza dla „kulawego diabła”. Piekielnie inteligentnego
    i potrafiącego ujmująco rozbroić oponenta błyskotliwą szpilą. Nasz kieszonkowy Talleyrand nie bywa ironiczny. Również sarkazm
    trzyma się go słabiej niż tupet Tommy Foxa. Nasz najwybitniejszy
    z wybitnych dyplomatów nie potrzebuje nawet kozetki, na której wyjawiłby
    swoje prawdziwe JA.
    Wystarczy mu Twitter, gdzie do woli może celebrować własny dowcip i klasę. Rzeczywiście dostaje oklaski. Od moherów z KOD,
    dziadka Waldemara i hejterów, dla których samolot ułożony z parówek
    w rocznice 10/04 był szczytem dowcipu. Brawo bije mu też były wróg numer
    jeden michnikowszczyzny („Giertych do wora, wór do jeziora”), a dziś
    salonowy lew zwany koniem. Prawnik bywa jednak rzeczywiście błyskotliwym
    komentatorem, który ironicznie potrafi przyłożyć byłym politycznym
    kompanom. A jednak brawo bije prostactwu. Dlaczego? Pewny by jeszcze
    mocniej usadowić się po stronie obozu „postępowego”.

    Prawda, że błyskotliwe? Humor dla inteligencji wyjęty z Allena. A gdzie tam!
    Przecież to pisze członek elyty z Wielkiej Brytanii. Absolwent Oxfordu
    samego. Więc to coś więcej niż Monthy Pyton. Może nawet Benny Hill?
    W sumie wielki koń może poklepać po główce Radka, który choć był
    ministrem nigdy nie dorósł do roli Radosława.

    Cóż,
    człowiek może wyrosnąć z prostackiego środowiska. A jednak prostactwo
    nie zawsze wycieknie z niego. Mój kolega mawiał: cham zawsze pozostanie
    chamem. Na wieki wieków. Bez amen.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

    - konto bankowe

    avatar użytkownika Maryla

    63. "Dzisiaj to Kaczyński i

    "Dzisiaj to Kaczyński i Macierewicz są bliźniakami". Radosław Sikorski wyjaśnia, skąd bierze się wpływ Macierewicza na szefa PiS

    "Wspólne
    obsesje, wspólna – cywilizacyjnie rosyjska – wizja polityki i wspólne
    paranoiczne niezrozumienie świata stanowią o tym, że dzisiaj to
    Kaczyński i Macierewicz są bliźniakami" – mówi były szef MON i MSZ
    Radosław Sikorski w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

    http://www.rp.pl/Rzecz-o-polityce/305099890-Radoslaw-Sikorski-Polska-jes...

    Emmanuel Macron może zreformować UE?

    Unia potrzebuje reformy, tylko różni politycy będą mieli inne koncepcje co do kierunku tych reform. Nie mówiąc już o ich konkretnym wymiarze. Wybór Macrona to przywrócenie motoru francusko-niemieckiego. To będzie dobre dla UE, szczególnie dla strefy euro. Co rynki walutowe już odzwierciedlają.

    A dla Polski?

    PiS zmarnował dla Polski epokową okazję, bo gdybyśmy kontynuowali ambicję współzarządzania Unią Europejską, być może dzisiaj moglibyśmy mówić o francusko-niemiecko-polskim motorze UE. Niestety tak nie będzie.
    Czy nie przecenia się relacji polsko-francuskich? Jakie są punkty wspólne polityki Polski i Francji?

    Podczas manewrów wojskowych NATO Steadfast Jazz w Polsce, kiedy USA i Wielka Brytania przysłały po 100 żołnierzy, Francja przysłała 1000 żołnierzy i samoloty zdolne do przenoszenia broni atomowej. To był duży gest - także w relacjach z Rosją - i francuska inwestycja w bliskie relacje z Polską w dziedzinie bezpieczeństwa. Głupimi decyzjami i głupim gadaniem zostało to zmarnowane.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

    - konto bankowe

    avatar użytkownika Maryla

    65. Halicki, Sikorski i Schetyna


    Halicki, Sikorski i Schetyna "gwiazdami" internetu. "Dorżniemy watahę...jak mówił tak zrobił". ZOBACZ MEMY

    Internauci znów nie zawiedli, a trzeba przyznać, że w tym przypadku dostali wyjątkowy materiał.

    Sikorski u Sowy o Tusku: "Donald ma ten czar, ma ten teflon, ma ten koci zmysł, ma te antenki czułe społecznie."






    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

    - konto bankowe

    avatar użytkownika Maryla

    66. (Brak tytułu)




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

    - konto bankowe

    avatar użytkownika Maryla

    67. (Brak tytułu)

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

    - konto bankowe

    avatar użytkownika Maryla

    68. Największa zagłada w historii


    Największa zagłada w historii to zagłada narodu nazistowskiego. Tu zdjęcie z 1938 r. Nikt nie ocalał. Ocalała tylko mniejszość niemiecka.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

    - konto bankowe

    avatar użytkownika Maryla

    69. Tchórzewski o rozmowach


    Tchórzewski o rozmowach Sikorski-Krawiec w "Sowie i Przyjaciołach": Trochę czas przedrozbiorowy nam się przypomina

    "To aż dziwne, że ludzie deklarujący się patriotami, składający przysięgi, tak niefrasobliwie podchodzili do interesów Polski".

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

    - konto bankowe

    avatar użytkownika Maryla

    70. A ci dalej swoje... Sikorski


    A ci dalej swoje... Sikorski i Applebaum straszą na łamach "GW": "Kaczyńskiemu marzy się…

    "Aby uzyskać od Niemiec reparacje, o które mówi PiS, trzeba by
    Niemcom wypowiedzieć wojnę i ją wygrać. A taki scenariusz bym odradzał".


    autor: wPolityce.pl/Gazeta Wyborcza

    Na razie wierze, że nie ma intecji wyprowadzenia Polski z Unii.
    Ale jego wypowiedzi (Kaczyńskiego - przyp. red.) i posunięcia świadczą
    o tym, że wzorem jest dla niego Hiszpania z czasów dyktatury Franco czy
    Portugalia rządzona przez Salazara. Marzy mu się suwerenny zamordyzm
    z poparciem USA. A tego z członkostwem w UE pogodzić się nie da
    straszy na łamach „Gazety Wyborczej” Radosław Sikorski, który udzielił wywiadu razem z żoną Anne Applebaum.

    Cała
    rozmowa zilustrowana jest niesmacznym rysunkiem przedstawiającym
    (w domyśle) Jarosława Kaczyńskiego oddającego mocz na unijne gwiazdki,
    co ma oddawać wydźwięk wywiadu, w którym rozmówcy Bartosza Wielińskiego
    wieszczą zmariganalizowanie Polski w Europie, a nawet wyrzucenie jej
    z Unii Europejskiej.

    autor: Gazeta Wyborcza
    autor: Gazeta Wyborcza

    Sikorski, który okazał się być bohaterem ostatnio opublikowanych przez TVP Info nagrań z restauracji „Sowa &
    Przyjaciele”, podkreśla, że w Polsce jest duża grupa osób, dla której
    Zachód, to „sodoma i gomora”, i właśnie te osoby, cieszyłyby się
    z opuszczenia Unii Europejskiej przez Polskę.

    To absurdalny
    pogląd, ale on pokotuje w sporej części polskiego społeczeństwa. Nie
    ma się czemu dziwić, skoro jedna trzecia narodu wierzy, że prezydent
    Lech Kaczyński zginał w zamachu

    —stwierdza Sikorski.

    W rozmowie
    z Bartoszem Wielińskim, nie mogło zabraknąć słów o działaniu PiS
    na rzecz Rosji. Tym razem w głównej roli występuje Anne Applebaum.

    Celem
    Rosji jest rozbicie Unii Europejskiej. Dlatego popiera skrajnie
    prawicowe partie. (…) A gdy Rosjanie nie mają do dyspozycji partii,
    korzystają z takich ludzi jak Antoni Macierewicz, wokół którego, jak się
    okazuje są osoby w jakiś sposób powiązane z Rosją. Macierewicz i inni
    politycy PiS moga być przekonani, że są najbardziej antyrosyjskimi
    politykami świata. Ale robią dokładnie to, co chce Kreml. Osłabiają
    Polskę, niszczą jej reputację, wypychają ją z Europy,
    odcinają od sojuszników

    —dramatyzuje żona Sikorskiego.

    Do krytyki Macierewicz dołącza się również były szef MSZ.

    W czyim interesie było publikowanie w tzw. raporcie w sprawie WSI
    nazwisk ludzi, którzy podjęli z patriotycznych pobudek współpracę
    ze służbą specjalną stworzoną w wolnej Polsce? W czyim interesie było
    piblikowanie danych oficerów tej służby i zdekonspirowanie naszej
    agentury? (…) Niektórzy uważali, że przesadziłem, nazywając pana
    ministra Antoniego Macierewicza „świerem”. Teraz rewiduję ten pogląd.
    Boję się, że możemy mieć do czynienia z o wiele gorszą sytuacją. To,
    że członek polskiego rządu podejmuje od tylu lat tyle działań
    korzystnych dla nieprzychylnego nam kraju, chyba nie może
    być przypadkowe

    —mówi Sikorski.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

    - konto bankowe

    avatar użytkownika Maryla

    71. wideo Radosław

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

    - konto bankowe

    avatar użytkownika Maryla

    73. cham chamem na wieki wieków


    Co za buta! Sikorski usprawiedliwia swoje słowa o Beacie Szydło jako "wrednym babsztylu" i dorzuca:…

    "Moim zdaniem tam wszyscy wiedzą, że PiS wygrało fuksem, bo 38
    proc. normalnie nie daje samodzielnej [władzy]" - żalił się polityk PO.


    "Gentleman" z Chobielina znów zabłysnął: "Prezes Kaczyński jest wrednym dziadygą". Internauci…

    "Są jednak mocne podstawy by podejrzewać, że dyplom angielskiej
    uczelni Sikorski kupił kiedyś na Stadionie. Z niego taki dżentelmen,
    jak z Petru…

    Przypadek Sikorskiego, czyli jak z Oxfordu trafić na jarmark w roli cielęcia z dwoma głowami

    Sikorski miał zawojować świat, a skończy jako mało ważny publicysta, dzięki koneksjom żony zapraszany czasem na jakąś uczelnię.


    autor: wpolityce.pl


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

    - konto bankowe

    avatar użytkownika gość z drogi

    74. oj sikORSKI ,kiedy Bóg chce kogoś ukarać

    to odbiera mu rozum,ale tobie "dziwny człowieku,od dziwnych byznesów w Afganistanie" tego juz nawet odebrać nie mozna,bo z pustego nawet Salomon nie naleje"

    gość z drogi

    avatar użytkownika Maryla

    75. I to był szef polskiej


    I to był szef polskiej dyplomacji? Sikorski bezczelnie atakuje: Testem sukcesu Macierewicza będzie to,…

    Były szef polskiej dyplomacji, Radosław Sikorski przyzwyczaił
    nas, że z dyplomacją nie ma za wiele wspólnego. Jego kwieciste
    wypowiedzi zarejestrowały podsłuchy w restauracji
    „Sowa&Przyjaciele”, a później wielokrotnie w swoich wpisach
    na Twitterze potwierdził, że za drogim garniturem nie kryje się za wiele
    kultury. Polityk tym razem uderza w Martę Kaczyńską.
    autor: Fratria/Twitter/Radosław Sikorski

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

    - konto bankowe

     

    Komentarze

    Popularne posty z tego bloga

    Kongres PiS w Przysusze.

    Osaczenie Barbary Skrzypek w czasie przesłuchania u Ewy Wrzosek zakończyło się śmiercią świadka.

    Karol Nawrocki przed Zgromadzeniem Narodowym: Prezydent RP musi być tylko i aż głosem obywateli i obywatelek RP, nikim więcej